zapraszam na moje lutowe kosmetyczne zdobycze :)
O "masce i odżywce" Oilmedica czytałam wiele dobrego. Najbardziej do zakupu przekonała mnie recenzja Hexxany, która nie jest obsesyjną włosomaniaczką, ale wymagania ma spore. Recenzja za około 2 miesiące.
Skoro dla włosków coś kupiłam to też coś dla paznokci. Postawiłam na odżywkę Regenerum. Pełnej kuracji nie zrobię, ale przez dwa tygodnie tak mi nawilżyła paznokcie, że problem rozdwajania zniknął. Jednak moje pazurki potrzebowały takiej przerwy od wszelkich lakierów.
W Rossmannie na promocji dorwałam szminkę Wibo Eliksir w nr 08. Miałam ją na ustach w poście o Biokapie...
który jest TUTAJ. Jest to pierwsza część mojej recenzji tej farby. Po wypróbowaniu drugiego opakowania napiszę kolejną część.
Kilka dni temu, w moje imieniny, trafiła do mnie paczka niespodziewajka od kochanej Atiny. Jak zawsze trafiła idealnie w moje potrzeby i spowodowała, że ponownie, już tym razem na poważnie, zainteresowałam się podkładami mineralnymi.
W grę wchodziły trzy marki. Lily Lolo, Pixie i Annabelle Minerals. Pierwsza mnie zraziła brakiem możliwości kupienia próbek (aktualnie już są mini wersje), natomiast druga zbyt dużym wyborem dla takiego jak ja nowicjusza. Tym samym padło na ogólnie zachwalaną Annabelle Minerals. Od Atiny dostałam próbkę rozświetlającego podkładu w kolorze Golden Fair, a sama zamówiłam dwie kryjącego Golder Fairest i Natural Fair. Gratis dostałam Beige Fairest za co duży plus dla marki, bo mogę wypróbować wszystkie trzy tonacje podkładów. Więcej o nich za jakiś czas.
Od już długiego czasu jestem fanką wyrobów Pani Ewy z Lawendowej Farmy. Na jej pierwsze płynne mydło czekałam długo, ale dzisiaj w końcu się pojawiło u mnie. Oprócz Czarnej Mamby zamówiłam trzy mini mydełka: Miodowy Rumianek, Czerwoną Koniczynę i Skrzypiące Mydło. Wbrew pozorom każde do czegoś innego ;)
W lutym do przetestowania dostałam znane na rynku tabletki Wyciąg ze Skrzypu Polnego, które teraz dostały nowe opakowania. Bardzo jestem ciekawa czy przypadną mi do gustu tak jak Revalid.
Od Pani Bożeny dostałam kolejne kosmetyki z Marizy. Tym razem wybrałam sobie cudowny lakier (pokazałam go TUTAJ), róż do policzków i niebieską kredkę.
Wczoraj w Biedronce udało mi się zdobyć okazyjny zestaw żeli Original Source. Wybrałam ten z czekoladową wersją, bo uwielbiam jej zapach. Wcześniej w Rossmannie kupiłam pomarańczowe mydełko z Alterry o genialnym zapachu :)
I to by było na tyle z kosmetycznych zdobyczy. Luty był miesiącem spod znaku Yankee Candle i w najbliższym czasie napiszę Wam co nieco o zapachach, które do tej pory wypróbowałam :)
A co ciekawego Wy kupiłyście/dostałyście w tym miesiącu?
Pozdrawiam Was cieplutko,
Lady
Ja na szczęście oszczędzałam z kupowaniem w tym miesiącu, trochę odwyku mi się przyda, bo już nie mam miejsca na niektóre kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńAle na pewno muszę zakupić sobie jedną rzecz z tych, które pokazałaś - żele z Original Source, uwielbiam je, skończył mi się ten różowy i muszę znowu nasycić swój nos tymi pięknymi zapachami :D
Mnie póki co zachwyca czekoladowa wersja, uwielbiam jej delicjowy zapach :)
UsuńOd kilku tygodni używam tego mydła Alterry i nie mogę wyjść z zachwytu nad jego zapachem, który trwa, pomimo iż kostka zmniejsza swoje wymiary;)
OdpowiedzUsuńLubię niebieskie kredki do oczu. Obecnie używam konturówki z Yves Rocher, ale pochodzi ona z edycji limitowanej i nie wiem, czym ją zastąpię, Chętnie zapoznam się z opinią nt. Marizy;)
Zapach ma po prostu genialny, ale mydełko musi jeszcze poczekać na swoją kolej ;)
UsuńO kredce będzie niedługo ;)
jestem bardzo ciekawa tych cudeniek z Lawendowej Farmy :)
OdpowiedzUsuńJa również ;)
UsuńSporo tego - a Wibo Elixir uwielbiam! :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam czy by nie kupić jeszcze innego koloru, bo właściwości ma świetne dla moim ust :)
UsuńUwielbiam żele z OS :)
OdpowiedzUsuńJa trafie jeszcze na nie w Biedronce to chyba dokupię ;)
UsuńFajne te Twoje nowości :) ja również skusiłam się na biedronkowe zakupy :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zobaczę :)
UsuńSporo tych nowości się nazbierało :-) Strasznie podoba mi się kolor błyszczyka z Essence, właśnie się zastanawiam czy nie dobrać sobie jakiegoś jaśniejszego koloru :-)
OdpowiedzUsuńW tygodniu go pokażę na ustach :)
UsuńCiekawa jestem, jaka będzie twoja opinia o Annabelle :)
OdpowiedzUsuńPóki co jestem pozytywnie zaskoczona, ale to dopiero pierwsze użycia ;)
Usuńale zdobycze:)
OdpowiedzUsuńczekam na opinie tej maseczki/odżywki:) regenerum również brzmi kusząco, ale mam jeszcze 2 odżywki i końca nie widać...
