Imieninowy haul cz.1

Z okazji jutrzejszych imienin postanowiłam spędzić 2 dni na buszowaniu po sklepach. Z tej okazji będą dwa haule. To jest pierwszy w którym pokażę Wam moje dzisiejsze (21.02) zdobycze plus nowe nabytki z Avonu (nie chce przestać kusić!). Dzisiaj byłam tylko w Auchanie (dwa kroki od domu to aż szkoda nie wpaść), więc oprócz Avonu będzie jedynie Inglot :)





Zacznijmy od Inglota. Już od pewnego czasu szukałam idealnej fioletowej szminki. Kiedy jakiś czas temu przyglądałam się różnym kolorom na wyspie moje serce zaczęło szybciej bić dla jednego z nich.
Był to nr 912. Od tamtej pory wiedziałam, że jesteśmy sobie przeznaczeni. I dzisiaj w końcu kupiłam sobie szminkę w moim idealnym kolorze (na zdjęciu jest to pierwsza od lewej). Wczoraj mi się skończył Carmex a że ja muszę mieć dwie pomadki(balsamy) do ust: jedna do domu, druga torebki, to kupiłam w Inglocie pomadkę pielęgnacyjną. Wzięłam transparentną, gdyż będzie ona głównie pod szminki.

 

Jeśli chodzi o Avon zamówienie nie było zbyt duże. Katalog nr 3 nie był zbyt ciekawy i czekam od jakiegoś czasu głównie na nr 4 i 5, w których będzie wiele nowości i dużo fajnych przecen. Jednak przeglądając "3" zaciekawiła mnie promocja na zestawy kosmetyków. Można było wybrać z trzech oznaczonych kolorami: czerwień, róż i beż. Mój wybór padł na róż. Tym o to sposobem stałam się posiadaczką szminki w kolorze Vintage Pink, konturówki do ust Pink Bouquet oraz lakieru Viva Pink. Dodatkowo zamówiłam glicerynowy krem do rąk i kolejną szminkę z serii Uwodzicielskie Nawilżenie. Jestem bardzo zadowolona z tej w kolorze Lilac Shimmer więc zamówiłam Nude Perfection. Pamiętacie jak pisałam że LS pachnie dla mnie mambą? Vintage Pink i NP pachną identycznie, mniam...:D

Dzisiaj chce Wam wspomnieć o moim nowym- nie- kosmetycznym nabytku. Już kawał czasu temu chciałam sobie kupić męski kapelusz. Damskie wersje nigdy mi się specjalnie nie podobały (albo były błyszczące albo coś innego mi przeszkadzało). Jednak za każdym razem kiedy już jakiś miałam w rękach coś mnie powstrzymywało od zakupu. Kiedy więc weszłam do New Yorkera przeznaczenie dało o sobie znać. Na przecenie za 10 zł były idealne męskie kapelusze i to w małym rozmierze! Nie zastanawiając się długo wzięłam taki i pognałam do kasy :D


   
P.S. Posta zaczęłam pisać przed północą więc dotyczy 21.02 ;)

8 komentarzy:

  1. świetne zakupki :D
    czekam na część dzisiejszą jeszcze ;) ciekawe co upolujesz ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin :*

    Mam ten lakier z avonu w odcieniu coral reef i jest piękny. Długo się trzyma na paznokciach i nie ściera :)

    http://kosodrzewina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiek sama jestem ciekawa :D

    kosodrzewina dzięki :* może się skuszę na coral reef skoro tak kusisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo, myślę, że skuszę się na niektóre rzeczy z Avonu, spodobały mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Julka polecam Ci też żelową kredkę SuperShock nawet profesjonaliści jej używają ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam! Postaram się na dniach zrobić jego zdjęcia i wrzucić u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. serdecznie zapraszam !
    http://paralleele.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty