Mariza, Niebieska Konturówka do oczu

Moje Piękne,

przeglądając jakiś czas temu katalog Marizy zainteresowała mnie niebieska konturówka do oczu. Wtedy w internecie znalazłam dużo pochlebnych recenzji dotyczących czarnej wersji. I szczerze mówiąc niestety niebieska wersja nie jest aż tak dobra...


Konturówka jest klasyczną kredką. Nie ma na niej żadnego oznaczenia koloru.


Miałam nadzieję, że kredka będzie bardziej granatowa. Niestety jest w odcieniu najzwyklejszej, ciut jaśniejszej niebieskości. Z pewnością kolor nie przypadnie do gustu wielu osobom. Sama się pod tym względem zawiodłam.
Kredka sama w sobie jest średnio napigmentowana. O ile na ręce może wyglądać dobrze, to przy rysowaniu kreski na oczach trzeba poświęcić temu trochę więcej czasu. Nie jest co prawda źle, ale bardzo dobrze też nie. Na szczęście, choć nie należy do najbardziej miękkich to i tak bez problemu maluje się nią kreski.


Największym zaskoczeniem jest trwałość. Czemu? Kredka jest naprawdę trwała. Nie ważne czy na bazie, czy na zwykłym kremowym cieniu. Czy pod nią są zwykłe cienie czy nie. Kreska nią wykonana utrzymuje się aż do zmycia. Kilka razy miałam ją ok. 12 godzin i po tym czasie wyglądała niemal jak po pomalowaniu. Oczywiście identycznie jak rano nie wygląda, bo kolor trochę traci na intensywności, ale nadal jest to świetny wynik. Szczególnie mnie zaskoczyła trwałość "jaskółki" w zewnętrznym kąciku oka. Do tej pory tylko SuperShocki spośród kredek utrzymywały się tam przy moich często łzawiących oczach. Teraz do nich po tym względem dołączyła kredka z Marizy.


Trwałość kredki sprawiła, że postanowiłam znaleźć sposób na jej kolor. I się udało. Robię nią kreskę, a przy samej linii rzęs robię cienką kreskę ciemnym granatem lub czernią. W ten sposób spojrzenie nabiera świeżości i idealnie się takie połączenie sprawdza po zbyt krótkim śnie ;)

Dolna część włosów po myciu mydłem nie wygląda zbyt dobrze :/

Czy polecam niebieską konturówkę Marizy? Przez kolor raczej nie. Na rynku jest dużo dobrych jakościowo i tanich kredek z których są ładniejsze odcienie niebieskości.

Dostępność: Produkty Marizy znajdziecie u konsultantek lub na allegro. Katalog i więcej informacji na temat kosmetyków jak i firmy znajdziecie na stronie e-mariza.info. Cena konturówki w aktualnym katalogu to 6,6 zł.


A jakie są Wasze ulubione kredki?

Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego dnia :*


Produkt został mi przysłany do recenzji, ale w żaden sposób nie wpływa to na jego ocenę.

14 komentarzy:

  1. A mnie z koleji bardzo podoba się jej kolor :) Chętnie bym jej używała i to pewnie dosyć często :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dotad moją ulubioną kredka jest czarna automatyczna z Essence. Kolorowe uzywam w lato, jeżeli nie mam takiego koloru, który akurat potrzebuje to rysuje kreskę cieniem na mokro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi się podoba, choć uważam, że do mnie niebieskości kompletnie nie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To mnie zaskoczyłyście dziewczyny, zazwyczaj mało komu się taki kolor podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. I mnie podoba się kolor, ale ja to ja - niebieskości uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. do mnie ten kolor by raczej nie pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm... mnie się odcień podoba szalenie akurat ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh yeah!:D Najbardziej podobasz mi się w intensywnych kolorach na oczach :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kreski namalować nie potrafię.
    Mam trzydzieści lat, i nie potrafię tego zrobić.
    Wstyd troszkę, prawda ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie jest za późno na nauke:) ja też późno zaczęłam malować kreski;/( chyba dopiero na studiach). najlepiej zacząć od jasnych kolorów, ja uczyłam się na miękkiej brązowej kredce z Avonu, dziś nie wyobrażam sobie makijażu oka bez kreski;)

      Lady bardzo ładnie Ci z tą niebieska kreską;)

      Usuń
  10. Przecudny efekt ;) Uwielbiam niebieski :) Nie miałam jeszcze konturówki tej firmy :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty