Po prostu cudo :)

Witajcie Piękne,

większość z Was, a raczej naprawde przeważająca większość obstawiała, że pierwszym lakierem od Hean, którym użyje będzie fiolet. I pewnie na Waszym miejscu bym też tak obstawiała, bo w końcu jestem maniaczką fioletu, ale... wybrałam granat ;)
Jak tylko go zobaczyłam w paczuszce to moje serce mocniej zabiło i wiedzialam, że to będzie wielka miłość. Zresztą spytajcie się lubego jaka byłam podekscytowana tym kolorem :D
Wszystko przez to, że kiedyś taki widziałam i sie zakochalam w odcieniu. Nie raz jednak tak mam, że długo dojrzewam do kupna czegoś co bardzo mi się podoba, może przez obawe, że się zawiode(?). Więc kiedy zobaczyłam ten granat to po prostu przepadłam...


 Lakier jest w buteleczce 7 ml. Przyjemna objętość, szczególnie jeśli macie dużo lakierów, więc jest szansa na zużycie. Pędzelek całkiem przeciętny, ale wygodny w użyciu. Malowanie przebiega szybko i bezproblemowo. Do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy. Dużym plusem jest szybkie wysychanie, które odkrylam przypadkiem. Normalnie daje top coat po którym lakiery momentalnie wysychają i przyzwyczajona do tego po chwili już wszystko jak zwykle robiłam. Rzecz w tym, że do testowania nie użyłam top coatu, aby sprawdzić trwałość, a jednak nic z lakierem się złego nie stało i był całkowicie wyschnięty.

Co do trwałości to oczywiście uzupełnie jeszcze notke.

Granat ma nr 611 i jest według mnie jednym z najpiękniejszych okazów w mojej kolekcji. Bazą jest ciemny granat z mnóstwem jaśniejszych drobinek, które cudnie się mienią.
Tak jak napisałam w tytule: po prostu cudo ;)



Jeśli tak się pięknie mieni bez top coatu, to jestem bardzo ciekawa co będzie kiedy go nałoże ;)


Ja jestem zakochana w tym kolorze, a Wy? Jak Wasze doświadczenia z lakierami Hean?


Pozdrawiam Was cieplutko :*



Produkt został wysłany do mnie przez PR, ale nie wpływa to w żaden sposób na moją opinię.

41 komentarzy:

  1. Piękny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ok, wygląda prześwietnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny kolor:) ostatnio właśnie mnie naszło na ciemnie lakiery do paznokci:)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny, intensywny kolor :)

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pię4kny - mam wrażenie, że to ten odcień co 150 Midnight od MySecret! (to bardzo prawdopodobne, bo dla Natury i jej marek część kosmetyków produkuje HEAN właśnie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem właśnie i co dziwne też odpowiada za Sensique, którego jakoś nie lubie, ja taki kolor widziałam z Kobo i chyba Maybelline

      Usuń
  6. Tak myślałam, że granat... tak ładnie wyglądał w buteleczce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten kolor jest zabójczy ! Piękny !

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny jest, szkoda, że nie mam dostępu do kosmetyków tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również jestem nim zachwycona - do pełnego krycia wystarczyła mi jedna warstwa!

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ladny kolor szkoda ze ja mam uraz do granatowych lakierow

    OdpowiedzUsuń
  11. no to chyba się skuszę na Joannę, skoro to tylko na skalp :) a kolor boski! uwielbiam takie lakiery, lekko brokatowe i w mocnych kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie robisz za pomocą tego płynu masaż skalpu i działa cuda ;)

      Usuń
  12. Kolor jest super! chociaz mialam cicha nadzieje, ze bedzie wygladac tak jak w buteleczce:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rzeczywistości tak wygląda, tylko na zdjęciach faktycznie buteleczka inaczej wyszła, bo jednak to pazurki są na pierwszym planie ;)

      Usuń
  13. źle obstawiałam...

    lakier bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedawno też o nim pisałam, pięknotka. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. matko jest cudny! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny, piękny kolor i wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny kolor, mam bardzo podobny z Miss Selene :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Odważny kolor, ale muszę przyznać że przepiękny, głęboki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś otagowana: http://kosodrzewina.blogspot.com/2012/01/tag-owczyni.html :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zakochałam się w tym kolorze...

    OdpowiedzUsuń
  21. aaa mam ten sam, ale już chyba nie będę pokazywała na blogu :O

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziewczyny bardzo sie ciesze, że Wam też sie tak spodobał :) :*

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty