Moje Piękne,
lakier w nr 1 z serii Amazing Amazone od razu mnie zaciekawił swoim odcieniem. Dla mnie to taka jasna śliczna pistacja. Wahałam się przez chwilę czy go brać z dwóch powodów. Po pierwsze takie kolory często są trudne w aplikacji, a po drugie nie wiedziałam czy odcień będzie pasował do mojej bladej skóry. Jednak ciekawość zwyciężyła i...
do pistacji dołożyłam ciemną szarość z Rivala de Loop, żeby nie było za jasno.
Taki duet bardzo mi się spodobał ;) Sam lakier z Wibo tak jak podejrzewałam sprawił małe trudności. Przy malowaniu trzeba uważać, bo lakier szybko wysycha i poprawki nie wyglądają najlepiej. Do pełnego krycia potrzebowałam jednak tylko 2 warstw. Piszę tylko, bo byłam nastawiona na trzy i zostałam miło zaskoczona. Niedawno czytałam, że on smuży i może wylewać przy skórkach. U siebie nic takiego nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie. Szczerze mówiąc jestem zachwycona tym kolorem, ale nie sądzę bym się z nim dobrze czuła bez dodania czegoś ciemniejszego. Coś czuję, że jednak mimo to często będzie gościł na moich pazurkach ;)
Wczoraj Wam wspomniałam, że przy ogarnianiu lakierów przydało mi się pudełko z GlossyBoxa. Zrobiłam sobie dzięki niemu taką półeczkę. Głębszą część w całości wypełniłam, a lakiery z Isadory posłużyły jako kolumny do podtrzymania górnej części. Na niej natomiast postawiłam pozostałe ulubione lakiery. Będę też tam dawała wszelkie nowe nabytki.
W ten sposób wszystkie odcienie po które najczęściej sięgam mam pod ręką :)
A Wy macie jakiś lakier z tej serii Wibo? Polecacie któryś kolor?
Jak Wy trzymacie swoje lakiery?
Pozdrawiam Was Piękne :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
-
Moje Piękne, dzisiaj Wam pokażę lakier, który aktualnie gości na moich pazurkach i muszę przyznać, że jestem nim szczerze zachwycona. ...
Śliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na pazurkach :)
fajnie wykorzystałaś to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńja z tych nowych serii mam tylko żółtka z Wild Thing :)
OdpowiedzUsuńWygląda super :) Ja swoje lakiery trzymam w blaszanej puszcze po bombonierce :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda w połączeniu z tym ciemnym :D
OdpowiedzUsuńU mnie lakiery są wszystkie w koszyczku, panuje tam totalny nieład bo lubię wszystkie wywalać i przewracać, żeby coś wybrać ;)
Buziaki, Magda
PS.Zapraszam na recenzję :D
Łaziłam koło tych lakierów ostatnie 6 razy jak byłam w Rossie - no i jakoś żaden mnie nie urzekł... Chyba dla tego że widziałam na jakimś blogu jak te naklejki fale nie chcą z nimi współpracować ;) Nie wiem, ale jakoś do mnie nie przemówiły...
OdpowiedzUsuń:(
Aaaa ja mam lakiery w takich dwóch materiałowych usztywnianych osłonkach od doniczek - w pudełko po glossy boxie by się racze nie zmieściły, kurczę - muszę przystopować chyba z zakupami :D
OdpowiedzUsuńmam nr 1 i bardzo go lubie za kolor własnie... lakiery moje miejsca niestety nie maja... Ale jesteśmy w trakcie przeprowadzki do nowego domu i mam nadzieje, ze tam wszystkie znajda jedno miejsce;)
OdpowiedzUsuńpięknie prezentuje się na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńfajne połączenie kolorów:)
OdpowiedzUsuńja jeszcze z tej serii nie mam lakieru i raczej nie będę miała bo mam szlaban na lakiery do paznokci:D
Wygląda bardzo ładnie w połączeniu z tym grafitem :)
OdpowiedzUsuńW buteleczce nie wyglada tak landie jak na paznokciach, polecam jeszcze odcien mietowy nr 3 :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, dopiero na paznokciach powala. ;)
UsuńPołączenie całkowicie mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńJa swoje lakiery trzymam w trzech szufladach komódki :)
Fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękna pistacja! :) Ja moje lakiery trzymam w zwykłej wielkiej kosmetyczce, bo już nigdzie się nie mieszczą.. ;) a zagospodarowanie pudełkami po GB godne podziwu! :) Pani Majster :))
OdpowiedzUsuńWIbo wybitnie mi się nie podoba... nie lubię takich odcieni :P
OdpowiedzUsuńŁadna ta pistacja. Z tych nowych Wibo nie mam jeszcze żadnego.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, rozważałam jego zakup, jednak wybrałam ciemniejszą zieleń.
OdpowiedzUsuńkurcze, a mi się o dziwo nie podoba :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym zielonym w sobotę w Rossmannie, jak bym wiedziała, że wygląda tak pięknie to bym kupiła:)
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio w ich szafie dosłownie wszystko podoba z lakierów :D
OdpowiedzUsuńja mam chyba mietowy:) chyba bo po nałożeniu wygląda bardziej na błękitny niż miętowy:)no nic dalej szukam wymarzonej mięty:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten lakier z Wibo ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie :)
ładne połączenie, nie powiem :)
OdpowiedzUsuń