Spotkajmy się na wyspie koralowej :)

Mając dzisiaj trochę wolnego czasu postanowiłam wcześniej rozpocząć akcję, którą planowałam już od pewnego czasu. Moja kolekcja lakierów jest już całkiem duża, a przynajmniej sporo osób tak uważa... Ja wręcz przeciwnie, dlatego często się powiększa ;) Postanowiłam więc zacząć prezentować te lakiery, kto wie może jakieś Wam się spodobają :)






Czemu powzięłam taką decyzję? Pewnie dlatego że za dużo mam lakierów których nawet ani razu nie użyłam albo użyłam tylko raz. Pokazując Wam swoje lakiery będę miała motywację do korzystania z różnych a nie tylko ulubionych, w końcu wszystko bardzo mi się podobają, tylko jedne bardziej drugie ciut mniej :) Postaram się zamieszczać 2 kolory w tygodniu. Jednak wiadomo, że styczeń to ciężki okres dla studentów i jak uda mi się wszystko pogodzić czas pokaże... Na pewno każdego tygodnia będzie jakiś lakier bo moje pazurki nigdy nie mają odpoczynku :D

Na pierwszy ogień lakier Catrice 030 Meet Me At Coral Island. Jest to mój jesienny hit (pokazany we wcześniejszej notce), o którym troszkę ostatnio zapomniałam. Teraz kiedy znowu mam go na pazurkach i znów odczuwam jego magię :D


P.S. Dodałam zdjęcie w dziennym świetle bo jednak to w sztucznym nie oddaje uroku koloru :)

6 komentarzy:

  1. Lakiery z Catrice są świetne. A ten kolorek wygląda bardzo ciekawie (chociaż zupełnie inaczej na tych dwóch zdjęciach)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem własnie... nawet to zdjęcie w naturalnym świetle w pełni nie oddaje koloru... w rzeczywistości jest taki jakby pomiędzy... dla mnie to jednak idealny koral :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny kolor, ja ostatnio kupiłam taki różowo-pomarańczowy, postanowiłam dać Catrice jeszcze jedną szansę po tym nieszczęsnym brązie ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. mhm... jeśli mówisz o kolorze 170 to faktycznie ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietnie sie prezentuje!ubolewam,ze nie mam dostepu do Catrice:((((

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kolorek, chętnie dołączyłabym go do swoich :D

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty