Moje Piękne,
dzisiaj mam dla Was recenzję produktu, który zdecydowanie podbił moje serce. Jak wiecie jeśli chodzi o peelingi to uwielbiam porządne zdzieraki. To tyczy się zarówno tych do ciała jak i twarzy.
W ostatnim czasie bardzo polubiłam czekoladowy peeling z Perfecty, ale dopiero ten ze Starej Mydlarni uznaję za swój ideał. Mowa o cukrowym peelingu z serii Caffe Latte.
Według producenta peeling: "Doskonale wygładza i ujędrnia skórę, usuwając martwy naskórek. Skutecznie ją oczyszcza i rozjaśnia, pobudzając mikrokrążenie"
Czego ja oczekiwałam? Porządnego ścierania, wygładzenia skóry i przyjemnego zapachu.
Użycie: Peeling na Targach kupiłam w pojemności 500 ml. Nie mogłam się mu oprzeć, bo cena była niezwykle przystępna - 20 zł. Produkt jest w opakowaniu z grubszego plastiku. Jest to plusem, bo nie zagrożenia, że się potłucze. Również bez problemu można wyciągnąć całość produktu. W górnej części jest też pokrywka, która dodatkowo chroni peeling. Kiedy chcę go użyć to zazwyczaj otwieram opakowanie, stawiam na wannie i porcjami nakładam na gąbkę. Nie sprawia to problemu, bo peeling jest rzeczywiście jak cukier z dodatkami. Zapach ma całkiem przyjemny kawowy, dużo lepszy od kawowego zapachu peelingu z Joanny. Wydajność jest jak najbardziej na plus. W przeciągu półtora miesiąca bardzo często po niego sięgałam (co 2-3 dni), a zużyłam połowę opakowania.
Efekty: Jako wielbicielka zdzieraków jestem tym peelingiem zachwycona. Okazał się być jednym z najmocniejszych peelingów jakie miałam. Szczególnie to czuć przy użyciu na sucho. Po nim skóra jest niebywale wygładzona i rzeczywiście delikatnie ujędrniona. Przy tym nie ma mowy o jakimś wysuszeniu. Co mnie najbardziej zachwyciło to to, że efekt jest odczuwalny nawet następnego dnia. Z czymś takim to się jeszcze nie spotkałam.
Czy polecam? Wszystkim tym z Was, które lubią mocniejsze peelingi zdecydowanie tak. Myślę, że może się wielu osobom spodobać, które nie tolerują parafiny w peelingach.
Dostępność: Stara Mydlarnia, sklep firmowy. Cena to 29 zł za 250 ml i 39 zł za 500 ml. Jak widzicie ja na targach zapłaciłam połowę z normalnej ceny, ale biorąc pod uwagę wydajność i działanie uważam, że peeling jest zdecydowanie wart wydania na niego tych 39 zł za tak dużą pojemność.
A jakie są Wasze ulubione peelingi do ciała?
Pozdrawiam Was ciepło,
Lady
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Witajcie Piękne, piękny słoneczny dzień trzeba zakoczyć równie pięknie i radośnie i stąd dzisiaj mam dla Was różowy lakier Alessandro ;) P...
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Moje Piękne, dzisiaj miał być tylko lakier, ale zaskoczył mnie listonosz przynosząc paczuszke od Kasi :) Zacznijmy jednak od lakieru, któ...
Moim ulubionym peelingiem do ciała jest peeling cukrowy z Clareny.
OdpowiedzUsuńTen o zapachu Cappucino.
Niestety, troszkę kosztuje ;/
Mnie do Clareny jakoś nigdy nie ciągnęło, ale sprawdzę go :)
UsuńNie lubię peelingów cukrowych, ale zachęciłaś mnie do wypróbowania tego (:
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona tak jak ja ;)
UsuńPeeling perłowy z bielendy jest naprawdę niezły, ale lubię też brazilian nut z bootsa, ale to są dwa różne produkty - jeden ostry i naprawdę zdzierający, a drugi delikatny.
OdpowiedzUsuńO tym perłowym pierwsze słyszę, ale skoro dobrze zdziera to sprawdzę. Dzięki za polecenie :)
Usuńpamiętam jak go kupiłaś i się cieszyłaś, że tyle taniej :D żałuję, że sobie nie kupiłam jakiegoś wtedy..
OdpowiedzUsuńMiałam nosa co do niego :D
UsuńNa pewno wypróbuję, gdy skończy się mój - również ze Starej Mydlarni :)
OdpowiedzUsuńDaj znać później czy się sprawdził :)
UsuńWygląda apetycznie :),a obietnica ujędrnienia jest równie kusząca :D. Cieszę się, że dorwałaś go w tak przyjemnej cenie!:)
OdpowiedzUsuńSama się bardzo cieszę ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTwoja notka zachęciła mnie do zapoznania się z peelingami Starej Mydlarni:) Wprawdzie nie przepadam za kawą, ale liczę na to, iż firma wypuściła na rynek kilka wariantów zapachowych:) Nie przepadam za lepkim filmem, który funduje parafina, w związku z tym zdzieraki pozbawione tego składnika mają u mnie spore szanse;)
UsuńStara Mydlarnia rzeczywiście ma różne warianty, ale ja wybrałam tą mając nadzieję na lekkie ujędrnienie ;)
UsuńWygląda i brzmi apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie trafiłam na nic lepszego niż scrub Phenome i trochę mnie to martwi :) Szczególnie stan konta, ale będę polować na dobre promo. A póki co kupiłam upragnionego Collistara i zobaczymy, czy będzie się działo. Lubię zdzieraki, ale takie które złuszczają ale nie rujnują mojej skóry. Oby i tym razem się udało.
Moja skóra na szczęście podziela moje uwielbianie do mocniejszych zdzieraków i nic mi się po nich nie dzieje :) Collistara kojarzę głównie z tuszy, nawet nie wiedziałam, że ma też pielęgnację.
Usuńooo, wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
UsuńMam maskę do twarzy z tej serii :)
OdpowiedzUsuńChyba kojarzę ją z targów, bo trochę tam tego było :)
Usuńświetnie wygląda i bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, szczególnie, że u nas można go dostać stacjonarnie :)
Usuńmmmm, smakowicie wygląda ;)))
OdpowiedzUsuńI tak też pachnie ;)
UsuńUwielbiam kawę i mocne zdzieraki, więc to coś dla mnie :) Jak wykończę swoje dwa inne to może kupię :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsmakowicie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
Usuńzapachu kawy w kosmetykach nie znoszę!
OdpowiedzUsuńMożna i tak :D
Usuń