Makijaż Dnia, czyli jak ostatnio się często maluję

Moje Piękne,

już wkrótce powracam do Was z recenzjami, ale zanim to nastąpi to zapraszam na małą prezentację makijażu, który ostatnio często gości na mojej twarzy :)




Od już bardzo dawna jestem wierna podkładom mineralnym, które świetnie się u mnie sprawdzają. Do tej pory ulubieńcem był podkład z Annabelle Minerals, który od tygodnia zdradzam z tego typu produktem od Lily Lolo. Odcień jaki wybrałam to Porcelain, czyli najjaśniejszy z całej gamy. Okazało się, że dla mej bladej twarzy (a przede wszystkim szyi) był idealnym wyborem.

Dalej mamy już stałych bywalców, czyli puder matujący i rozświetlający od Guerlain oraz bronzer z The Body Shop. Ten ostatni gości na mojej twarzy od tak dawna, że już czas powoli pomyśleć nad czymś nowym. Niemniej uwielbiam go i polecam każdemu!



Teraz czas na oczy. Tutaj bez wątpienia rządzi Paint Pot od MAC w odcieniu Soft Ochre. Sprawdza się jako cień, baza czy korektor wyrównujący odcień skóry (recenzja wkrótce). Na brwiach od dłuższego czasu świetnie sobie poczyna żel z Wibo. Rzęsy to mieszanka dwóch produktów od Eveline, czyli odżywki i maskary Extension Volume 4D FALSE DEFINITION. Jeśli chodzi o cienie to na oczach mam jedne z moich sierpniowych nabytków, czyli Ice Cream i Cappuccino od Annabelle Minerals. Ice Cream całkowicie podbił moje serce i świetnie się sprawdza do praktycznie każdego makijażu (o ile oczywiście macie plan w ogóle użyć cieni ;)).


Jeśli chodzi o usta to tutaj gości moja ulubiona i najukochańsza szminka, czyli Papaya Punch od Sleeka. Matowy, mocny odcień to coś co bardzo lubię. Uwielbiam ją jednak za to, że choćbym nie wiem w jakim nastroju była, to zawsze będzie dobrym wyborem. Sprawdziła się również w moich "rudych" czasach.



To chyba wszystko... Jak widzicie, nie ma żadnego różu czy korektora. Do róży nie jestem tak przyzwyczajona i potrzebuję mieć na jakiś nastrój, a korektor nie jest mi na tyle niezbędny bym musiała go używać. Z drugiej jednak strony mam chęć na jakiś rozświetlający pod oczy. Teraz też przymierzam się do rozświetlającego pudru od Lily Lolo, bo próbka dosyć mnie zachęciła.

A jakie są Wasze, ostatnio ulubione kosmetyki do makijażu?

Pozdrawiam Was ciepło,
Lady


16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja się z nim też polubiłam i już nie czuję potrzeby zaznaczania załamania powieki :)

      Usuń
  2. Właśnie dzisiaj kurier przyniósł mi tego paint pota :D A żel z wibo też bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładny, świeży makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci ładnie w takim makijażu :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie zwyklaki - jeżeli chodzi o oko, bo pomadka nie w moim kolorze:P Ale Ty masz takie ładne mięsiste usteczka;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomadka naprawdę ładna, takie odcienie zawsze się u mnie sprawdzają:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny kolorek ust i śliczne brwi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor na powiekach bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty