Moje Drogie,
muszę przyznać, że jestem całkiem zadowolona z czerwcowych zużyć i w dodatku do większości rzeczy z pewnością kiedyś powrócę :)
1. Balea, waniliowy dezodorant - mój najukochańszy, jest to moje drugie lub trzecie opakowanie i jak tylko będę w Berlinie zrobię sobie zapasy. Zapewnia wystarczającą ochronę, a przy tym delikatnie i przyjemnie pachnie, przez co nie kłóci się z perfumami
2. Balea, malinowy żel pod prysznic - zapach jest boski! wersja limitowana, więc pewnie gdzieś na jesień zniknie z DM, do tego czasu jednak zrobię małe zapasy ;)
3. Balea, bezalkoholowy tonik - to również już któreś opakowanie, razem z czerwoną Ziają stanowią moje ulubione duo tonikowe
4. Joanna, nawilżający balsam do skóry normalnej - bardzo go polubiłam za zapach i działanie, więcej TUTAJ
5. Dove, peeling pod prysznic - ja bym tego peelingiem nie nazwała, ogólnie nic szczególnego, z pewnością do niego nie wrócę
6. BeBeauty, krem do stóp i paznokci - chyba już trzecie opakowanie, bardzo przypadł mi do gustu, a kosztuje grosze
7. Avon, peeling do stóp - całkiem fajny, spełniał swoje zadanie i do tego przyjemnie pachniał
8. AA, Płyn Micelarny Wrażliwa Natura - z demakijażem oczu sobie niezbyt dobrze radzi, za do do buzi się sprawdza, może do niego jeszcze wrócę, ale tylko jak będę miała coś dodatkowego do zmywania makijażu z oczu
9. Isana, Zmywacz do paznkoci o zapachu migdałów - aktualnie zdradzam z nim mój ulubiony zmywacz z Auchana, na którego ostatnio nie mogę trafić. Ten z Isany jest równie świetny, ale dla niektórych minusem może być zawartość acetonu, ja go używam już ponad miesiąc i krzywdy mi nie robi
10. Essence, Better Than Gel Nails Base Sealer - spełniał swoje zadanie, czyli w moim przypadku ochraniał paznokcie przed przebarwieniami, a do tego szybko wysychał, ogólnie byłam zadowolona
11. Antidral - ten apteczny antyperspirant był moim odkryciem, kiedy miałam większe problemy z poceniem. Aktualnie używałam go raz na miesiąc i działał świetnie, po nim działają na mnie zwykłe dezodoranty. Niestety przez to, że tak rzadko go używałam to musze wyrzucić połowę opakowania, bo minęły już dwa laty i stracił ważność. Z tego powodu teraz wypróbuję tańszego Blokera z Ziaji
12. Yves Rocher, Kremowy podkład - uwielbiam go tak samo jak Healthy Mixa z Bourjois, na mojej normalnej cerze świetnie się sprawdz. Kolor 100 beż idealnie się dopasowuje, ma satynowe wykończenie, a cera wygląda ładnie i świeżo. Całkiem nieźle się urzymuje i przy tym cudnie delikatnie pachnie (nawet mój chłopak kiedyś zauważył, że od niego moja buzia ma ładny zapach;)). Cena w promocji to ok. 30 zł, więc za 40 ml to naprawde tanio jak na tak świetny produkt. W dodatku mi on starczył na ponad rok ;)
13. Alterra, Szampon nadający połysk Morela i Pszenica - cudo! uwielbiam go za wszytko i to on mnie skłonił do wypróbowania pozostałych szamponów z A. mimo porażki tego nadającego objętość. Więcej TUTAJ
14. Alterra, Olejek Granat i Awokado - działanie jak najbardziej tak, zapach nie. Końcówka stanowi bazę mojej aktualnej olejkowej mieszanki i zapach od razu stał się przyjemniejszy. Więcej TUTAJ
15. Zrób Sobie Krem, Olejek z pomarańczy organiczny - ujędrniające cudo za grosze, nie tylko działa genialnie na skórę a do tego cudnie pachnie, więcej TU
16. próbki Palmolive i Pantene - po tych próbkach przypomniałam sobie za co tak nie cierpię pielęgnacji Pantene, nie dość, że składy kiepskie to ten typowy dla tej firmy zapach jest okropny!
