Hean Colour Stay On - kolejne świetne tanie cienie?

Witajcie Piękne,
przyszedł czas na recenzje cieni Colour Stay On, które dostałam do przetestowania od firmy Hean. Byłam bardzo ich ciekawa z kilku powodów, a po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji ciekawość jeszcze bardziej wzrosła...


Opis produktu z Hean.plTrwałe cienie do powiek o szlachetnie perłowym połysku:
- najwyższej jakości perły w otoczkach silikonowych,
- możliwość aplikacji na sucho i na mokro.
Delikatna konsystencja cienia stosowana:
- na sucho - satynowy kolor,
- na mokro - intensywny perlisty kolor.



Aktualnie jest dostępnych 15 różnych kolorów + 3 z edycji limitowanej Karnawał 2011 / 2012.
Ja dostałam nr 502, 511 i 291 Graphite (z edyzji limitowanej).

nr 291, 511, 502
nr 502, 511, 291
Użycie/ efekty: Trzy cienie różnią się w moim odczuciu nie tylko kolorem, więc postanowiłam opisać Wam je pokolei.

nr 511 - śliczny pudrowy róż, idelnie podkreśla zieloną tęczówkę i myślę, że niebieskookie też będą z niego zadowolone. Zdecydowanie mój ulubiony z tej trójki, choć na początku myślałam że nr 1 będzie 502.
Cień bardzo dobrze się nakłada każdym pędzelkiem, ale dzięki tym bardziej zbitnym jest intensywniejszy na oku. Świetnie też wygląda zwyczajnie nałożony palcem. Najlepszy efekt uzyskamy wklepując go. Dużym jego plusem jest to, że nie osypuje się.

nr 502 - trudny do opisania kolor, niby brąz ale z różnymi podtonami, które w zależności od sposobu nałożenia bardziej wybijają się. Ten cień zdecydowanie najlepiej wklepywać i nakładać zbitym pędzelkiem, bo inaczej traci swój urok. Przy zbyt mocnym rozcieraniu traci troche na intensywności. Niestety ten cień troche się już osypuje, a raczej jakby delikatne drobinki z niego. Jednak wystarczy przejechać chusteczką albo pędzlem do podkładu, aby "posprzątać". W jego przypadku ciekawy kolor rekompensuje pewne niedogodności i musze przyznać, że lubię go używać szczególnie na całą powiekę.

nr 291 Graphite - czysta czerń z dużymi jasnymi drobinkami, które na całe szczęście dają ładny efekt. Dla mnie jest to bardzo ważne bo nie lubie brokatowych cienii lub takich ze zbyt wybijającymi się drobinkami. Niestety ten cień osypuje się i przy jego użyciu lepiej najpierw zrobić makijaż oczu, a dopiero potem twarzy. Minusem jest też to, że przy nakładaniu pędzelkiem traci dużo z intensywności. Dla mnie świetną opcją jest nałożenie tego cienia na kreskę zrobioną czarnym eyelinerem, która wtedy robi się ciekawsza przez migoczące drobinki.

lewa strona - na mokro, prawa - na sucho
Producent twierdzi, że nakładając cienie na sucho uzyskamy satynowy efekt, a na mokto intensywny perlisty kolor. Zdecydowanie się z tym zgadzam. Kiedy nakładałam na mokro róż i brąz zaczęły się z nich pięknie wybijać podtony i kolory stawały się dużo intensywniejsze. Dodatkowo też brąz takim sposobem nie osypywał się już. Powyżej macie za przykład właśnie cień nr 511. Z lewej strony cień na mokro, z prawej na sucho.
Ciekawe jak z trwałością? Na bazie z Hean utrzymywały się calutki dzień, od wczesnego ranka do późnego wieczora i co najważniejsze, nie ścierały się ani nie traciły na intensywności w kącikach mimo, że u mnie to jest całkowicie normalne przez łzawienie oczu. Trwałość w moim odczuciu jest świetna.

Czy polecam? Te z klasycznej kolekcji zdecydowanie tak, natomiast czarny z limitowanej jakoś mnie nie przekonał. Uważam, że cienie są naprawde warte uwagi, bo kosztują niewiele (ok. 8 zł) a dostajemy naprawde ciekawe odcienie.

Dostępność: No i tu minus, bo niestety kosmetyki Hean mają kiepską dostępność. Ja znalazłam je dopiero w dwóch drogeriach, ale są tylko wybiórcze rzeczy. Na stronie firma jednak podaje spis miejsc gdzie możemy dostać ich produkty. I np. okazało się, że we Wrocławiu znam jeszcze conajmniej trzy miejsca gdzie można je znaleźć, ale niestety nie są mi po drodze. Na pocieszenie dodam jednak, że Hean ma swój sklep online, co dla mnie w tym momencie jest dużym plusem, bo nie musze latać po mieście i szukać czegoś, tylko wystarczy że zamówie przez internet.

Na koniec mam dla Was przykładowy makijaż wykonany cieniami Hean. W tygodniu postaram się coś zmalować, aby pokazać je jeszcze lepiej :)




A jak Wasze doświadczenie z cieniami Hean? Jesteście zadowolone?


Pozdrawiam Was cieplutko :*


Chciałabym gorąco podziękować Pani Magdzie i firmie Hean za możliwość wypróbowania przedstawionych powyżej cieni jak i lakierów zaprezenetowanych tutaj i tu. Jeszcze raz dziękuje! :)

Produkt został wysłany do mnie przez PR, ale nie wpływa to w żaden sposób na moją opinię.

41 komentarzy:

  1. Ladnie sie prezentuja choc nie moja tonacja. Ostatnio malo uzywam cieni z czystego lenistwa;-) i chyba pora to zmienic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tych mrozach odechciewa się makijażu, ale sama próbuje odgonić lenia ;)

      Usuń
  2. Ołje, z chęcią przytuliłabym 502!
    Poza tym chciałam oznajmić, że bardzo podoba mi się makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  3. 502 i 291 wyglądają cudownie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że na blog spocie bardzo lubiane są te cienie.
    Chyba muszę je przetestować.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. 502 wygląda naprawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to niesamowicie ciekawy odcień, naprawde rzadkość ;)

      Usuń
  6. I mnie cień 502 baaardzo się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Na mokro daje świetny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  8. O, a ja mam niedaleko siebie drogerie z ich kosmetykami,nawet nie wiedziałam:):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolorki ładne, nie miałam okazji ich spróbować, ale często słyszę, że są dobre;)

    OdpowiedzUsuń
  10. widzę że mają świetną pigmentację ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. 511 bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. 502 jest piękny i właśnie taki, jakie lubię najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Różowy nie bardzo mi się podoba ale te dwa pozostałe już tak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na moich oczasz własnie najbardziej przypadł mi do gustu ;)

      Usuń
  14. super! idealnie do siebie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach szkoda, że ten niby brąz wychodzi tak jasno ... to tylko róż godny uwagi dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on wcale taki jasny nie jest, wygląda tak jak na trzecim zdjęciu :)

      Usuń
  16. ciężko mi powiedzieć czy wyprostuje każde włosy, ale w porównaniu z Alterrą nie miałam nawet w połowie tak dobrego skrętu po palmowym... możesz wypróbować, zobaczymy czy tylko ja tak mam :p bo z kolei po oliwce chciały się kręcić, jutro nałożę żel i wrzucę zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zauroczył mnie graphite ;) Uwielbiam cienie hean za mocną pigmentację i duży wybór kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  18. łał, ta czerń z drobinkami piękna na wieczór! takiego koloru szukam

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty