przez 2 lata moje paznokcie oddawałam w opiekę Nail Tekowi Foundation II i Intensive Therapy II. Niestety kilka miesięcy temu bajka się skończyła. Na najwyraźniej przyzwyczajone już paznokcie ten duet przestał działać. Wtedy zaczęłam się zastanawiać nad czymś nowym.
W tym czasie Hexxana zorganizowała kolejną edycję Hexxboxa. Do zgarnięcia była między innymi odżywka budząca już wcześniej moje zainteresowanie, czyli Nail Tek Citra 2. Szczęście mi dopisało i Hexx wybrała mnie do zrecenzowania tego produktu. Kolejne edycje Hexxboxa pojawiają się co jakiś czas, więc zachęcam Was do zgłoszenia się TUTAJ.
Wróćmy jednak już do samej odżywki. Czym mnie tak zainteresowała?
Nail Tek stworzył trzy serie odżywek o nazwie Citra do paznokci bez formaldehydu. Jest to zdrowsza odpowiedź na tak popularne ich odżywki zawierające formaldehyd. Wersja Citra 2 jest jakby odpowiednikiem Intensive Therapy II, bo również jest dedykowana miękkim i rozdwajającym się paznokciom. Z tego właśnie powodu tak się ucieszyłam mogąc wypróbować tą odżywkę.
Co obiecuje producent? Silniejsze paznokcie w bardziej bezpieczny i naturalniejszy sposób.
Czego ja oczekiwałam? Przede wszystkim takiej samej skuteczności jaką mógł się pochwalić duet zawierający formaldehyd. Na kurację dałam sobie 3 miesiące i oczekiwałam wyraźnego wzmocnienia moich paznokci w tym czasie.
Użycie: Mamy 14 ml produktu. Buteleczka z wyglądu prezentuje się lepiej od klasycznej wersji Nail Teka. Pędzelek należy do tych cieńszych, ale długich. Przy użyciu nie mam mu nic do zarzucenia. Jeśli chodzi o konsystencję samej odżywki to początkowo była idealna (dla niektórych pewnie za rzadka). Aktualnie po 4 miesiącach od otwarcia jest moim zdaniem za gęsta, ciągnąca się. Przy używaniu jej jako odżywki lub bazy nie sprawiało by to większego problemu. Z drugiej jednak strony oczekiwałam, że dłużej będzie miała dobrą konsystencję. Zapach z pewnością nie jest taki nieprzyjemny i duszący jak klasycznej wersji. Jeśli chodzi o wydajność to po 3 miesiącach kuracji zostało mi mniej niż połowa buteleczki. Mając porównanie z innymi odżywkami uważam, że jest to normalna, przeciętna wydajność.
Jak przebiegała kuracja? Co mnie zdziwiło to brak konkretnej informacji na buteleczce, opakowaniu czy dołączonej ulotce jak używać tej odżywki. Na większości możemy przeczytać, żeby przykładowo dokładać przez ileś dni warstwę odżywki, a potem od nowa. W przypadku Citry takiej informacji nie znalazłam. W ulotce znalazły się tylko informacje o różnych wersjach i o tym jak wykonać manicure przy pomocy rekomendowanych produktów Nail Tek. W związku z tym postanowiłam przez 3 dni dokładać po warstwie odżywki, a czwartego zmywać i zaczynać od nowa.
Zanim napiszę o efektach pokażę Wam jak moje paznokcie wyglądały w dniu rozpoczęcia kuracji:
Niestety w dotyku czuć było, że paznokcie są słabe i miękkie. Bardzo się rozdwajały przez co nie mogłam ich zapuścić. Zdjęcia są po spiłowaniu, więc do końca nie oddają kiepskiego stanu paznokci.
To teraz napiszę Wam o swoich wrażeniach z kuracji i efektach po 3 miesiącach używania odżywki i niemal całkowitego odstawienia lakierów (tylko 2 razy po 2 dni miałam pomalowane paznokcie).
Efekty: W przypadku klasycznej wersji Nail Tek efekty były widoczne dosyć szybko. Niestety w przypadku Citry 2 nie widziałam ich nawet po miesiącu. Wtedy też miałam wrażenie, że paznokcie zaczynają być w nawet gorszym stanie. Po półtora miesiąca nabrałam już pewności, że rzeczywiście tak się dzieje. Płytka zrobiła się sucha co powodowało jeszcze częstsze rozdwajanie. Zdziwiło mnie to, bo myślałam, że dzięki braku formaldehydu uniknę takiego efektu. Musiałam wprowadzić coś nawilżającego i w ten sposób zmieniłam trochę kurację. Przez 3 dni dokładałam warstwę odżywki, a czwartego zmywałam i natłuszczałam paznokcie olejkiem rycynowym. Dopiero pod koniec czwartego lub na początku piątego dnia rozpoczynałam nowy cykl nakładania odżywki. Muszę przyznać, że to dużo dało, bo paznokcie po jakimś czasie przestały się tak rozwarstwiać i zauważyłam minimalne wzmocnienie. Niestety po 3 miesiącach efekty jakie otrzymałam i tak nie były oszałamiające.
Paznokcie stały się mocniejsze, zaczęły ładniej wyglądać i mniej się rozdwajały, ale nadal to nie był taki efekt jaki oczekiwałam. Po prostu z kiepskich zrobiły się takie sobie, a zależało mi na pięknie wyglądających paznokciach.
