Moje Piękne,
z Organique spotkałam się pierwszy raz już dosyć dawno. Na blogu, w jednym z pierwszych postów, jest zresztą recenzja szamponu do mycia włosów w kostce tej marki. Potem długo się nią nie interesowałam, bo uważałam, że ma wymyśle produkty za przesadzoną cenę.
Na początku czerwca na spotkaniu blogerek dostałam kilka produktów od Organique i to wzbudziło moje ponowne zainteresowanie marką. Dzisiaj mam dla Was mini recenzje dwóch produktów: oleju kokosowego i pianki do mycia ciała.
Zacznijmy może od pianki do ciała w wersji greckiej.
Piankę można kupić w wersji 100 ml za ok. 20 zł i 200 ml za ok. 30 zł. Ceny jak widać do najniższych nie należą, ale z pewnością nie są na tyle wysokie, żeby przy dobrej wydajności i działaniu nie można było sobie regularnie na nią pozwolić.
Opakowanie z wyglądu przypadło mi do gustu, nie mam mu nic do zarzucenia. Co do samego produktu to tej pianki pianką bym nie nazwała. Dla mnie ma bardziej konsystencję gęstego masła. Wersja "Grecka" ma limonkowy kolor i dla mnie mocno średni zapach. Początkowo bardzo mi się podobał, ale z każdym kontaktem coraz mniej. Pianka jest zaskakująco bardzo wydajna.
A jak z myciem tym cudakiem? Dla mnie mocno średnio. Niby dobrze myje, ale przez konsystencję nie mam takiego uczucia domycia jak przy żelach czy mydłach. W dodatku skóra po umyciu niezbyt przyjemnie pachnie. Może nie jest to jakoś bardzo wyczuwalne, ale ja czuję z tego powodu pewien dyskomfort. Na plus jednak muszę zaznaczyć, że po użyciu nie trzeba sięgać po nawilżacze.
Podsumowując pianka do mycia ciała okazała się być produktem zupełnie nie dla mnie. Sama jej idea nie przypadła mi do gustu, a niezbyt przyjemny zapach tylko pogorszył sprawę.
Przejdźmy teraz do produktu, który w porównaniu do pianki bardzo mi się spodobał, ale to akurat przeczuwałam.
Olej kokosowy możemy dostać tak samo jak piankę w 100 ml i 200 ml opakowaniu. O cenie wspomnę na koniec, bo jest dosyć kluczowa.
Z zapachem tego olejku było przeciwnie jak z zapachem pianki. Początkowo uważałam, że ma bardzo nieprzyjemny zapach. Z każdym użyciem podobał mi się coraz bardziej. Teraz wręcz uwielbiam go używać i pachnieć niczym kokosanka ;) Użycie go jest standardowe dla olejku kokosowego. W temperaturze pokojowej ma stałą konsystencję, a im cieplej tym bardziej rzadki się robi.
Skąd przeczucie, że przypadnie mi do gustu? A to proste, bo w końcu uwielbiam używać olejku kokosowego na swoje włosy. Tego używałam też do ciała i tu również się sprawdził. Używając go po myciu moja skóra była idealnie nawilżona i pachnąca. Świetnie sobie też poradził z podrażnieniami i z nawilżeniem skórek. Co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że genialnie się sprawdził w zastępstwie ujędrniającego balsamu. Skóra była po nim wygładzona, a w połączeniu z wcześniejszym użyciem peelingu do skóry po prostu idealna.
Muszę przyznać, że wszystko by było świetnie gdyby nie cena tego olejku. 100 ml kosztuje około 40 zł, a 200 ml 60 zł. Moim zdaniem jest to zdecydowanie zawyżona cena jak za olejek kokosowy. Chyba pierwszy raz się spotykam z tak drogim.
Olejek kokosowy Organique okazał się być idealnym produktem dla mnie, ale z pewnością nie będę za niego płacić tak wysokiej ceny.
W związku z tym mam do Was pytanie. Polecacie jakiś olej kokosowy do stosowania na ciało i włosy? Wiem, że można też dostać taki do użytku spożywczego. Myślałam nad tym z KTC, miałyście go?
