Październikowe nowości...

Moje Piękne,

dzisiaj mam dla Was mały przegląd tego co kupiłam w październiku. Pod koniec miesiąca byłam w Berlinie i również tam się skusiłam na kilka rzeczy ;)



Zacznijmy może właśnie od zakupów zrobionych w stolicy Niemiec. Postawiłam na pielęgnację, ale nie byłabym sobą gdybym się nie skusiła na coś z kolorówki. Mój wybór padł na lakier do paznokci marki P2 z serii Volume Gloss w odcieniu 022 Sweet Nanny. Skusiła mnie obietnica efektu gel look. Również z tej marki w ręce wpadł mi Refresh Your Eyes Brightener, który od razu zaznaczę z korektorem nie ma nic wspólnego.


Przechodząc do pielęgnacji to same widzicie, że postawiłam zdecydowanie na markę Balea. Są to tanie (podaję ceny, żebyście zobaczyły jak bardzo tanie), ale bardzo dobre jakościowo produkty, które mnie jeszcze nie zawiodły. Skusiłam się na szampon i odżywkę do włosów farbowanych (fanem tego szamponu jest też mój chłopak, bo po nim jego włosy dłużej wyglądają rzeczywiście dobrze), truskawkowy szampon do codziennego używania i coś co mnie od razu zaciekawiło, czyli szampon z serii Professional do włosów siwych, blond czy platynowych. Zwykłe szampony i odżywka kosztowały 0,65 euro, a z serii profesjonalnej 1,45 euro.


Nie mogłam sobie odmówić dwóch dezodorantów (0,85 euro) o przyjemnych zapachach czy kolejnych żeli (0,55 i 0,85 euro za wersję relax).


Zrobiłam sobie też zapas swoich ulubionych maszynek do golenia (gorąco też polecam żele do golenia). Ślicznym zapachem skusiło mnie mydło do rąk z limitowanej edycji (0,65 euro). Swoją drogą wielka szkoda, że niektóre ich propozycje zapachowe są tylko limitowane, bo parę zapadło mi w pamięć. Ostatnią rzeczą z Balea jest maseczka do twarzy, której jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Za to nie raz używałam czekoladowej maseczki z Schaebens, która nie tylko dobrze działa i pachnie, ale podobno nieźle smakuje...?
Z myślą już o chłodniejszych dniach postanowiłam skusić się na jakiś krem do twarzy. Wybór padł na krem do suchej cery z Alverde (3,25 euro). Czemu ten skoro mam normalną cerę? W chłodniejsze miesiące sięgam właśnie po tego typu kremy, bo zazwyczaj potrafią zapewnić odpowiednie nawilżenie mojej cerze. Kremy dedykowanej normalnej cerze często są też dla mieszanej i z tego powodu bardziej mi odpowiadają latem.
Jadąc do Berlina myślałam, że skuszę się jeszcze na olejki z Alverde. Niestety okazało się, że kosztują teraz prawie 4 euro. Poprzednio kupiłam je za 2,95 euro i ta podwyżka ceny sprawiła, że biorąc pod uwagę moje pielęgnacyjne zapasy dałam sobie z nimi spokój. Równie dobrze w tej cenie mogę w końcu kupić u nas olejki z Alterry.


Będąc w DM przygarnęłam dwa kremy do rąk z Essence w wersji Cherry&Coconut oraz Cookies&Almond, które będą mi towarzyszyć w torebce. Miałam wziąć wszystkie trzy zapachy, ale trzeci nie przypadł mi do gustu. Nie mogłam się nie skusić też na ulubiony mój typ płatków kosmetycznych od Ebelin (0,65 euro). Przemówiła do mnie dużo niższa cena od ceny moich ulubieńców z Cleanic. Muszę przyznać, że trochę żałuję, iż nie wzięłam ich więcej. Na koniec coś co Wam gorąco polecam, czyli płyn micelarny z Biocura. Już kiedyś go miałam i w czasie pobytu w Berlinie sobie przypomniałam jak świetny to jest produkt. Po prostu żaden makijaż oczu mu nie straszny.


Teraz przejdźmy do moich zakupów z Polski. Na początku października skusiłam się na trzy rzeczy do włosów, bo wtedy nie miałam jeszcze w planach wyjazdu do Niemiec. Kupiłam nawilżającą odżywkę z Nivea, kolejny olejek z Green Pharmacy oraz wielką butlę szamponu nadającego objętość z Joanny. Najbardziej póki co jestem zadowolona z olejku. Szampon szału nie robi, ot taki sobie średniak. Za to odżywka niestety obciążyła moje włosy. W OMO jednak się sprawdziła, więc pieniądze nie poszły w błoto.