A jak Wasze czerwcowe zużycia?
Pozdrawiam Was ciepło Piękne :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Dużo tego, gratuluję. Mówisz, że ten waniliowy dezodorant z Balea jest warty uwagi? To na pewno spróbuję :).
OdpowiedzUsuńMiałam Antidral, ale gdy pojawiła się dziura w kieszeni kupiłam Ziaję. I sobie chwalę :)
Bardzo ładne zużycia) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSpore zużycia, ciekawią mnie te produkty Balea, jakbym miała kogoś w Niemczech to bym o nie poprosiła, a tak niestety nici :(
OdpowiedzUsuńgratulacje:)
OdpowiedzUsuńno sporo wyciągnęłaś! :) alterra i isana widze popularne :)
OdpowiedzUsuńDostałam te próbki pantene jak byłam w kinie :D
OdpowiedzUsuńgratuluje:) ile miejsca na nowości:)
OdpowiedzUsuńja też wyrzuciłam Antidral bo mi się przeterminował;/
ładne zużycie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować czegoś z Balea, od dawna kuszą mnie te kosmetyki. A zużycia super. :)
OdpowiedzUsuńPS. Dlaczego jestem u Ciebie dopiero pierwszy raz?! Oczywiście obserwuję i lecę rozglądać się dalej! :)
Miałam Antidral i mam Blokera z Ziaji i u mnie lepsze efekty były jednak po Antidralu, po Ziaji.... słabo, a do tego po prostu się leje, a nie nakłada na skórę... parę razy mi się zdarzyło, że zamiast wylądować pod pachą ściekło mi aż na żebra. Nie wiem czy to wina opakowania, czy konsystencji =]
OdpowiedzUsuńA ja lubię zapach produktów Pantene, choć wiem że niekoniecznie służą one włosom ;)
OdpowiedzUsuńO wow ale tego!
OdpowiedzUsuńDuuuużo zużytych produktów :)
OdpowiedzUsuńale dużo tego! ja wreszcie zaczęłam odkładać do pudła moje puste opakowania, może tym razem zobaczę ile faktycznie tego zużywam a ile kupuję;)
OdpowiedzUsuńile tego nazbierałaś ;) mam ten olejek z Alterry i mi nie śmierdzi, nawet lubię ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńNom, postarałaś się :)
OdpowiedzUsuńwow, ile denek!
OdpowiedzUsuńDezodorant waniliowy, mniam! :)
OdpowiedzUsuńLady, mam nadzieję, że nie uznasz mojego komentarza za nietakt. Wpadłam podziękować za to, co napisałaś o moim blogu na 1001 pomysłów i pasji u Hexx. Po pierwsze dziękuję za otwartość, bo napisałaś, że z przyjemnością czytasz o czymś, co niekoniecznie Cię pasjonuje. I to jest dla mnie ogromny, niezwykle miły komplement. :)
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi się wpisać akurat pod projektem :denko", który nie bardzo rozumiem, bo kiedy się perfumy kończą, to nie jest to powód do radości, ale zgadzam się z opinią o peelingu Dove i Płynu micelarnego AA.
A "Zrób Sobie Krem, Olejek z pomarańczy organiczny" chyba sobie kupię... :)
Jeszcze raz dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam. :)
Nie ma powodu, żebym brała to za nietakt, wręcz przeciwnie bardzo mi miło, że trafiłaś na mojego bloga, bo podziwiam Cie za taką pasje do perfum i sposób w jaki ją wyrażasz :)
Usuń16 zużyć! Łał! Mi strrasznie powoli idą zużycia, ciągle kupuję coś nowego, więc "staruszki" idą w kąt... ;) Chyba muszę wprowadzić w życie zasadę - skończ stare, dopiero kupuj nowe, bo inaczej nic z tego nie będzie!;)
OdpowiedzUsuńNiezłe zużycia ;-)
OdpowiedzUsuń