Kosmetyki do włosów z TK Maxxa - wrażenia po ponad miesiącu używania

Moje Drogie,

ponad miesiąc temu pod wpływem impulsu kupiłam w TK Maxxie dwa całkowicie mi nieznane produkty do pielęgnacji włosów. Dzisiaj przychodzę do Was z opisem wrażeń i odpowiedzią na pytanie czy żałuję wydanych pieniędzy.


Zacznę od szamponu Olive Oil firmy Olive Tree Products. Został wyprodukowany w USA. Szampon pochodzi z serii z dodatkiem olejku lawendowego. Na stronie firmy widziałam, że mają jeszcze trzy inne serie. W TK Maxxie widziałam jeszcze odżywki z serii z werbeną. Wszystkie serie zawierają oliwę z oliwek,  a produkty do włosów są w litrowych butlach z pompką.

 
Moje wrażenia: Szampon zawiera silniejszy detergent, więc początkowo używałam go częściej, aby sprawdzić czy nie przesuszy moich włosów. Przez miesiąc sięgałam po niego niemal przy każdym myciu włosów. Na szczęście w żaden sposób nie zaszkodził moim włosom, co z pewnością jest sporym plusem. Dobrze się pieni i dla porządnego zmycia olejków wystarczy jedno mycie. Aktualnie używam go raz w tygodniu, bo częściej sięgam po nowy szampon z Alterry (recenzja za jakiś czas). Świetnie się sprawdza solo lub w metodzie mycia OMO. Użycie po nim odżywki jest konieczne, bo jednak plącze włosy. Moje kłaki jednak bardzo go polubiły. Są po nim nawet dłużej świeże, odbite od skalpu, a szampon przy tym nie powoduje ich matowienia. Plusem jest też przyjemny zapach w którym lawenda jest wyczuwalna, ale nie w mocny drażniący sposób. Jeśli chodzi o wydajność to w ponad miesiąc zużyłam ok. 1/5 opakowania. Samej by mi pewnie ten szampon na baaardzo długo starczy, ale za jakiś czas luby zacznie mi pomagać w zużywaniu :)

Teraz czas na odżywkę w sprayu Acondicionador hiszpańskiej firmy Broaer.


Jest to dwufazowa odżywka w 500 ml butelce. Mam świadomość, że jej działanie jest spowodowane silikonami w składzie i stąd staram się jej nie używać częściej niż co 2-3 mycia.



Moje wrażenia: Zacznijmy do tego, że nie ma co wierzyć producentowi, że ta odżywka sprawi, iż nasze włosy staną się nagle idealne. Czytając bajki z opakowania można mieć wrażenie, że to nam właśnie ktoś chce wmówić. Dodatkowego połysku, objętości czy podkreślenia koloru nie zauważyłam.  Jednak odżywka jest rzeczywiście dobra i polubiłam się z nią już od pierwszego użycia. Włosy są po niej wygładzone i dużo lepiej się rozczesują, a dla mnie jest to bardzo ważne. Dodatkowo nie obciąża włosów i nie przetłuszczają się szybciej. Raz nawet trochę z ilością przesadziłam, a i tak nie zauważyłam ujemnych skutków. Plusem jest też to, że rzeczywiście wpływa na lepszy wygląd fal w które włosy się układają. Jeśli chodzi o zapach to dla mnie praktycznie go nie ma. Niby jest coś delikatnego, ale na włosach i tak nie jest to wyczuwalne. Według mnie dużym plusem jest to, że po zmieszaniu obie części odżywki nie rozdzielają się zbyt szybko. Spokojnie można popryskać włosy bez ponownego mieszaniu.

Oba produkty, choć kupione pod wpływem impulsu, okazały się być rzeczywiście dobrymi. Moje włosy zdecydowanie się z nimi polubiły, a ja ogólnie nie mam im nic do zarzucenia. Uważam też, że biorąc pod uwagę pojemność zarówno szamponu jak i odżywki cena jest jak najbardziej przystępna.

Dostępność: TK Maxx, cena obu produktów to ok. 30 zł.

Znacie te produkty lub firmy? Jakie są Wasze kosmetyczne hity z TK Maxxa?

Pozdrawiam Was serdecznie!
Marta

15 komentarzy:

  1. Ja w tk kupilam zel do ciala..recenzja na blgu. - i jest naprawd dobry. Angielskie peelingi do ciala okazaly sie bublami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie róże rzeczy do ciała bardzo kuszą, ale ze względu na opakowania, prześliczne są :)

      Usuń
  2. Ostatnio tak stałam w TK Maxx z pół godziny :) Czytałam opisy, składy... Ale ostatecznie nie zaryzykowałam zakupów. Ale fakt faktem, że mają duży wybór produktów do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam zamiar odwiedzić TK Maxxa. nie wiem, jakoś mi zawsze tam nie po drodze. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko tam zaglądam. Jedynie poluję na Essie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jeszcze nie skusiłam się na żaden kosmetyk z TK MAXX, w ogóle nie jestem dużą fanką tego sklepu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem jeśli chodzi o ciuchy, jakoś tak za dużo tego

      Usuń
  6. to już miesiąc minął? pamiętam ten wpis jakbym czytała go wczoraj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama w to nie mogę uwierzyć, że ten czas tak zleciał. Post był 13 września, więc bardzo się cieszę, że tak pamiętasz ;)

      Usuń
  7. O ja dziś też pisałam o Broaer :) Tylko u mnie w roli głównej był olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze gdy tam włażę w kosmetyki, to głupieję, bo zupełnie nie znam większości marek. Tyle razy tam byłam, a chyba jeszcze nigdy niczego nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja do TK Maxxa chodzę tak rzadko, że kompletnie nie orientuję się w ich asortymencie :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty