Mariza, Oliwka z Oliwek, Krem nawilżający i tonik bezalkoholowy do cery suchej i normalnej

Moje Piękne,

z recenzją tego typu produktów czekam zazwyczaj dłużej, ale doszłam do wniosku, że ponad 2 miesiące to wystarczający czas na wystawienie przeze mnie opinii. Powodem jest to, że moje pierwsze wrażenia dotyczące poniższego kremu i toniku się sprawdziły.


Oba produkty Marizy pochodzą z serii Oliwka z Oliwek dedykowanej cerom suchym i normalnym. Ja znajduję się w tej drugiej grupie, choć i od produktów do cery suchej (czy mieszanej) nie stronię.


Zacznijmy może od kremu nawilżającego, który wybrałam z czystej ciekawości.


Czego oczekiwałam? Tego, że krem będzie nawilżał w takim stopniu w jakim w aktualnym okresie potrzebuje moja cera. Miałam nadzieję, że nie będzie dla mnie za ciężki przez to, że jest to krem nawilżający dla suchych cer. Liczyłam, że lepiej się sprawdzi pod podkład mineralny niż mój dotychczasowy.

Użycie: W opakowaniu mamy 50 ml produktu. Środek słoiczka jest wyższy niż szerszy. Pierwszy raz się z czymś taki spotkałam przy kremie do twarzy, ale różnicy w użyciu właściwie nie ma. Produkt ma bardzo delikatny, wręcz niewyczuwalny zapach. Co do wydajności nie mam żadnych zastrzeżeń. Przez ponad dwa miesiące zużyłam trochę ponad połowę kremu.


Efekty: Muszę przyznać, że ten krem to dla mnie niesamowicie pozytywna niespodzianka. Jest dokładnie taki jaki miałam nadzieję, że będzie. Wystarczająco nawilża. Niezwykle szybko się wchłania. Można powiedzieć, że prawie natychmiast. Przez to idealnie nadaje się pod makijaż, bo nie trzeba czekać z nakładaniem podkładu. Doskonale też sprawdził się pod podkład mineralny. To dzięki niemu mogę się cieszyć produktem od Annabelle Minerals. Przy innych podkładach (Mariza, Bourjois) również się świetnie sprawdza. O ile ja jestem z niego bardzo zadowolona to mam jednak pewne "ale". Krem moim zdaniem zupełnie nie nadaje się do cer suchych. Jak na produkt do takiego typu cery jest o wiele za mało nawilżający.


Przy mojej cerze normalnej krem idealnie się sprawdził. Myślę, że posiadaczki cery mieszanej też mogłyby być z niego zadowolone. Z pewnością jednak nie jest to produkt dla suchych cer.

To teraz tonik bezalkoholowy...


Czego oczekiwałam? Zmycia ewentualnych resztek makijażu. Odświeżenia. Braku uczucia ściągnięcia, przesuszenia czy lepienia.

Użycie: W opakowaniu mamy 150 ml produktu. Tutaj już mamy klasyczne zamknięcie. Dziurka przez, którą wylewamy tonik ma idealny rozmiar. Nie ma mowy o wylaniu zbyt dużej ilości. Tonik również ma delikatny zapach. Wydajność na duży plus. Przez 2 miesiące zużyłam dokładnie połowę produktu. Na zdjęciu macie zużycie po 2,5 mies.


Efekty: Powiem tak. Tonik robi to co powinien. Nic więcej, nic mniej. Rzeczywiście pozbywa się jakiś resztek makijażu. Wyczuwalnie odświeża, a buzia po nim jest przyjemna w dotyku. Czuć tą przyjemną gładkość. Zastrzeżenie mam jednak do tego, że przez moment, wyczuwalna jest jednak po jego użyciu jakaś lepkość. Na szczęście szybko to mija, przez co nie przeszkadza mi w używaniu tego toniku.


Jak dla mnie to kolejny dobry tonik, robi co do niego należy. 

Dostępność: Produkty Marizy znajdziecie u konsultantek lub na allegro. Katalog i więcej informacji na temat kosmetyków jak i firmy znajdziecie na stronie e-mariza.info.
Cena kremu w aktualnym katalogu to 12,4 zł, a toniku 10,7 zł.

Te produktu to dla mnie kolejne potwierdzenie, że wcale nie trzeba się bać produktów pielęgnacyjnych firm katalogowych. Oczywiście każda cera ma inne potrzeby, ale mojej zostały zaspokojone.
Tego typu kosmetyki to wcale nie takie zło jak niektórzy uważają ;)

A jakie są Wasze perełki jeśli chodzi o firmy katalogowe i ich pielęgnację? Próbowałyście produktów do twarzy z Marizy?

Pozdrawiam Was cieplutko,
Lady

Produkty zostały mi przysłane do recenzji, ale w żaden sposób nie wpływa to na ich ocenę.

14 komentarzy:

  1. Ja lubię z Marizy puder brązujący :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nic z tej firmy i nie wiem czy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przejrzeć ofertę, bo jest dosyć przemyślana i ceny ogólnie przyjazne :)

      Usuń
  3. Ja z Marizy miałam tylko żel pod prysznic i balsam o różanym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem tego różanego zapachu, bo różnie z nim bywa :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tonik, jak tonik. Krem za to uważam za taki, który u wielu może się sprawdzić :)

      Usuń
  5. coś za Marizą nie przepadam jeśli chodzi o pielęgnacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie miałam nic z MArizy, ale zainteresowałaś mnie tą recenzją - konkretnie tym szybkim wchłanianiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest wielki plus tego kremu. Bałam się, że przez to będzie za mało nawilżający, a jest idealny na większą część roku :)

      Usuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty