Recenzja - La Roche Posay Kojący krem ochronny o lekkiej konsystencji



Postanowiłam dzisiaj napisać recenzję kremu, który z tego co ostatnio zauważyłam jest bardzo znany na YT. Firma La Roche Posay ma bardzo dobrą opinię, jednak to jest dopiero mój pierwszy jej krem. Do niedawna kojarzyła mi się jako droga marka dla "wrażliwców".







Jakiś czas temu zastanawiałam się nad zakupem kremu ochronnego tej firmy. Miał mi on służyć w czasie zimy. Udałam się wtedy do Superpharm, gdzie zawsze moja mama robi zakupy kremów dla siebie (cera wrażliwa, naczynkowa) między innymi tej firmy. W filli niedaleko mojego domu jest właśnie duży dział apteczny ze spesjalistycznymi "specyfikami". Trafiłam na obeznaną ekspedientkę, która chętkie mi opowiedziała o kremach La Roche Posay oraz doradziła mi, który byłby idealny dla moich potrzeb. Wybór padł na Kojący krem ochronny o lekkiej konsystencji.
Krem ten występuje również w wersji Rich, ale doszłam do wniosku, że byłby on zbyt tłusty nawet zimą dla mojej normalnej cery. Stosuje go głównie na noc, rzadko na dzień. Dlaczego? Zaraz wyjaśnie...
Pierwszy raz go spróbowałam w dniu kiedy nie wychodziłam z domu. I dobrze się stało gdyż ten krem po nałożeniu go rano czułam potem prawie cały dzień! Twarz była bardzo dobrze nawilżona i muszę przyznać, że byłam zachwycona. Wiem, że po tym co napisałam może się wydawać, iż krem wolno się wchłania, jednak tak nie jest. Po prostu zostawia on na skórze film, który mógłby sprawić, że twarz w ciągu dnia by się świeciła pomimo użycia podkładu. Tylko i wyłącznie z tego powodu nie używam go w ciągu dnia kiedy idę na uczelnię, miasto. Może to się wydawać błahym powodem jednak, dzięki jego świetnemu działaniu nie potrzebuję już rano używać mocnych kremów nawilżających w czasie zimy. Gdzieś przeczytałam, że jego zapach może przeszkadzać, ale mówiąc szczerze ja w ogóle nie czuje jego zapachu. Krem jest bardzo wydajny, z tego co czytałam bardziej o wersji Rich. Cena (ok. 42 zł) może się wydawać trochę za wysoka jednak uważam, iż krem jest tego wart.
Jestem z niego niesamowicie zadowolona i polecam go szczegółnie tym, którzy mają suchą cerę. Dla Was na pewno będzie świetny również na codzień. ;)

4 komentarze:

  1. Zainteresował mnie ten krem po przeczytaniu twojej recenzji:). Teraz mam ochotę go sobie sprawić.
    Co prawda nie mam specjalnie suchej skóry, ale zimą, zdarza się wiadomo, że się przesuszy.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja własnie tak mam ze swoją normalną cerą, że zimą jednak potrzebuje dużo większego nawilżenia i właśnie ten krem świetnie się do tego sprawdza, zauważyłam też, że bardzo dobrze radzi sobie z wszelkimi podrażnieniami...
    teraz produkty tej firmy są na promocji w Superpharm więc warto skorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo szkoda, że dopiero teraz przeczytalam co napisałaś bo dziś byłam w Superpharmie :/.

    OdpowiedzUsuń
  4. promocja jest do któregoś stycznia ;)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty