Moje Piękne,
dzisiaj zapraszam Was na recenzję produktu koło, którego nie mogłam przejść obojętnie. Wszystko przez Hexxanę i jej zachwyty nad tym olejkiem ;)
Mowa o Masce i odżywce do włosów Oilmedica. Zacznijmy więc od...
Co obiecuje producent? Olejek ma odbudować włosy, sprawić, że są miękkie, odporne, lśniące, a przede wszystkim zdrowe. Ma tez zadbać o zdrowie skóry głowy. Olejek ma też nie przetłuszczać włosów.
Muszę się tutaj przyczepić do dwóch rzeczy. Po pierwsze zupełnie nie rozumiem po co nazwać ten produkt maską i odżywką, skoro i tak jest w postaci olejku. Nawet producent to zaznacza na opakowaniu. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby mi to ktoś wytłumaczył. Po drugie stwierdzenie, że olejek nie przetłuszcza włosów jest już po prostu zadziwiające. Każdy przecież wie, że to zrobi. Może to być jednak mylące dla klientek, które mogą wyobrazić sobie, że ten olejek działa niczym serum na końcówki. Tutaj nawet przy małej ilości mamy tłuste włosy. Oczywiście rozumiem, że producentowi może chodzić o to, że olejek nie powoduje dodatkowego obciążenia po zmyciu itd. Ludzie są jednak różni i trzeba takie rzeczy pisać dosadnie.
Dobra, żeby nie było, że tylko się czepiam to przejdźmy do dalszej części recenzji.
Czego oczekiwałam? Utrzymania dobrego stanu moich włosów i nawilżenia skalpu. W sumie chyba niewiele ;)
Użycie: W opakowaniu mamy 200 ml produktu w stanie stałym. Wystarczy jednak chwila pod ciepłą wodą, aby olejek zaczął zmieniać swój stan. To jest dużym plusem, bo naprawdę łatwo to robi. Często wystarczyło, żeby po prostu był w mojej ciepłej zimą łazience. Zapach jest przyjemny cytrusowy. Przypadł do gustu nawet mojemu chłopakowi, który na początku często zwracał na niego uwagę. Otwór jest całkiem w porządku, można idealnie dozować olejek.
Przez ponad 3 miesiące stosowałam go 2-3 razy w tygodniu na noc zużywając przy tym mniej niż połowę opakowania. Duży plus za wydajność, bo stosowałam go na skórę głowy i całą długość włosów.
Efekty: Muszę przyznać, że moje podstawowe wymagania spełnił. Włosy dalej są w tak dobrym stanie jak były. Na długości są wygładzone i bardziej lśniące. Końcówki wyglądają świetnie. Skalp jest idealnie nawilżony, a przy tym nie mam problemów z większym przetłuszczaniem. Dużym plusem jest to, że olejek jest dosyć łatwy do zmycia. Wystarczy do tego jedno mycie i to nie jakimś mocniejszym szamponem. Również przy metodzie OMO nie ma problemów ze zmyciem.
Ogólnie jestem jak najbardziej zadowolona z tego produktu, ale miałam nadzieję na jeszcze lepszy efekt. Być może z moich włosów po prostu nie da się więcej wykrzesać i stąd lekki zawód. Teraz pozostaje mi popracować nad gęstością ;)
Czy polecam? Jeśli macie zniszczone, przesuszone włosy ten produkt może się okazać idealny za Was.
Dostępność: na pewno allegro za ok. 25-30 zł z przesyłką
Skład: Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Heliananthus Annus Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Emblica Officianalis, Avena Sativa Kernel Extract, Lawsonia Intermis Extract, Centella Asiatica Extract, Rosmarinus Officianalis Leaf Extract, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Ascorbyl Palmitate, Citral, Citronellol, Eugenol, Geraniol, D-limonene, Linalool
Miałyście okazję wypróbować ten produkt? Jak wrażenia?
Pozdrawiam Was cieplutko,
Lady
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
-
Moje Piękne, dzisiaj Wam pokażę lakier, który aktualnie gości na moich pazurkach i muszę przyznać, że jestem nim szczerze zachwycona. ...
kiedys pewnie sie skusze :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńZastanawiam się czy przez takie podgrzewanie pod ciepłą wodą ileś razy olejek nie traci właściwości. Ale aktualnie mam dość olejków i tak :D
OdpowiedzUsuńteż się nad tym zastanawiam?
UsuńW żadnym wypadku ;) To jest normalna rzecz przy oleju kokosowym, który jest bazą dla tego. Po za tym nie robi się tego wrzątkiem tylko ciepłą wodą ;)
Usuńno to mnie uspokoiłaś;)
Usuń:)
Usuńw końcu się na niego skuszę ! tyle dobrego już o nim czytałam :D
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować ;) Może nawet jakoś uda mi się zrobić Ci odlewkę :)
UsuńAnwen kiedyś pisała, że właśnie oleje mogą zapobiec przetłuszczaniu włosów. :)
OdpowiedzUsuńJa tego nie zauważyłam, a olejuję włosy od ponad półtora roku ;) Myję je tak samo często jak kiedyś :)
UsuńMam na swojej liście zakupowej już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, za mną chodził dłuższy czas ;)
Usuńod dawna o nim mysle ;)
OdpowiedzUsuńTo warto w końcu kupić ;)
Usuńnie maiłam, mam czysty olejek kokosowy i jakoś tak nie jestem zadowolona, może w takiej postaci byłby korzystniejszy dla moich włosów, nie rzucę się jednak od razu na niego ale kiedyś czemu nie:)
OdpowiedzUsuńJeśli czysty Ci nie przypasował, to istnieje duża możliwość, że z tym też tak będzie
Usuńfajnie byłoby wypróbować,bo moje włosy dobrze reagują na olej kokosowy :) ostatnio gdy byłam w zielarskim kupiłam taki olej,ale pani ekspedientka bardziej go zachwalała w formie odżywkowej, więc potestuje i zobaczę co z tego będzie :) szkoda,że ten olej jest dostępny jedynie przez internetowe zakupy
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że gdzieś też jest stacjonarnie, ale pewności nie mam
UsuńZastanowie sie bo wciaz szukam czegos dobrego na moje zniszczone farbowaniem wlosy :( buziaki
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
Usuńmoże go sobie kupię;)
OdpowiedzUsuńWarto dać mu szansę ;)
UsuńNie znam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMa bardzo zachęcający skład :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, z pewnością też lepszy od indyjskich olejków, które zawierają parafinę
UsuńSzkoda,że moje włosy mają w nosie kokoski ;p,bo chętnie przetestowałabym tą maskę ;).
OdpowiedzUsuńA powiem Ci, że niektórzy, których włosy źle reagują na olej kokosowy z tego są zadwowoloni, więc trzeba po prostu wypróbować, bo nie wiadomo jak z tym będzie
UsuńO proszę :D,w takim razie postaram się go znaleźć w jakimś stacjonarnym sklepie :).
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona :) U mnie niedawno zostało wykończone trzecie opakowanie. Nie sądziłam, że tak się polubię z tym olejem.
OdpowiedzUsuńEfekty bardzo mile mnie zaskoczyły i nadal to robią, bo widzę ogromną zmianę w kondycji włosów. Oby tak dalej :)
Właśnie bede go kłaśc po raz pierwszy na włosy :)
OdpowiedzUsuń