Po zakończeniu tej kuracji rozpoczęłam nową i zobaczymy co następna odżywka zrobi w 3 miesiące. Póki co zapowiada się całkiem nieźle.
Muszę jednak przyznać, że Citra 2 okazała się być bardzo dobrą bazą. W związku z tym jeśli za 2 miesiące dalej będzie zdatna to użycia to będę po nią sięgała pod lakiery kolorowe.
Czy polecam? Tak, jeśli macie paznokcie w dobrym stanie i szukacie dobrej bazy/odżywki bez formaldehydu pod lakiery kolorowe. Nie, jeśli szukacie odżywki do intensywnej kuracji.
Dostępność: Z tym u nas jest dosyć kiepsko. Sama znalazłam ją tylko w dwóch internetowych sklepach. Za 36 zł jest w Plazanet.
Skład |
Na koniec jeszcze raz chcę podziękować Hexxanie za możliwość przetestowania tej odżywki :)
A jaka jest Wasza ulubiona odżywka do paznokci? Używałyście jakieś bez formaldehydu?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Lady
Widzę, że masz takie same spostrzeżenia jak moje. Fakt, że paznokcie miałam zmasakrowane kiedy przystąpiłam do kuracji ale liczyłam na lepsze efekty. Odżywka działa, lecz bardzo wolno a mnie jednak nie odpowiada taki proces :( Finalnie darowałam sobie i używałam jej jako bazę lub w postaci topa aż w końcu poszła do nowej właścicielki.
OdpowiedzUsuńNa jej miejsce weszła Colour Repair Miro Cell 2000 i choć mam kilka zarzutów, to widzę że w przeciągu 3 tygodni! zrobiła to, z czym NT CITRA II nie była w stanie zdziałać przez 4 miesiące. Na razie więcej nie piszę, bo nie chcę przechwalić. W każdym razie jest to dobre połączenie, bo odpada Nam lakier, bazy i inne wspomagacze. Jest jeden produkt. Katowałam ją przez cały 3 tygodniowy urlop :) i nadal mam w użyciu.
Z chęcią bym spróbowała Colour Repair Miro Cell 2000, ale cena póki co mnie zniechęca. Może za jakiś czas skuszę się na jakiś mający szansę być często używanym kolor. Na razie stosuję klasyczną odżywkę Micro Cell 2000 i zobaczymy co z tego będzie :)
Usuńmoje paznokcie są w o wiele gorszym stanie niż u Ciebie wyjściowo, sądzę więc, że odżywka by mi nie pomogła...
OdpowiedzUsuńJeśli rzeczywiście są w gorszym to niestety nie ma szans na dużą i w miarę szybką poprawę
UsuńOj, w takim razie odżywka byłaby za słaba na moje paznokcie... Póki co ratuję się Nail Tekiem i poprawił stan moich paznokci :)
OdpowiedzUsuńNail Tek rzeczywiście potrafi zdziałać cuda, dlatego żałuję, że przestał na moje paznokcie działać.
UsuńHmm, ciekawa, ja obecnie jeszcze jestem na Nail Tek II, też miałam straszny problem z kruchymi, łamliwymi paznokciami, pisałam właśnie o duecie tym niedawno u siebie, efekty mnie bardzo zadowoliły, na razie jestem po 3 miesiącach kuracji, więc jeszcze działa na moje paznokietki.
OdpowiedzUsuńCitra mi pewnie była by zbyt lekka, moje pazurki potrzebują mega mocy i bardzo skutecznego, intensywnego utwardzenia.
Oby jeszcze długo działał ;) I tak uważam, że 2 lata ciągłego użytku to niesamowity wynik :)
UsuńRzeczywiście nie widać spektakularnych efektów :<. Być może w Twoim przypadku: brak formaldehyhu = brak kopa do wzrostu i wzmocnienia paznokci.
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, tak jak z alkoholem w wcierkach. Musi być, bo inaczej nie działa ;)
UsuńJa stosuję Eveline 8w1.
OdpowiedzUsuńJest bardzo ok :)
Moja mama swego czasu była z niej bardzo zadowolona :)
UsuńZ kolei ja stosuję odżywkę diamentową Eveline i póki co, nie mam jej nic do zarzucenia :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja spróbuję Eveline :)
UsuńA ja na razie zrezygnowałam z odżywek bo jakoś nie mam na nie czasu ani chęci ale w simie moje pazurki nie są w jakimś tam najgorszym stanie :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie potrzebujesz, to rzeczywiście nie ma co na siłę używać ;)
UsuńU mnie także króluje 8 w 1 z Eveline, stosuję już 1,5 tygodnia i widzę, że coś się dzieje ^^
OdpowiedzUsuńOdżywki z formaldehydem z reguły potrafią szybko działać. Niestety to bardzo przemawia na ich korzyść.
UsuńNa moich paznokciach pewnie by się sprawdziła, bo są mocne z czego bardzo się cieszę, ale równie dobrze sprawdza się zwykła odżywka czy nawet top coat jako baza, więc nie szukam niczego drogiego ani dostępnego niestacjonarnie:). Eveline 8w1 i Nail Tek poratowały moje paznokcie dawno temu kiedy były słabe i się rozdwajały.
OdpowiedzUsuń