Moje Piękne,
w tym miesiącu postanowiłam zrobić trzy części podsumowania. Myślę, że raz na trzy miesiące będę dodawała część o swoich ulubieńcach. Nie chcę tego robić co miesiąc, bo zbytnio by się powtarzali, a chodzi mi bardziej o pokazywanie różnych kosmetyków. Teraz jednak już Was zapraszam na swoje październikowe zużycia, których niestety nie jest zbyt dużo...
W końcu udało mi się wykończyć odświeżający lotion do stóp z Avonu. O ile przez lato świetnie się sprawdzał to teraz kiedy przyszły chłodniejsze dni zużywanie go było raczej problemowe przez efekt chłodzenia. Raz na jakiś czas jednak sięgałam po niego i nareszcie się skończył.
Bezacetonowy zmywacz Cree kupiony w Superpharm był całkiem dobry. Nie wysuszał i dobrze zmywał. Jednak z tego co pamiętam cena nie zachęcała do ponownego kupna.
Brzozowo-lawendowa nalewka octowa z Lawendowej Farmy to moje największe odkrycie ostatniego czasu! Pisałam o niej TUTAJ.
Natomiast TU pisałam o moich kolejnych dwóch ulubieńcach z Lawendowej Farmy, czyli balsamie grapefruitowym i waniliowym cukierku do ust.
Jeśli chodzi o Radical to jest on kolejnym przykładem na to, że alkohole wcierki wyjątkowo dobrze się u mnie sprawują. Więcej pisałam o nim TUTAJ.
W tym miesiącu niestety zużyłam ostatnią kropelkę rozcieńczalnika do lakierów z Inglota. Świetny produkt dla tych, którzy mają dużą kolekcję lakierów.
Sól do kąpieli od Wellness&Beauty pojawiła się już w poprzednich zużyciach. Tę paczuszkę kupiłam jakiś czas temu na promocji i tylko potwierdziła to co wcześniej myślałam o tym produkcie. Więcej o tym i olejku do kąpieli z tej firmy napiszę w zbiorowej recenzji produktów, które dostałam do przetestowania od Rossmanna. Żel pod prysznic z Isany o zapachu Maracuja&Kokos kupiłam jeszcze będąc w Berlinie i szczerze mówiąc zapach ciut mnie jednak rozczarował. Sam żel służył mi do robienia piany w kąpieli i do tego świetnie się nadawał.
No i to by było na tyle :)
A jak Wasze ostatnie zużycia?
Pozdrawiam Was cieplutko!
Marta
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Mój projekt denko z miesiąca września wciąż czeka na publikację. Twoje jest zachęcające.
OdpowiedzUsuńIsana jest super w w szczególności zapach wanilii jest ślicznie pachnący.
Wanilia mówisz? Muszę sprawdzić :)
UsuńIsana marakuja i kokos ;D bomba ;)
OdpowiedzUsuńMnie niestety ciut zawiodła ;)
UsuńNie marudź, ładnie poszło :). Bardzo ciekawią mnie te produkty Lawendowej Farmy :)
OdpowiedzUsuńZoila to zamów coś na spróbowanie :D Ja jestem nimi oczarowana :)
Usuńfajne zużycia :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńu mnie spore denko, nie wiem, jak to wszystko ofotografuję :))
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś sama miałam ten problem ;)
UsuńZastanawiam się, czy nie zastąpić Jantara Radicalem.. :>
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety Jantar był porażką, zamiast pomóc tylko pogarszał sytuacje
UsuńŁadne denko:) Ja również w tym miesiącu zużyłam żel pod prysznic z Isany:)
OdpowiedzUsuńOne akurat szybko idą :)
Usuńnieźle Ci poszło;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to i tak za mało ;)
Usuńprodukty z LF kusząąą. :) ładne denko. :)
OdpowiedzUsuńMnie one non stop kuszą :D
UsuńJa teraz mam taki sam problem ze zużyciem preparatów, które chłodzą stopy :/ Brrr...
OdpowiedzUsuńNo niestety a przecież nie będę czekała z nimi do następnego lata, na szczęście już mam to za sobą ;)
UsuńCiągle zapominam o wypróbowaniu żelu z Isany, muszę w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńTylko nie nastawiaj się na super wydajność, bo one idą jak woda ;)
Usuńja w październiku zużyłam m.in. trochę kolorówki :]
OdpowiedzUsuńJuż widziałam szaleńcze :D
UsuńJa zużyłam mniej niż we wrześniu, ale nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńW końcu muszą się zdarzyć miesiące posuchy ;)
UsuńU mnie to tak pół na pół, zużyłam rzeczy, których nie spodziewałam się wykończyć.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że zrobię zakupy na LF i wybiorę płukankę.
Dobry wybór ;)
Usuńu mnie bogato z denkami:) sól z rossmana polubiłam:)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie niezbyt :/
UsuńMiałam ten żel z Isnay, przyjemny zapach, ale bardzo szybko się skończył...U mnie na koniec października będzie wielkie denko ;)
OdpowiedzUsuńNo one mają to do siebie, że szybko idą
Usuńsporo :) u mnie jak zwykle o wiele mniej :)
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie jest mało, zazwyczaj lepiej jest
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMoje denko było w październiku OGROMNE. Dlaczego "było"? Niestety jeden z domowników nieopatrznie wyrzucił wszystkie opakowania :( Także w tym miesiącu denka na moim blogu nie będzie :(