Biorąc pod uwagę ile szumu ostatnio robią nowe serie z Ziai czy szminki Velvet Matte z Golden Rose postanowiłam coś wypróbować. Świetną piankę do oczyszczania z Nivea zastąpiłam żelem myjącym z serii liście manuka. Póki co zachwytów nie rozumiem, ale może spróbowanie czegoś innego sprawi, że zrozumiem.
Zachwyt nad matowymi pomadkami zdecydowanie podzielam. Skusiłam się na piękną, klasyczną czerwień w nr 15 i muszę przyznać, że nosi mi się ją świetnie. Z pewnością wybiorę się po inne odcienie.
Na koniec nowy zapach od Avonu, czyli Far Away Gold. Swego czasu wersja Exotic bardzo mi się podobała i na całe szczęście Gold mnie nie zawiodła. Dla mnie to idealny zapach na jesienne dni, którego przez cenę nie jest szkoda używać każdego dnia.


W październiku przybyła też do mnie paczka od Rosmanna. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona jak pod względem zapachów czy konsystencji produktów była dobrana pod moje gusta. W pudełku znalazłam marki Wellness & Beauty peeling z oliwą z oliwek i zieloną herbatąolejek do kąpieli sezamowy z ekstraktem z waniliiolejek do ciała z ekstraktem z kwiatów wiśni i różyolejek pod prysznic z olejem migdałowym i ekstraktem z bambusamasło do ciała z masłem Shea i olejem migdałowym, maskę do rąk z masłem Shea marki For Your Beauty, herbatę ziołową Kings Crown Premium z imbirem i trawą cytrynową (jak ktoś lubi ziołowe herbaty to ta mu z pewnością zasmakuje) i żel pod prysznic Alterry Różowy Grejfrut & Kwiat Pomarańczy.

Jak widzicie, trochę się tego nazbierało. Za to w listopadzie nie planuję kosmetycznych zakupów i oby tak pozostało ;)

A co Wy ciekawego kupiłyście ostatnio?

Pozdrawiam ciepło,
Lady

26 komentarzy:

  1. Mydło do rąk z Balea kuszące :) I ogólnie super prezentują się Twoje nowości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach ma świetny, jest też żel i dezodorant z tej serii ;)

      Usuń
  2. a ten płyn Biocura nie jest czasem z Lidla albo Aldiego? Kojarze, ze kiedyś miałam tomik i mleczko tej firmy.
    Zazdroszczę pobytu w Berlinie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś z Biocura dostałam super mleczko do ciała i chyba mydło w kostce (?) od Przyjaciółki, ale coś mi się kojarzy że to było kupowane w Aldi.

      Usuń
    2. Atina, Biocura jest w Aldi, ale płyn kupiła mama przed moim przyjazdem, bo sama nie miałam po drodze. Następnym razem pojadę na większe zakupy i zobaczę co jeszcze ciekawego mają :)

      Hexx, dzięki za podpowiedź :)

      Usuń
    3. dziękuje za odpowiedzi;*
      może i u nas się on pojawił, przy okazji zakupów na pewno to sprawdzę:)

      Usuń
  3. to zaszalałaś w DM :) Ja niestety kupiłam dosłownie garstkę rzeczy w DM, ale ileż można ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się akurat trochę rzeczy pokończyło, więc miałam wytłumaczenie ;)

      Usuń
  4. Będę czekać na bliższą prezentację Refresh Your Eyes Brightener :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Aż tak dużo tego nie jest ;) Bywało z tym u mnie gorzej ;)

      Usuń
  6. Ach ta Balea :) chetnie przygarnełabym kilka z tych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. I na szczęście póki co większość się sprawdza :)

      Usuń
  8. niech się wszytko dobrze sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super nowości! ja też zastanawiałam się nad tym żelem liście manuka, ale czytałam/słyszałam dużo opinii, że powoduje wysyp, zatem trzymam się od niego z daleka, nie chcę ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak jest, ale na początku. Przez te właściwości oczyszczające u mnie też wyciągnął na wierzch kilku małych nieprzyjaciół. Później jest już okej ;)

      Usuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty