Moje Piękne,
Mrs. Brightside to szminka, która ostatnio całkowicie mnie zauroczyła. Całą sobą ;)
Zaraz po powrocie do Polski na początku sierpnia wybrałam się do Natury, aby obadać co aktualnie jest na wyprzedaży. Szczególnie byłam ciekawa szminek Catrice i w oko od razu wpadł mi nr 220, przeceniony na 9,99zł. Niestety ostatnia sztuka była ruszona, ale miałam szczęście, bo ta szminka była również w aktualnej limitce, więc za 10 zł dostałam teoretycznie limitkowy kosmetyk ;)
Mrs Brightside pochodzi z serii Ultimate Shine. Ma odcień mocnego różu, ale przez swoje lekko kryjące (przy jednej warstwie) wykończenie nie jest to aż tak widoczne.
Szminka nie podkreśla suchych skórek i daje efekt pełniejszych ust. Plusem jest też z pewnością bardzo przyjemny zapach. Trwałość jest średnia, ale przy tego typu wykończeniu nie spodziewałam się lepszej, wręcz się obawiałam, że będzie gorzej. Na ustach wytrzymuje ok. 3 godziny. Schodzi za to równomiernie zostawiając lekką warstwę koloru, dzięki czemu usta nie stają się całkiem "nagie".
Jestem nią całkowicie zauroczona ze względu na kolor, efekt na moich ustach (szczególnie to, że nie podkreśla skórek) jak również samo opakowanie, które jest porządnie wykonanie i cieszy oczy.
Jak najbardziej polecam!
Znacie szminki Catrice? Jak wrażenia?
Pozdrawiam Was serdecznie :*
P.S. Jak widzicie blog przeszedł małą metamorfozę. Koniecznie dajcie znać co o niej sądzicie :)
Całość oczywiście jest dziełem lubego, dzięki :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Ja mam odcień be natural - jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńod razu mi się zmiany w oczy rzuciły!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, prostota najlepsza, też chyba będę kombinować coś w nocy.
a szminka podoba mi się bardzo, że też sama wciąz nie mam żadnej z catrice...
Znam szminki Catrice i bardzo je lubię :) A nowy wygląd bloga to był świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńWow, kolor ma świetny :) Skusiłabym się, za tak cenę tym bardziej bym brała. Szminek nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńZmiany jak najbardziej na plus :) W prostocie tkwi siła :)
OdpowiedzUsuńKolor jest boski! Po wejściu na bloga, chwile mi zajęło zanim się zorientowałam, że to na pewno TY, ale jest fajnie;)
OdpowiedzUsuńMa bardzo "mój" odcień ;) lubię takie różowe, dziewczęce :) wyglądasz w niej uroczo, bez zbędnego słodzenia :)
OdpowiedzUsuńdzięki kochana :*
Usuńmetamorfoza na plus :)
OdpowiedzUsuńa szminka ma cudny kolorek :)
Ja w swojej "kolekcji" posiadam 2 - Princess Peach i Frozen Rose.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, często przeze mnie używane :)
Zastanawiałam się nad Princess Peach, bardzo ciekawy kolor :)
UsuńMetamorfoza bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA co do szminek- wszystko zależy jak się trafi. Nie wszystkie uwielbiam.
ojacie, tak myślałam, że porzucisz poprzedni nagłówek na rzecz czegoś wpisanego w koło. nie wiem czemu tak, ale tak przeczuwałam :)
OdpowiedzUsuńkichnęłam. aua. ok. żyję.
pomadki mają fajne opakowania i w ogóle ostatnio polubiłam limitki z catrice:)
wiesz to bardziej mój chłopak niż ja, dałam mu teraz całkowicie wolną rękę i pozwoliłam na minimalizm, a efekt bardzo mi się spodobał :)
UsuńŁadny kolorek, mam jedną pomadkę Catrice, ale chyba skuszę się na kolejne;-)
OdpowiedzUsuńŁadna. Lubię takie wykończenie szminek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolor, zmiana bloga też pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńZmiana bardzo na tak :)
OdpowiedzUsuńA szminka jest cudowna! :)
mam taką samą szminkę i zagościła na stałe w mojej torebce :)
OdpowiedzUsuńz catrice obydwie serie pomadek są świetne! :)
z ultimate colour polecam Ci Frozen rose, jak dla mnie też śliczna. Pozdrawiam!
piękna! :)
OdpowiedzUsuńcatrice to chyba ma niezłe szminki, bo coraz częściej je widzę na blogach/YT :O
OdpowiedzUsuńj.w. ...kuszona jestem po raz kolejny... podobają mi sie bardzo opakowania, efekt na ustach i kolorystyka... trzeba będzie w koncu kupic i spróbować
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci w tym kolorze, wyglądasz uroczo! :-) Ja mam dwie szminki z Catrice i zdecydowanie je lubię! :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje ci ten kolorek.
UsuńŚliczny kolor, dobrze że nie podkreśla skórek :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuń