w końcu i na mnie przyszedł czas z pokazaniem Wam co udało mi się zużyć w tym miesiącu :)
Niekwestionowaną królową w kremach na dzień jest dla mnie Ziaja. Tym razem denko zobaczyłam w zielonej wersji - krem bionawilżający. Nagietkowy balsam do ust z Alverde okazał się lepszy od... tak, od Carmexa! Król został pokonany, jednak przez brak dostępności niemieckiej firmy u nas zostaję przy Carmexie. Serum do stóp z Farmony jest godnym polecenia kosmetykiem, niestety dla mnie to nie ideał. Z Balei zachwycałam się waniliowym dezodorantem i tonikiem bezalkoholowym. Do kosza lądują opakowanie po aż trzech szamponach: dwaj moi ulubieńcy z The Body Shopu, czyli bananowy i nadający objętość z guaraną, a także oczyszczający z Yves Rocher, który po początkowym false starcie zyskał moje uznanie.
A Wy wyrzuciłyście puste opakowanie po czymś zachwycającym?
P.S. Dzisiaj nie wytrzymałam i przez Simply_a_woman kupiłam kremowy cień z Essence. Dodatkowo wzięłam też zieloną wersję suchego szamponu z Syossa. Czytałam bardzo pozytywną recenzję, a że niebieska wersja zbiera beznadziejne noty to wybór był prosty.
Miłego wieczoru Piękne :*
Jka njaszybciej napisz o tym suchym szamponie, bo też sie nad nim zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńa czy mogłabyś coś więcej napisać o szamponie bananowym? używałaś też odżywki? pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego kremu Ziaji Herbikaplant ;)
OdpowiedzUsuńPikletka postaram się o nim niedługo napisać ;)
OdpowiedzUsuńKamyczek tutaj jest recenzja odżywki: http://ladyinpurplee.blogspot.com/2011/01/recenzja-bananowa-odzywka-z-tbs.html
Szampon uwielbiam tak samo jak odżywke. Włosy są po nich wygładzone i lśniące, a przy tym nie obciążone :)
kosodrzewina dla mnie są najlepsze ;)
Ładne zużycia, u mnie w tym miesiącu też ładnie :)
OdpowiedzUsuńLady, czy Balea jest w Polsce:)?
Byłam dziś w aptece w której uśmiechało się do mnie kilka ziajkowych produktów. Pewnie coś kupię jak już zużyję część tego co mam. A tego kremu też nie miałam przyjemności używać.
OdpowiedzUsuńJak będę w Niemczech na pewno skuszę się na pomadkę Alverde, skoro jest aż tak dobra :)
OdpowiedzUsuńSporo tego jest :)
OdpowiedzUsuńsporo tego ;) Mi zawsze zużywanie idzie wolno ;d
OdpowiedzUsuńKleo niestety nie ma jej
OdpowiedzUsuńo gratulacje..zużyć..widzę że jesteś zadowolona z produktów :)
OdpowiedzUsuńsporo tych zużyć :)
OdpowiedzUsuńdobrze ci idzie :)
mi włosy dość szybko się niszczą bo są cieniutkie ale mam ich dużo niby :) wole o nie dbać a raz na jakiś czas zaszaleć :)
ciekawe co ten diabełek wykombinuje ;P
fryzjerka się przyłożyła wyszło bardzo dobrze.. nie spodziewałam się nawet takiego efektu.. nie widać że to balejaż tylko raczej takie naturalne są .. o to właśnie mi chodziło :) mam do niej zaufanie i co do ścinania włosów i fryzur które mi robi na różne okazje :)
tak tu z moich okolic :)
OdpowiedzUsuńmieszka z 15 km od wołowa ale w przeciwnym kierunku do wrocka :D
to szwagierki mojego chłopaka siostra więc dobrze ją znam i mam do niej zaufanie bo się stara jak taka bliska znajomość :) przyjeżdża do domku do mnie albo do mojego chłopaka bo tam jej siostra teraz mieszka więc latać też nie musze nigdzie :D
Ohh szkoda, ale tak własnie myslalam bo napewno zauwazyłabym gdzies waniliowy dezodorant:D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będziesz zadowolona z cienia :)
OdpowiedzUsuńa jak sprawdza się micel Bourjois?
Sporo tego :) u mnie już leżą 4 puste opakowania i czekają na jeszcze jakieś dwa żeby zrobic o nich posta :]
OdpowiedzUsuńKurcze, strasznie mnie korci ten bananowy szampon! Jak będę jutro miała dobry humor to pójdę do TBS kupić sobie coś pysznego ^^
Kleo bede szukała takiego u nas i jak znajde to dam Ci znać ;)
OdpowiedzUsuńSimply_a_woman póki co jestem zadowolona ;)
dianuseeek tam wiele pysznych rzeczy można kupić ;)
to ja rowniez czekam na recenzje szamponu bananowego :) mysle juz o jego kupnie sporo czasu
OdpowiedzUsuńUżywam tego kremu z Ziaji i bardzo bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńZielonego Syossa polecam!:)
OdpowiedzUsuńmuszę się kiedyś zaopatrzyć w ten kremik Ziaji bo widziałam go nieraz ale jakoś nigdy mnie nie przekonał ;p
O, to jednak u Ciebie czytałam tą recenzje, bo własnie nie byłam pewna ;)
OdpowiedzUsuń