Regenerum jest świetne nawet tak o bez robienia kuracji, bo nawilża płytkę i skórki. Lubię je nakładać po zmyciu lakieru :)
UsuńBardzo informacyjny post, podoba mi się. Czekam na wrażenia z używania.
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka nowości, chętnie podzielę się moją ekscytacją na blogu :)
Stri, koniecznie ;)
UsuńŚwietne zakupy! Czekam na recenzję produktu Oilmedia:)
OdpowiedzUsuńPodkłady mineralne mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńMnie kusiły już szmat czasu ;)
Usuńa tak sie zastanawiałam czy Ci się przyda ten podkład ;D
OdpowiedzUsuńDlatego napisałam, że idealnie trafiłaś w moje aktualne potrzeby, nawet nie masz pojęcia :D
Usuńciekawe nabytki :)
OdpowiedzUsuńja w lutym byłam grzeczna i kupiłam tylko brązową kredkę Maybelline i żel do higieny intymnej :)
To rzeczywiście coś grzecznie jak na Ciebie ;)
UsuńOilmedica mi się marzy :) Tak samo Regenerum jest na mojej liście zakupowej. Dobrze by było zrobić odwyk od lakierów... To mydełko z Alterry faktycznie bosko pachnie :)
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że w Lawendowej Farmie jest płynne mydełko :) Może się skuszę :)))
Świetna paczka od Atiny!
Ja jeszcze czekam na płynne szampony, bo też mają niedługo być :)
UsuńAkcja Uśmiechnij się! Czyli zachęcamy do uśmiechu całą blogosferę! Dołączysz? ;)
OdpowiedzUsuńhttp://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2013/02/akcja-usmiechnij-sie-czyli-zachecamy-do.html
witaminek mi teraz brakuje, może te w nowym opakowaniu kupię :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj je widziałam za 36 zł w Superpharm, ale przy braniu jednej tabletki dziennie zapobiegawczo to cena jest jak najbardziej w porządku :)
UsuńMam nadzieję, że OilMedica będzie i dla Ciebie tak samo dobra :) Zrobiłam sobie zapasy tego oleju i jak na razie będę głównie na nim bazować.
OdpowiedzUsuńJestem właśnie po drugim farbowaniu BioKapem i widzę różnicę. Jest na PLUS :D Odczekam dwa tygodnie i podejmę decyzję, czy zostanę przy niej czy też nie.
Oferta Marizy najbardziej kusi mnie lakierami, tylko rozsądek mi podpowiada, by na razie darować sobie ;)
Wyciąg ze Skrzypu Polnego brałam dawno temu, ale efektów za bardzo nie widziałam. Dostałam od nich propozycję, ale zrezygnowałam. Merz Spezial zrobił u mnie taką furorę, że nie szukam już nic innego. Jestem po dwóch seriach i uważam, że to świetny produkt jak dla mnie.
Kosmetyczne zdobycze super się prezentują, niektóre znam innych nie. Patrząc na zdjęcia mam świadomość, że pora zabrać się za pakowanie :D Ale pewnie coś pokażę :)
To dobrze, mam nadzieję, że i ja zobaczę różnicę na plus po drugim farbowaniu :)
UsuńA u mnie właśnie Merz niezbyt zdziałał, dlatego ciągle szukam czegoś oprócz Revalidu co mi będzie dawało duże efekty.
Pakowanie się do domu to raczej przyjemność po tak długim czasie :)
Pakowanie mniej ;) bo jak pomyślę o tym całym bałaganie.... to jedynie myśl o powrocie osładza ten trud :D
UsuńCo do farby, to nawet moja Mama stwierdziła, że jest duża różnica i kolor tym razem prezentuje się o niebo lepiej. Liczę, że ten efekt się utrzyma, choć mam zastrzeżenia co do wzornika z odcieniem i określenie przedziału po farbowaniu. Chciałabym zejść z tego starego koloru, ale nie chcę dekoloryzacji. Wymyśliłam, że przejdę efekt ombre :D Kiedyś tak koleżanka wracała do pożądanego koloru. Początek nie był może komfortowy, za to później coraz lepiej :)))
Ja z ciemnych kolorów schodziłam, ale normalnie farbując. Długo mi to zajęło, ale przynajmniej na każdym etapie byłam zadowolona z koloru.
UsuńA wiesz mój kolor mi tak przypadł do gustu, że zastanawiam się czy by nim nie powtórzyć. Nigdy nie farbowałam dwa razy tym samym kolorem po rząd, ale może czas to zmienić ;)
Zainteresowałaś mnie tym serum Regenerum. Nie mam zbyt wielkich problemów z paznokciami, bo odżyły trochę po przerwie w malowaniu, a odżywka Nourish Me z Essie nadal dobrze im służy, ale jednak zawsze warto im trochę pomóc. Ciekawa jestem, czy sprawdziłoby się i u mnie...
OdpowiedzUsuń