Pozdrawiam Was cieplutko,
Lady
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Witajcie Piękne, piękny słoneczny dzień trzeba zakoczyć równie pięknie i radośnie i stąd dzisiaj mam dla Was różowy lakier Alessandro ;) P...
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Moje Piękne, dzisiaj miał być tylko lakier, ale zaskoczył mnie listonosz przynosząc paczuszke od Kasi :) Zacznijmy jednak od lakieru, któ...
Mnie strasznie kusiły właśnie te pianki do mycia ale bałam się, że będą słabo wydajne. Mimo, że twoja opinia o nich nie jest najlepsza chyba i tak się skuszę:)
OdpowiedzUsuńAkurat co do wydajności nie mam zastrzeżeń ;)
UsuńSzkoda, że taka wysoka cena tego olejku kokosowego :/
OdpowiedzUsuńNawet bardzo, ale są jeszcze innych firm na szczęście
UsuńA ja z kolei polubiłam obydwa kosmetyki :) Jeden i drugi mi odpowiada, zapach pianki także :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż Tobie ;)
Usuńpianka kolonialna pięknie pachnie, polecam!
OdpowiedzUsuńPolecam olej kokosowy Efavit. 200 ml kosztuje ok. 13 zł. Jest na allegro i w sklepie firmowym - mają mnóstwo innych olejów również, jeśli lubisz olejowanie lub oleje w celach spożywczych dla zdrowia :)
OdpowiedzUsuńO, wielkie dzięki za polecenie! Zaraz sprawdzę :)
Usuńpianka ma bardzo specyficzny kolor :D
OdpowiedzUsuńNawet bardzo ;)
Usuńmoże pianka w innej wersji zapachowej bardziej by Ci się spodobała?
OdpowiedzUsuńpianka wygląda bosko! :) PS też lubię olej kokosowy Efavit, podobnie jak majtkirambo :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, dzięki :)
UsuńPolecam Ci ten olej http://www.kozlek.pl/Delikatesy-Ekologiczne/Oleje-oliwy-i-oliwki/Oleje/Bio-Planete-olej-kokosowy-extra-virgin-BIO-200-ml
OdpowiedzUsuńMiałam, stosowałam na włosy, twarz i dłonie, sprawdził się we wszystkim :)
Również bardzo dziękuję za polecenie :)
UsuńAle sobie liczą za kokosowy! Mam KTC w wersji w szklanej butelce i jak mi się skończy na pewno kupię taki w słoiku. A z Organique lubię też savon noir na wagę (:
OdpowiedzUsuńCzyli jednak dobry jest? Dobrze wiedzieć, dzięki :)
UsuńNigdy o tym nie słyszałam :) Bałabym się kupna ze względu na wydajność , bo raczej na długo nie wystarcza , prawda?
OdpowiedzUsuńOlejek średnio wydajny, bo jednak do wielu rzeczy stosowałam, a pojemność mała
UsuńDla mnie tak czy siak obydwie ceny są zbyt wysokie :(
OdpowiedzUsuńPianka biorąc pod uwagę wydajność nie jest taka droga, ale olejek rzeczywiście tak
UsuńJa ostatnio stosuję kokosową Vatikę, polecam ale jest to olej kokosowy z dodatkiem amli, henny i cytryny, więc raczej do ciała już się nie będzie nadawał...
OdpowiedzUsuńW Vatice już dawno się zakochałam, ale to właśnie olejek tylko do włosów
Usuńpianka wygląda genialnie! szkoda, że z działaniem i zapachem już gorzej;)
OdpowiedzUsuńmam ten ktc i niestety nie jestem zadowolona, ale to może po prostu moje włosy nie lubią kokosa:/
OdpowiedzUsuńMnie spodobała się formuła pianki, ale niekoniecznie jej zapach. Co więcej, poszłam powąchać inne warianty i one też nie zwalają z nóg.
OdpowiedzUsuńOlejku kokosowego jeszcze nie próbowałam, ale on u mnie pójdzie na ciało, bo moje strąki kokosa nie lubią.
Szczerze mówiąc, nie miałam nigdy styczności z Organique ;). Oj, ja też nie mogę przeżyć uczucia niedomycia twarzy ;p.
OdpowiedzUsuńPiankę uwielbiam a olej jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuń