Mój (de)makijaż z marką Cleanic cz. 1

Moje Drogie,

dzisiaj mam dla Was parę słów na temat kolejnych produktów marki Cleanic, które miałam okazję wypróbować.



Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym

Opis producenta: Idealne rozwiązanie do szybkiego, komfortowego usunięcia zanieczyszczeń oraz makijażu. Chusteczki nasączone są specjalną formułą Micellar Liquid na bazie płynu mcielarnego, który w swoim składzie ma micele - cząsteczki, które usuwają zarówno tłuste elementy makijażu (np. fluid), jak i te suche (np. puder, cienie). Zawierają również prowitaminę B5 o działaniu nawilżającym, zmiękczającym oraz uelastyczniającym skórę twarzy i alantoinę, która łagodzi podrażnienia. Skóra po zastosowaniu nie wymaga dodatkowego tonizowania, jest odpowiednio nawilżona i przygotowana na dalszą pielęgnację codziennie stosowanymi kremami. Chusteczka jest z miękkiego, elastycznego materiału o fakturze z mikrogąbeczkami oczyszczającymi, dzięki czemu większą powierzchnią zbiera zanieczyszczenia. Chusteczki dostępne są w wygodnych opakowaniach z szczelnym, wielokrotnego użytku. Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym są testowane dermatologicznie, hipoalergiczne, nie zawierają w składzie alkoholu.

Moja opinia: Chusteczki do demakijażu to produkt, który często nie spełnia oczekiwań, bo okazuje się zwykle za słaby. Z tego też powodu producent dobrze robi nie wspominając w obietnicach zmywania tuszu, a opisuje tylko działanie na cerę. Muszę przyznać, że pod tym względem te chusteczki rzeczywiście się sprawdziły. Dzięki nim szybko mogłam pozbyć się makijażu z twarzy. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że nie używam ciężkich podkładów, a minerały i produkty pudrowe, które z pewnością łatwiej usunąć niż cięższe fluidy. Moja skóra po użyciu chusteczek rzeczywiście była nie tylko dobrze oczyszczona, ale również gładka i przyjemna w dotyku. Szczerze mówiąc w ramach ciekawości użyłam je kilka razy do demakijażu oczu i ku mojemu zaskoczeniu chusteczki całkiem nieźle się sprawdziły. Oczywiście trwało to ciut dłużej niż przy klasycznej metodzie oczyszczania oczu z makijażu, ale... I tak byłam miło zaskoczona działaniem.

Czy kupiłabym ten produkt? Gdybym potrzebowała jakiś chusteczek do demakijażu to z pewnością sięgnęłabym właśnie po te. Powód prosty. Sprawdziły się nawet przy demakijażu oczu.

Nawilżane chusteczki do peelingu Cleanic Professional

Opis producenta: zapewniają szybki i wygodny peeling w domu i poza nim. Powierzchnia chusteczki pokryta jest mikrogranulkami, które dokładnie i intensywnie złuszczają martwy naskórek z twarzy. Unikatowa formuła, na bazie między innymi wyciągu z chabra bławatka, ma działanie tonizujące. Jest to też produkt niezwykle wygodny w porównaniu z płynnymi peelingami, ponieważ nie wymaga używania i zmywania dodatkowych kosmetyków. Również, dzięki trwałej strukturze chusteczki, nie pozostawia granulek na twarzy, dekolcie, w zagłębieniu uszu czy u podstawy czoła. Linia produktów Cleanic Professional to sprawdzone i innowacyjne rozwiązania, polecane przez profesjonalistów.

Moja opinia: I tutaj mogę popłynąć tylko i wyłącznie z zachwytem. Po tym produkcie nie spodziewałam się zbyt dużo, bo uwielbiam mocne peelingi. Nie wierzyłam po prostu, że mogę dostać taki w formie chusteczek. I nagle się okazało, że mogę! Chusteczki z jednej strony mają granulki, które przy kontakcie ze skórą dają naprawdę porządne oczyszczanie. Zdecydowanie nie dla fanek łagodniejszych czy po prostu enzymatycznych peelingów. Po ich użyciu skóra jest wygładzona, ale nie wysuszona. Ja na zakończenie lubię przejechać twarz drugą stroną chusteczki, która nie zawiera granulek. Mam wrażenie, że przyjemnie koi twarz po tym mocnym oczyszczaniu. Producent zapewnia, że takie chusteczki to szybki i wygodny sposób na peeling w domu i muszę się z tym zgodzić. Rzeczywiście często po nie sięgałam, kiedy przed właśnie makijażem potrzebowałam porządnego wygładzenia cery.

Czy kupiłabym ten produkt? Tak się składa, że już to zrobiłam ;)

Miałyście okazję wypróbować jakieś produkty marki Cleanic? Jakie są Wasze ulubione?

Pozdrawiam ciepło,
Lady

11 komentarzy:

  1. Te chusteczki są genialnie! Zarówno te peelingujące bardzo mocne, jak i te do demakijażu, obie się u mnie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawią mnie te chusteczki peelingujące, chyba je sobie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te peelingujące to prawdziwe zdzieraki. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusteczki peelingujące przetestowałam w podróży kiedy mogłam zabrać tylko bagaż podręczny, nie musiałam brać kolejnego "płynu" a miałam potrzebny produkt, który sprawdził się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje oczy placza od chusteczek do demakijazu niestety...

    OdpowiedzUsuń
  6. będę pamiętać, że chusteczki są godne polecenia :)

    OdpowiedzUsuń

  7. Niestety nie przepadam za tego typu produktami więc raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam te chusteczki peelingujące, ale leżakują, do twarzy dla mnie za ostre...

    OdpowiedzUsuń
  9. oba produkty mnie zainteresowały-używam chusteczek micelarnych (akurat z Biedronki),a ten peeling mnie ciekawi,muszę popatrzeć w sklepie jak będę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam te peelingujące chusteczki, okazały się być za ostre.
    No i zapach zupełnie mi się nie podobał.

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty