Moje Piękne,
zapraszam Was serdecznie na recenzję kremu do twarzy, który ostatnio codziennie używałam i przedwczoraj wykończyłam.
Mowa o matującym kremie nawilżającym Tołpy z serii Dermo Face, Strefa T.
Opis producenta: Przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszonymi partiami twarzy. Normalizuje wydzielanie sebum i zapobiega błyszczeniu skóry. Ogranicza powstawanie zaskórników i zwęża rozszerzone pory. Łagodzi podrażnienia i nawilża. Wygładza i długotrwale matuje.
Czego ja oczekiwałam? Krem zaczęłam stosować w okresie letnim. Miałam nadzieję, że sprawdzi się przy mojej normalnej cerze zarówno w cieplejsze i trochę chłodniejsze dni. Oczekiwałam delikatnego nawilżenia i tego, że w ciepłe dni twarz przez kilka godzin nie będzie się zbytnio błyszczała. Oczywiście krem idealnie też musiał sprawdzić się pod podkład.
Użycie: Muszę przyznać, że forma opakowania bardzo mi się podoba. Niestety przy końcówce kremu okazała się niezbyt praktyczna, bo ciężko było wydobyć ostatki produktu. 40 ml wystarczyło mi na dokładnie 3 miesiące używania, czyli taka w sumie trochę lepsza niż przeciętna wydajność. Zapach jest dosyć przyjemny i może to dziwnie zabrzmi, ale dla mnie taki jakiś typowy dla kremów do twarzy. Mógłby być jednak odrobinę słabszy. Konsystencja idealna, nie mam jej nic do zarzucenia. Od razu czuć dzięki niej czemu ten kremu należy do lżejszych.
Efekty: Zacznę od tego, że nie każdy krem sprawdza się na mojej buzi pod podkładem mineralnym. Na całe szczęście krem Tołpy idealnie spisał się zarówno pod mineralny, jak i klasyczny podkład. Był świetną bazą pod cały makijaż. Jak wspominałam wyżej używałam go w okresie letnim, więc pomimo normalnej cery mogłam sprawdzić jak matuje i niweluje błyszczenie. Bardzo miło mnie tutaj zaskoczył, bo w największe upały rzeczywiście się sprawdził i przedłużył czas idealnego wyglądania cery. W normalne dni, kiedy temperatura była w okolicach pokojowej, twarz cały dzień dobrze wyglądała i nie musiałam używać do tego żadnego pudru wykańczającego. Czy ogranicza powstawanie zaskórników? Tego nie powiem, bo nie są moim problemem. Na pewno jednak sprawia, że pory rzeczywiście są mniej zauważalne. Dopiero niedawno zdałam sobie z tego sprawę i ode mnie duży plus dla kremu za to. A jak z tym nawilżaniem? Myślę, że pomijając zimę, ten krem by się u mnie sprawdził niemal przez cały rok. Bardzo szybko się wchłania zostawiając skórę niezwykle przyjemnie wygładzoną i nawilżoną w dotyku.
Czy polecam? Posiadaczkom cery normalnej lub mieszanej zdecydowanie tak. Dla cer suchych jest za mało nawilżający. Co do cer tłustych to szczerze przyznaję, że nie mam pojęcia czy by się sprawdził. Według producenta tak, więc może rzeczywiście tak jest.
Dostępność: Pielęgnacja Tołpy jest dostępna w większych drogeriach. Krem kosztuje w granicach 25-30 zł. Często go można jednak dostać po niższej cenie np. w Rossmannie.
A jakie są Wasze doświadczenia z produktami do pielęgnacji twarzy Tołpy? Jaki jest Wasz ulubiony krem na dzień?
Pozdrawiam Was ciepło,
Lady
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Witajcie Piękne, piękny słoneczny dzień trzeba zakoczyć równie pięknie i radośnie i stąd dzisiaj mam dla Was różowy lakier Alessandro ;) P...
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Moje Piękne, dzisiaj miał być tylko lakier, ale zaskoczył mnie listonosz przynosząc paczuszke od Kasi :) Zacznijmy jednak od lakieru, któ...
