Coś nowego... coś starego...





Dzisiaj chce Wam napisać o dwóch produktach. Tak jak w tytule posta: jeden będzie dla mnie stary, jest już ze mną jakieś 5 mies., a drugi będzie nowy bo jest ze mną dużo krótszy czas ;)


Zacznę od starego, choć w sumie to i tak nie taki stary skoro nawet rok nie jest ze mną. Już od dłuższego czasu chciałam przedstawić Wam ten produkt, gdyż jestem nim zachwycona. Nie wiem czemu wcześniej nie pokazałam go... może potrzebowałam dodatkowej motywacji? bodźca? kto wie... no ale przejdźmy już do rzeczy:


1. Essence, Ultra Strong + Nail Growth Activator - jest to pierwsza odżywka, która zagościła na moich paznokciach na dłużej, zazwyczaj używałam wymiennie różnych jednak ta pobiła je i stała się moją ulubienicą, producent obiecuje szybszy wzrost oraz wzmocnienie paznokci i faktycznie tak jest! moje szybciej rosną a przy tym nie łamią się i nie rozdwajają co kiedyś było moim problemem... mimo, iż zawsze mam na paznokciach lakier stały się mocniejsze i lepiej wyglądają (naprawde lepiej)... odżywka jest w ładnym opakowaniu choć niektórym może przeszkadzać że nie widać ile jej zostało, ma kremowy kolor który na paznokciach staje się transparentny, dopiero przy 2 i więcej warstwach daje ładny kolor co według mnie jest plusem w czasie kilkudniowej kuracji... wysycha wręcz momentalnie więc spokojnie można tuż przed snem ją nałożyć i nic się z nią nie stanie (wiem, bo sprawdziłam ;)) kolejnym plusem jest to że chroni przed żółknięciem, zawsze jej używam pod lakier i świetnie sobie radzi nawet przy tych najciemniejszych, a takich często używam...
Jako kurację polecam ją nakładać przez 4 dni a potem zmyć te 4 warstwy i następnie powtórzyć proces. Potem oczywiście pod każdy lakier jedną warstwe :) Ja taką kurację zrobiłam sobie jak tylko ją kupiłam a potem powtarzałam raz na jakiś czas,teraz już jej nie robie bo nie potrzebuje...
Naprawdę polecam Wam tą odżywke z Essence. Wiem że jest jeszcze taka z czarnymi napisami i podobno równie dobra, ale już bez aktywatora wzrostu... Może kiedyś i ją spróbuje...

Po tym moim wylewie uczuć do odżwki chce wspomnieć o ostatnim zakupie, który również jest świetny. Jest to krem firmy (laboratorium kosmetycznego?) Malwa... tak, tej samej co produkuje wspaniałą maseczkę do włosów, którą już opisywałam w poście o maskach :)

2. Malwa, Oliwkowy Krem Odżywczy Cera Sucha i Normalna - niedawno byłam na zakupach a że akurat skończył się mój krem na dzień z Ziaji wiedziałam że musze kupić nowy... miałam już nawet w rękach ziajke jednak zdecydowałam się na ten oliwkowy krem... lubię próbować nowych rzeczy i pewnie dlatego wybrałam go zamiast sprawdzonego... muszę przyznać że jestem z niego niebywale zadowolona, sprawdza się świetnie pod makijaż, doskonale nawilża skórę, która po zastosowaniu jest aksamitnie gładka, ma do tego przyjemny lekki zapach, producent pisze że krem wspomaga regenerację i rzeczywiście tak jest... dodatkowo zauważyłam, że twarz nabrała takiego jakby blasku i świeżości (mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi :D), sprawdzi się świetnie pod cieższe podkłady, np. Revlon Colorstay...

Na koniec chciałabym Wam życzyć Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i mam nadzieję, że mieliście udanego Sylwestra :) 
 

4 komentarze:

  1. heh nie wiem czy ja przypadkiem nie mam tej drugiej odzywki essence;) ale u mnie niestety nic nie zrobila:/ a szkoda ;) bede widac musiala znowu zainwestowac w nailteka;)
    http://shpcdream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja o tej drugiej słyszałam wiele dobrego, ale wiadomo że nie każdemu musi pasować :)
    co do Nail Teku to sama chciałam go kupić gdyby ta odżywka z Essence mi nie pasowała, no ale wyszło inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem wierną fanką i użytkowniczką odżywki Rimmel 14-day Treatment, ale jak mi się skończy, to sprawdzę tą z Essence, bo pewno tańsza :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ja swoją kupiłam w Berlinie ale pewnie u nas jakieś 8 zł kosztuje :D

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty