Moje Piękne,
w końcu wracam po krótkiej przerwie od blogowania. Przez przyjazd rodziny i remont nie miałam po prostu czasu, ani w sumie chęci czy weny na pisanie. Dzisiaj jednak wracam i zapraszam na moich ostatnich ulubieńców :)
W ostatnim czasie z pewnością moim ulubieńcem był/jest cukrowy peeling ze Starej Mydlarni. Pisałam o nim TUTAJ. Działanie i wydajność sprawiły, że bezsprzecznie go uwielbiam.
O rozświetlającym lotionie do nóg od Fusswohl pisałam już dawno temu, bo w październiku TUTAJ. O ile wtedy nie mogłam go w pełni docenić, to teraz z przyjemnością smaruję nim nogi przed wyjściem na miasto.
Jakiś czas temu wspominałam Wam, że trudno mi znaleźć idealną pastę do zębów i do tej pory moim hitem jest indyjska z Auchana za 2-3 zł. Z ciekawości wypróbowałam Blanx Med i muszę przyznać, że moje wrażliwe zęby bardzo się z nią polubiły. Świetnie je oczyszcza i długo wyczuwalna jest świeżość w buzi. Minusem jest z pewnością cena, bo pasta kosztuje około 25 zł.
Jeśli chodzi o włosy to mam dwóch ulubieńców. Odżywkę do włosów przetłuszczających się z The Body Shopu i kurację z olejkiem arganowym z Marion. Pierwsza sprawdza się idealnie do używania co około 3 mycie. Dodatkowo jakby odświeża moje cienkie włosy. Z pewnością jednak nie nadaje się do częstego używania, bo mogłaby je przesuszyć. Za to kuracja z Marion idealnie zabezpiecza i wygładza końcówki włosów. Pomimo dłuższego czasu używania nie przesuszyła mi ich. Plusem kuracji jest też wydajność i bardzo przyjemny zapach.
Ostatniego ulubieńca nie ma na zdjęciu, bo prawie go wykończyłam, ale muszę o nim wspomnieć. Jest to mydło z czarnym kotem z Organique. Ma świetny, trudny do opisania zapach. Ja bym go scharakteryzowała jako korzenny, ale nie jestem pewna czy to dobre określenie. Zapach jest jeszcze długo wyczuwalny w łazience po użyciu czy to w kąpieli czy pod prysznicem. Nawet mój chłopak zwrócił na niego uwagę. Co też ważne mydło nie wysusza skóry i świetnie się pieni. Gdyby nie zapas mydeł to bym już dawno poleciała po kolejny kawałek.
Miałyście któryś z powyższych produktów? A co Was ostatnio zachwyciło?
Pozdrawiam Was cieplutko,
Lady
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Witajcie Piękne, dzisiaj mam dla Was lutowe zużycia . Przedwczoraj skończyłam ostatni produkt na, którego czekałam ze zużyciem więc już te...
-
Witajcie Piękne, u Was też słoneczko tak przyjemnie świeci? Dzięki tej pogodzie aż z ochotą wzięłam się za porządki i przy okazji ogarnian...
-
Moje Piękne, jakiś czas temu kupiłam sobie 3 lakiery z serii Mini Drops firmy Miyo . Tanie, małe (choć pojemność wcale nie jest taka mala...
nie miałam żadnego z tego produktu ;) muszę któryś spróbować xd
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńten cukrowy peeling jest zachęcający
OdpowiedzUsuńJest świetny, niestety cena trochę mniej przyjazna
UsuńZnam tylko ten lotion do nóg, ale jakoś zbytnio nie przywiązywałam do niego wagi. No i został w Polsce.
OdpowiedzUsuńMoim największym zaskoczeniem a zarazem ulubieńcem stała się baza Soleil Tan De Chanel ♥
Ja w te ciepłe dni, kiedy miałam jeszcze białe nogi (bo teraz są już tylko blade;)) bardzo go doceniłam ;)
UsuńTak mialem kilka past Blanx i uwazam ze nie rozni sie zbytnio od Colgate Max white one a jest drozszy.
OdpowiedzUsuńMoje zęby niestety przy tej wersji Colgate robiły się bardzo wrażliwe
UsuńKiedyś uwielbiałam tą pastę, będę musiała ją zakupić ponownie :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planie spróbowanie jakieś droższej wersji, ale ta teoretycznie dla takiego kawosza jak ja jest najlepsza :)
UsuńCzaję się na Blanxa wybielającego :)
OdpowiedzUsuńTeraz te tańsze wersje są na promocji w Superpharm :)
UsuńTym mydłem z czarnym kotem mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się :D Tak myślałam, że kot do Ciebie przemówi :D
UsuńZaciekawiłaś mnie mydłem z kotem:). Ja w tym miesiącu bardzo polubiłam się z mydłem savon noir z Organique:)
OdpowiedzUsuńO tym wiele dobrego czytałam, sama mam w planie wypróbowanie go :)
Usuńnie znam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńmi ostatnio miło korzysta się z pianki do mycia twarzy organic therapy :)
Dobrze wiedzieć, jak będę myślała nad rosyjskimi zakupami to przyjrzę jej się :)
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTobie z pewnością mydełko mogę polecić ;)
UsuńJeszcze niczego z tych kosmetyków nie miałam
OdpowiedzUsuńBardzo kuszę mnie te peelingi ze Starej Mydlarni. Mydła z kotem nie polubiłam, ja w ogóle nie lubię mydeł glicerynowych z zatopionymi robaczkami, które kosztują krocie, a rozwalają się pierwszorzędnie.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to mydełko dopiero pod koniec zaczęło mi się rozwalać? A co do ceny to one przecież takie drogie nie są :)
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale od jakiegoś czasu Stara Mydlarnia mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie nigdy jakoś nie kusiła, bo ceny jednak przesadzone trochę mają
Usuńja nie umiem ulubieńców wybierać, albo orientuję się jak już denka wylądowały w koszu, że pośród tych kosmetyków są ulubieńce;p
OdpowiedzUsuńkolejną odżywkę TBS bede musiała przetestować, a skąd wiesz o wycofaniu serii bananowej?
Już od dłuższego czasu wiem od babeczki z TBS. Jakiś czas temu sprzedawali ostatnio sztuki i teraz w żadnym TBS we Wrocławiu nie ma już serii Originals :/ Na allegro jeszcze chyba można kupić i nawet o tym myślę, bo uwielbiałam duo bananowe czy niebieski mentolowy szampon
UsuńNiestety nic nie miałam ale na ten krem do stóp to po prostu muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńTo jest krem do nóg, nie stóp. Niestety go już od jakiegoś czasu nie ma w sprzedaży
UsuńA mnie ten rozświetlający balsam do nóg uczulił, buu :(
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków ;D
OdpowiedzUsuń