Ja jestem tłuściochem i chyba wypróbuję
OdpowiedzUsuńmnie też skusiłaś :) ale najpierw ogarnę trochę zapasy
Usuńja jestem dużym tłuściochem, ciekawe czy by podołał
Warto spróbować, bo jednak rzeczywiście jest matująco- nawilżający :)
UsuńMam cerę tłustą i jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo przy kremach na dzień trudniej wyczuć jak się sprawdzi przy tłustej cerze jeśli się nie ma z nią żadnego doświadczenia :)
UsuńOstatnio zużyłam swojego ulubieńca w tej kategorii:) Krem Alverde z dziką różą przypadł do gustu mojej mieszanej cerze, choć teoretycznie jest adresowany do właścicielek suchej skóry. Najważniejsze, że wchłania się niemal do matu:)
OdpowiedzUsuńMi w zależności od pory roku pasują kremy adresowane do różnego typu cery, często się okazuje, że dla typu do którego są dedykowane są za słabe lub za mocne, więc bardzo mnie to nie dziwi ;)
Usuńnic jeszcze z Tołpy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMnie szczerze mówiąc ceny zniechęcały, ale teraz wiem, że część rzeczy jest ich warta :)
Usuńbędę mieć go w pamięci na cieplejsze miesiące :)
OdpowiedzUsuńOby wtedy i u Ciebie się sprawdził ;)
Usuńprzekonałaś mnie:) jak zużyję to co am to wtedy sięgnę po te krem tym bardziej, że cena jest przestępna;)
OdpowiedzUsuńW promocji naprawdę warto się na niego skusić, bo często nawet prawie dyszkę mniej kosztuje ;)
UsuńKupiłam go kiedyś mężowi po tym, jak nawróciłam go na stosowanie kremu do twarzy, i był zadowolony. Ja kilka razy mu go podkradłam i wydał mi się całkiem przyzwoity, może kiedyś kupię dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńJa swojego chyba nigdy nie przekonam do tego :D
UsuńCzuję się mocno zainteresowana.
OdpowiedzUsuńGdy tylko zużyję matującą Ziaję, skuszę się na Tołpę.
Tylko opakowanie mi się nie podoba.
No właśnie idea opakowania mi się podoba, ale z funkcjonalnością rzeczywiście gorzej
UsuńLubi się z minerałami?:D Oj,to się ceni! :) Gdy źle się dobierze krem pod minerały, różne cuda się dzieją ;o -wiem po sobie ;p. Ja, szczerze mówiąc,nie stosuję latem kremów nawilżających pod podkład ;). Supermat uzyskuję przy pomocy filtru Vichy :).
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz, sama pamiętam jakie ciacho miałam na twarzy, bo minerałki się nie zgrały z jakimś kremem. Na szczęście ten zostawia taką gładziutką skórę w dotyku, że podkład mineralny idealnie się nakłada ;)
Usuńmój romans z Tołpa trwa, ale mat preferuję latem hehe
OdpowiedzUsuńSęk w tym, że ten krem nie powoduje tego, że wyglądamy jakbyśmy miały wręcz maskę na twarzy. Aż takiego matu nie ma. Jest po prostu rzeczywiste ograniczenie błyszczenia z zachowaniem zdrowego wyglądu cery :) Wiesz mi, sama nie lubię dużego matu i choćby z tego powodu nie korzystam normalnie z pudrów wykańczających ;)
UsuńWydaje się byc ciekawy i przypuszczam ze na przyszłe wakacje sobie go sprawię na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na cieplejsze dni polecam :)
UsuńMyślę, że miałby szansę sprawdzić się na mojej mieszanej skórze:)
OdpowiedzUsuńJest duża szansa, bo moim zdaniem ma zaskakującą równowagę między nawilżaniem, a matowieniem ;)
UsuńMam go i lubię - jest to mój krem na dzień :) Może nie "do zadań specjalnych", bo od tego mam co innego, ale jego wielką zaletą jest, że nie przesusza i rzeczywiście działa, a nie tylko obiecuje :) Może bez szoku i szaleństwa, ale to dobry krem.
OdpowiedzUsuń