serdecznie zapraszam na listopadowe zużycia :)
Zele od Balea w listopadzie królowały w mojej wannie ;) Wersje malinowe i czekoladowe są do tej pory moimi ulubionymi zapachami spośród żeli tej marki. Dodatkowo dają świetną pianę i nie wysuszają. Czego chcieć więcej...
O kremowym żelu z Isany pisałam ostatnio TUTAJ. Również jak najbardziej polecam.
Szampon do włosów farbowanych od Alterry bardzo przypadł mi do gustu. Zdecydowanie jeden z najlepszych tej marki. Pisałam o nim TU.
Za to suchy szampon do włosów z Klorane był najlepszych w swojej kategorii spośród wszystkich, które do tej pory testowałam. Ostatnio jednak chyba znalazłam jeszcze lepszy suchy szampon. Szampon z Klorane z pewnością nie jest wart ceny za jaką większość aptek żąda, ale w promocyjnej cenie warto go wziąć na spróbowanie. W moim przypadku przedłużył świeżość włosów na prawie cały trzeci dzień.
O oliwkowym płynie micelarnym Ziai i 2-fazówce od Bielendy pisałam TUTAJ. Płyny od Bielendy jak najbardziej polecam, micel od Ziai niestety okazał się być bardzo kiepski.
Bazę pod podkład, albo jak producent twierdzi bezbarwny podkład, z Avonu mam już jak się okazało dwa lata. Już dawno go nie użyłam, bo jednak wymagania mojej cery się zmniejszyły i postanowiłam się już z nim pożegnać. Swoją drogą i tak w październiku skończyła mu się ważność więc siłą rzeczy jego miejsce było w koszu. Pisałam o nim TUTAJ w jednej z pierwszych recenzji na moim blogu. Uważam, że jest to jak najbardziej świetny produkt do okazjonalnego używania.
Niestety w tym miesiącu musiałam się pożegnać z wycofanym już produktem z Essence, czyli kredką Almost Famous. Idealna na linię wodną i rzeczywiście trwała. Możecie polecić mi jakiegoś zamiennika?
A jak Wasze listopadowe zużycia?
Pozdrawiam Was cieplutko i lecę poczytać Wasze posty :)
Też pożegnałam Bielendę, ale oliwkową. Bawełna czeka na swoją kolej. Malina Balei jest genialna, żałuję, że też w listopadzie ją wykończyłam.
OdpowiedzUsuńja dogorywam jeśli chodzi o zużycia... jestem w tym kiepściutka:/ szkoda, że nie mam dostępu do Balea:/
OdpowiedzUsuńJedyny suchy szampon jaki miałam to był właśnie ten z Klorane :-)
OdpowiedzUsuńTe kredki z Essence bardzo lubię. Szkoda, że wycofali niektóre kolory...
OdpowiedzUsuńzgadzam się co do szamponu Alterry, świetny jest :)
OdpowiedzUsuńJa w ostatnich dniach zakupiłam kredkę Max Factor 090 Natural Glaze i po pierwszych testach jestem z niej zadowolona. Nie drażni oka, ładnie rozjaśnia spojrzenie, utrzymuje się dość długo.. Polecam ;)
OdpowiedzUsuńOooo, kredka Essence. Tak bardzo chciałam ją dorwać kiedyś, ale było już za późno. Grr.
OdpowiedzUsuńJa cały czas używam Natural Glaze, o której napisała Ginger powyżej. Nawet polecam.
Muszę wypróbować ten szampon w takim razie :)
OdpowiedzUsuńRównież kocham żele Balea :) Polecam migdałowo-wiśniowy ;)
OdpowiedzUsuństrasznie dużo żeli zużyłaś, ja zużywam jeden na miesiąc.
OdpowiedzUsuńSzamponu Alterra niecierpię, podkładu Avon też, a demakijaż Bielendy leży w szufladzie i czeka na swoją kolej, właśnie zastanawiałam się jaki będzie.
potwierdzam Klorane jest super :)
OdpowiedzUsuńa ja może mam jakąś trefną sztukę tej kredki z Essence, ale wydaje mi się, że absolutnie "znika" na linii wodnej. U mnie jej kompletnie nie widać :(
OdpowiedzUsuńniestety nie upolowałam jeszcze do tej pory żadnej trwałej kredki na linię wodną. Mam jedną z Rimmel ale znika po dwóch godzinach :/
OdpowiedzUsuńbalea - czemu to jest nie dostępne w pl a każdy pokazuje? kusicie;P
OdpowiedzUsuńja micelarne płyny Ziai lubię, ale wiem, że zdania są podzielone:) a tej dwufazówki z bawełną nie miałam okazji używać ale wersję z awokado nawet 3 opakowanie zużywam:)