Piaski od Paese: nr 325

Moje Piękne,

pokażę Wam moją najnowszą miłość, czyli lakier nr 325 z piaskowej kolekcji Paese. Pierwszy raz widziałam go na blogu Daguszki i od razu wpadł mi w oko :)


Lakier ma 9 ml pojemności. Pędzelek klasyczny i przy tym idealny. Malowanie przebiega wręcz ekspresowo, wysychanie zresztą też. Do pełnego krycia potrzeba 2 warstw. Wtedy właśnie najlepiej uzyskamy ten matowy i chropowaty efekt. Od razu zaznaczę, że poziom chropowatości jest taki jaki powinien być. Czuć go przy przejechaniu po lakierze, ale w żaden sposób nie przeszkadza.


Nr 325 to pomarańczowa czerwień z drobinkami, które w miły dla oka sposób burzą efekt matowości. Ja fanką matu na paznokciach nigdy nie byłam, więc bardzo mi się to podoba.

Jak z trwałością (tylko z bazą bez topu) napiszę Wam przy pokazaniu innego lakieru z tej kolekcji.


Niestety nie udało mi się uchwycić całego uroku tego lakieru, który na żywo wygląda po prostu przecudnie :)


Co myślicie o nowym piaskowym trendzie? Jesteście za czy przeciw? 

Pozdrawiam Was cieplutko,
Lady

46 komentarzy:

  1. te kolory pastelowe bardzo mi się podobają w wersji piaskowej, ale nie sądzę bym się skusiła osobiście na jakiś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Im więcej zdjęć na blogach z piaskowymi lakierami oglądam tym bardziej mi się podobają ;) ten jest mega uroczy ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną też tak jest :D Wyjątkowo mi się podobają :)

      Usuń
  3. Ile jeszcze tych pisaków ! Zbankrutuje :D przez was !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem ciekawie wygląda, ale chyba czarny jest najpiękniejszy :) Ale ja za piaskami za bardzo nie przepadam, więc jestem w tej kwestii marudna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba widziałam czarny albo bardzo ciemnoszary i na szczęście średnio mi się spodobał ;)

      Usuń
  5. Ta marka kusi mnie tylko piaskowym bladym różem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Na żywo jeszcze ładniej, ale trudno mu zrobić idealne zdjęcia przez te drobinki :)

      Usuń
  7. Zazdroszczę, że go znalazłaś! Ja poszłam do drogerii specjalnie po niego a Pani ekspedientka nie mogła pojać o co mi chodzi i wyszłam z jakimś brokatowym standardzikiem :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy dokładnie wiedzieć czego i gdzie szukać ;)

      Usuń
  8. no proszę już każda firma wprowadza lakiery piaskowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze ;) Były pękacze, czas na piaski :D

      Usuń
  9. Kolor dziwny ;) Żadnego piaskowego lakieru na żywo nie widziałam, więc sama nie wiem czy mi się to spodoba tak naprawdę czy nie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na zdjęcia na blogach od razu wiedziałam, że to coś dla mnie ;)

      Usuń
  10. Jeszcze nie ciągnie mnie do piasków, ale kto wie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. U Ciebie chyba właśnie widziałam ten róż po który jutro idę :D

      Usuń
  12. piaskowy trend jest okay, widzę, że są różne wykończenia piaskowe. ja skusiłam się na opi i jestem podekscytowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie za dużo było tych z OPI na blogach i przejadły mi się. Nie wykluczam jednak tego, że się im kiedyś przyjrzę :)

      Usuń
  13. Mi się strasznie podobają piaski :D a tego lubię chociaż bardziej zauroczył mnie GR nr 57 :) pewnie dlatego, że jest bliższy moim kolorystycznym gustom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych z Golden Rose jeszcze nie widziałam, bo po nie specjalnie musiałabym gdzieś pojechać :)

      Usuń
  14. czerwień noszę rzadko i podobną z p2 oddałam, więc na tego gagatka się nie skuszę :) ale o tych nrudnych, jesiennych pastelach pomyślę intensywniej, kiedy minie mi szał na letnie kolory :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  15. Kojarzy mi się z apetyczną truskawką! :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podobają mi się te piaski, ale nie wiem, gdzie blisko mnie lakiery z Paese można dostać. :) Może już niedługo :P

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ładny:) koniecznie muszę spróbować tych piaskowych lakierów;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo podobają mi się piaskowce, ale tylko w wersji matowej,bez drobinek ;).Odnoszę wrażenie,że brokat zabija chropowaty urok piaskowców ;p.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę racji w tym jest, ale mi rzadko się podoba całkiem matowy efekt, więc wyjątkowo w oko wpadł mi ten lakier przez ten brokat :)

      Usuń
    2. Btw.ostatnio zasmuciłam się,bo gdy spytałam panią w osiedlowej drogerii o piaskowce,stwierdziła,że ''nie ma i nie będzie ze względu na cenę'' :<.

      Usuń
    3. Mhm... czegoś takiego jeszcze nie słyszałam, dziwne tłumaczenie

      Usuń
  19. atakują z każdej strony, ja nie lubię drapiących powierzchni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ one nie są drapiące ;) Tak jak napisałam, efekt jest wyczuwalny, ale nie przesadzony :)

      Usuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty