Peeling skóry głowy - ratunek dla włosów bez życia

Moje Piękne,

jak pewnie pamiętacie (lub nie;)) przed wyjazdem do Berlina miałam problem z włosami. Były oklapnięte i szybciej się przetłuszczały. Udało mi się wtedy dojść z nimi do ładu, jednak w czasie pobytu za granicą problem znowu się pojawił. Szczerze mówiąc nie miałam już nawet ochoty się z nimi jakoś męczyć i postanowiłam wypróbować jedną rzecz o której już bardzo dawno temu słyszałam, a jakoś nigdy się za to nie zabrałam... mowa o peelingu skalpu.

Na czym to polega? Do porcji szamponu lub odżywki dodajemy składnik peelingujący. Może to być kawa mielona, zmielone płatki owsiane czy sól morska. Najpopularniejszym tego typu dodatkiem jest jednak zwykły cukier. Sama dodaje dwie łyżeczki właśnie cukru, który wydaje mi się najszybciej wymywać z włosów. Do mieszanki można też dodać odrobinę olejku herbacianego (zmniejsza wydzielanie sebum). Skalp myję szamponem z cukrem przez ok. 2 minuty. Potem porządnie spłukuje.

Co nam daje taki peeling? Przede wszystkim porządne oczyszczenie skóry głowy. Sam taki masaż peelingujący wpływa niezwykle pozytywnie na cebulki włosów. Zanieczyszczenia są usunięte przez co nasze włosy mogą zdrowo rosnąć.

Czy u mnie zadziałało? Zdecydowanie. Wystarczył jeden taki peeling, aby moje włosy znowu wyglądały tak jak powinny. Zamierzam teraz co tydzień lub półtora w ten sposób zadbać o skórę mojej głowy ;)


Przy okazji tego postu chcę Wam napisać, że postanowiłam wypróbować nową wcierkę. Przez ostatnie stresy moje włosy nadal wypadają w dużo większej ilości niż wcześniej. Mam już po prostu dość martwienia się ile tym razem ich znajdę na bluzce po całym dniu czy w wannie po umyciu. W ruch tym razem poszedł Radical... Trzymajcie kciuki, bo jak tak dalej pójdzie to nawet tych trzech włosów na krzyż nie będę miała ;)

Tak w ogóle to w końcu jest po hennowaniu włosów. Przez całe zamieszanie nie robiłam nic z włosami przez prawie 3 miesiące(!) i już naprawdę widać to było. Postaram się jutro zrobić zdjęcie i pokazać Wam przed i po :)


Pozdrawiam Was cieplutko,
Marta :*

41 komentarzy:

  1. Ta wcierka ma taką buteleczkę, jak amol :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wypróbować peeling na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na zdjęcia przed i po!:)
    Ja kiedyś miałam specjalny peeling z Kaaral'a i był super. Taka odżywka ze zmielonymi łupinkami kokosa. Pamiętam, że byłam z niego bardzo zadowolona, chyba nawet am gdzieś jeszcze jego resztki, przypomniałaś mi o tym by go zużyć:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie z chęcią bym spróbowała takiego peelingu, szkoda że normalnie nie można go dostać w drogerii

      Usuń
  4. Wow, nigdy nie robilam peelingu skory glowy, chyba by mi sie przydal :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pilingować rybą?
    Sola ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, dzięki ;) tak to jest jak się pisze posty w nocy :D

      Usuń
  6. nigdy bym nawet nie pomyślała o peelingu skalpu, hm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie się o tym nawet nie myśli, ale już musiałam wypróbować ;)

      Usuń
  7. ja też się tyle razy o tym naczytałam i nigdy nie zabrałam i czas zabrać się jutro przy najbliższym myciu włosów, ha ! :D
    Zapewne zdam relację u siebie na blogu ;)

    Raczej wykorzystam cukier :) Tylko czy jest różnica przy użyciu ze zwykłym SlSowymm szamponem, a delikatnym jak np. Babydream?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używałam Alterry i efekt był świetny, moim zdaniem nie będzie. Po prostu jeśli normalnie używasz delikatnych szamponów to taki dodatek cukru zastępuje oczyszczanie szamponami z SLS czy SLeS :)

      Usuń
  8. Ooo pierwsze słyszę :) Fajny pomysł, jak sobie pomyślę jak maska będzie dobrze wnikać w skórę głowy po takim peelingu to mam ochotę zrobić go już teraz:D

    OdpowiedzUsuń
  9. W moim przypadku odpada taka metoda ale sięgam od czasu do czasu po serię Kerium z LRP dla oczyszczenia a starym fryzjerskim sposobem jest rozpuszczenie aspiryny w porcji szamponu. Kwas salicylowy dobrze działa na skórę głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym też słyszałam, tak jak soda oczyszczona też się nadaje :)

      Usuń
    2. Sody nie próbowałam ;) ale aspiryna dobrze działa.

      Usuń
    3. Ja nawet w domu nie trzymam aspiryny, więc nie sprawdzałam jeszcze na sobie ;)

      Usuń
  10. Kiedyś już słyszałam o takim peelingu. U mnie na szczęście włosy się nie przetłuszczają, za to z czasem na długości lubią się wysuszać... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to nawet nie muszą Ci się przetłuszczać, żeby to była metoda dla Ciebie, bo ogólnie dobrze robi takie oczyszczenie :) Podobno też się sprawdza w walce z łupieżem, ale akurat sama tego nie mogę sprawdzić

      Usuń
  11. ciekawy pomysł z tym peelingiem, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Marta, bądź dobrej myśli, radical jakieś dwa lata temu bardzo mi pomógł, powstrzymując wypadanie włosów. A z pomysłu na peeling chyba skorzystam, dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :* Jak Radical nie pomoże to wrócę do Rzepy, ale już po prostu mam dosyć tej walki, bo kiedyś to był dla mnie naprawdę duży problem i oby to nie wróciło

      Usuń
  13. wczoraj zrobiłam sobie taki piling cukrowy bo też mam problem z przetluszczaniem i wypadaniem, samo mycie bardzo przyjemne ale o efektach nie mogę jeszcze nic powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to pomogło od razu, bo włosy były odbite od skalpu i dłużej świeże po samoistnym wyschnięciu :)

      Usuń
    2. Moje włosy po myciu są zawsze odbite od skalpu, ale już mogę przyznać, że piling przedłużył ich świeżość, bo zwykle na drugi dzień po myciu mam już tłuszcz na głowie, a dzisiaj się jeszcze nie pojawił ;) mam też nadzieję, że piling pomoże mi ograniczyć wypadanie włosów ;) czego i Tobie szczerze życzę :)

      Usuń
    3. No to życzę nam obu powodzenia ;)

      Usuń
  14. Robię peeling skóry głowy co najmniej raz w miesiącu, czasami z sodą czasami z cukrem.
    Włosy od razu nabierają wigoru :)
    PS. zapraszam Cię do mnie na konkurs, do wygrania zestaw rosyjskich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie słyszałam o takim peelingu, ale koniecznie muszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetna sprawa, bo może tylko pomóc a na pewno nie zaszkodzi :)

      Usuń
  16. Czytałam o tym kiedyś, ale ciągle odwlekam wypróbowanie. Jutro chyba się zbiorę! :)

    A tak przy okazji: http://kwejk.pl/obrazek/1355790/s%C5%82odziak.html :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma nic lepszego na koniec dnia niż taki słodziak :D

      Usuń
    2. Lady, a powiedz mi czy taki peeling mogę wykonać zmywając z włosów olej?

      Usuń
    3. Jak najbardziej jeśli olejku używasz do poprawy stanu włosów na długości a nie skalpu :)

      Usuń
    4. W sumie to zawsze nakładałam olej też na skalp, ale wczoraj nałożyłam tylko na długość włosów. Zaraz będę zmywać to spróbuję wykonać taki peeling :)

      Usuń
  17. Robię sobie czasem taki peeling cukrem i właśnie chyba muszę zacząć robić to regularnie, raz w tygodniu, bo często o nim zapominam a to naprawdę działa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. peelingu chyba spróbuję, ale kiedy skrócę włosy... trochę obawiam się wymywania cukru :) także najpierw skrócę kosmyki, później będę się peelingować.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  19. Peeling to bardzo dobra rzecz, tylko wydaje mi się że raz na tydzień, to może być zbyt często. Nawet dobra rzecz przedawkowana szkodzi - na przykład przeproteinowanie włosów sprawia że są sianowate, przenawilżenie - zbijają się w strąki i oklapują. Myślę że nie ma potrzeby tak często oczyszczać dogłębnie pilingiem, bo piling jest metodą ekstremalną czyli tak jak byśmy potraktowały skórę silnym detergentem (broń boże nie porównuję świetnej NATURALNEJ metody cukrowej do detergentów ale chodzi mi o efekt). Piling ma za zadanie oczyścić skórę, zedrzeć martwy naskórek, który zatyka szczeliny mieszków włosowych, pozbyć się zrogowaciałej "starej skóry" - i bardzo dobrze, po zrobieniu peelingu należy dać tej skórze czas odetchnąć, nie narośnie nam na niej przez tydzień tych elementów, które trzeba oczyszczać peelingiem a z którymi nie poradzi sobie zwykły łagodny szampon. Włosy i skalp są delikatne i trzeba je traktować łagodnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty