Moje Piękne,
wczoraj praktycznie już wykończyłam dwa produkty do demakijażu, więc pomyślałam, że zrobię ich recenzję. Niestety jeden z nich z biegiem czasu mocno zraził mnie do siebie.
O kim dzisiaj mowa? O dwufazowym płynie do demakijażu oczu Bawełna (i Awokado) firmy Bielenda oraz oliwkowym płynie micelarnym od Ziai.
Użycie: Bawełna ma 125 ml pojemności. Przed użyciem trzeba wymieszać obie części. Plusem jest to, że nie wracają szybko do wcześniejszej formy i spokojnie można wykonać demakijaż oka bez ponownego wstrząśnięcia. Oliwkowy płyn micelarny mieści się w 200 ml buteleczce. Oba produkty nie mają zapachu i bez problemu można je dawkować na wacik. Ani razu nie zdarzyło mi się przelać za dużo, co jest dużym plusem obu produktów. Jeśli chodzi o wydajność to na jeden płyn micelarny przypadły mi dwie 2-fazówki. Wcześniej używałam wersji Awokado, która w moim odczuciu zbytnio się nie różni od Bawełny.
Efekty: Bawełna jest przeznaczona do wodoodpornego makijażu. Moim zdaniem jednak poziom oczyszczania jest taki sam jak wersji Awokado. Obie dwufazówki miały w takim samym stopniu mały problem ze zmyciem Zoom Lasha MACa. Ostatecznie jednak dokładnie go zmywały z rzęs, ale potrzebowałam na to trochę więcej czasu niż przy innych tuszach. Ogólnie jednak jestem z nich zadowolona, bo ani razu nie miałam rano jakiś śladu po tuszu odkąd ich używałam. Dwufazówki z Bielendy co prawda zostawiają lekko tłustą powłokę, ale wchłania się ona całkiem szybko, a przy tym zauważyłam, że nawilża okolice oczu. Nie miałam na szczęście problemu z zamglonym wzrokiem od nich.
Teraz przejdźmy do Ziai. Zacznę od tego, że oliwkowy płyn micelarny kupiłam z myślą tylko i wyłącznie o demakijażu twarzy. I dobrze, że nie nastawiałam się na więcej, bo szczerze mówiąc nie ma szans, żeby ten płyn porządnie zmył makijaż oczu. Jest po prostu na to za słaby. Początkowo byłam z niego zadowolona, bo świetnie sobie radził z demakijażem twarzy, a tylko tego od niego oczekiwałam. Niestety z czasem zaczęło mi przeszkadzać, że płyn lekko się pieni. Zauważyłam, że po użyciu go przez chwilę to lekkie pienienie można zaobserwować na twarzy! W dodatku buzia po nim była trochę lepka. Co prawda te negatywne odczucia szybko mijają, ale jednak zraziło mnie to i wiem, że więcej do tego płynu nie powrócę.
Podsumowując mogę jak najbardziej polecić dwufazówki z Bielendy. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, chociaż potrzebowały trochę więcej czasu do zmycia mojego ulubionego tuszu. Nie jestem za to zadowolona z oliwkowego płyny micelarnego Ziai. Pienienie i lepkość spowodowały, że więcej po niego nie sięgnę.
Dostępność: Oba produkty są dosyć łatwo dostępne i nie kosztują więcej niż w granicach 10 zł.
A jakie są Wasze wrażenia dotyczące tych produktów? Jakie są Wasze ulubione produkty do demakijażu?
Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego weekendu ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
-
Moje Piękne, dzisiaj Wam pokażę lakier, który aktualnie gości na moich pazurkach i muszę przyznać, że jestem nim szczerze zachwycona. ...
Dwufazówki z Bielendy bardzo lubię. Teraz używam Awokado :)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze Czarna Oliwka ciekawi :)
Usuńnie używałam tych produktów, ale Bielendę ogólnie lubię, i pewnie się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to był pierwszy raz z produktami Bielendy :)
Usuńkurcze, mnie zawsze dwufazówki uczulały;(
OdpowiedzUsuńTe podobno właśnie nie mają, ale sprawdzę na mamie jak będzie, ona ma bardzo wrażliwe oczy i mi zaraz powie czy coś jest nie tak
UsuńBardzo lubię awokadową Bielendę. Właściwie tylko jej używam do demakijażu oka (:
OdpowiedzUsuńMi obie bardzo przypasowały :)
UsuńJa bardzo lubię wersję z Awokado, szybki demakijaż gwarantowany :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szybki, ale tylko jak nie używam Zoom Lasha ;)
UsuńKusiły mnie płyny micelarne z Ziaji, ale mają fatalne opinie.
OdpowiedzUsuńWiem, ale ciekawość u mnie zwyciężyła i trochę żałuję
Usuńlubię ta Ziaje a do demakijażu używam płyn micelarny z Bourjois
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Burżujka ;)
Usuńostatnio zastanawiałam się nad tym oliwkowym płynem, dobrze, że go nie wzięłam;/
OdpowiedzUsuńNiech Cię nie kusi tak jak mnie ;)
Usuńmicel z serii sopot spa też się pieni :/ i podrażnia oczy, bubelek
OdpowiedzUsuńMama ostatnio go sobie kupiła, aż się spytam z ciekawości jak się u niej sprawdza
UsuńBędę omijać z daleka ten płyn micelarny, a przyznam, że się nad nim zastanawiałam. Teraz mam płyn micelarny z Ziaja MED, ale też się pienił i szału nie robił. :)
OdpowiedzUsuńWidać wszystkie micele z Ziai się pienią :/
UsuńKuszą mnie 2-fazy z bielendy. Gupia ja nie wzięłam na promocji w biedronce i teraz już pewnie będzie przemawiać do mnie pani rozsądna 'Garnier opłaca się bardziej w rozrachunku cena/ilość' ;). Chociaż przyznać muszę, że jego bardzo sobie chwalę - kupiłam 2gie opakowanie :).
OdpowiedzUsuńJa z wyższej półki odradzam micel z la roche posay - mnie podrażnił oczy, chociaż buzię zmywa ładnie, to do niego na pewno nie wrócę. Jakoś ziaja i demakijaż nie ciągną mnie do siebie- kiedyś nocując u kumpeli zmyłam sobie oczy 2-fazą z Ziajki. Szybko pożałowałam tego kroku ;). Chociaż np. mam krem do twarzy z ziaji i jestem z niego bardzo zadowolona (3 czy 4 opakowanie już otworzyłam). Nierówna ta ziaja. Niestety.
Bosz, co ja Ci tu wypisuję?
Buźka :)
Prawdę kobieto :D Ja swoje właśnie kupiłam na promocjach w Biedro, a drugie opakowanie za niecałe 4 zł! Teraz w ruch idzie Bioderma, więc zobaczymy jak się sprawdzi :)
UsuńTrwam przy micelu Bourjois. Ale kto wie... może się skuszę na Bielendę.
OdpowiedzUsuńCiebie też Simply na niego skusiła? ;)
UsuńW sumie chyba tak to było :D
UsuńJakoś się nie dziwie, mnie długo kusiła, aż w końcu się skusiłam ;)
Usuńta piana w Ziai jest straszna!
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńMiałam raz micela z Ziai, z serii sopot spa i to był koszmar w butelce :D
OdpowiedzUsuńCoś nie mają ręki do miceli ;)
Usuń