Moje Drogie,
mija właśnie miesiąc odkąd rozpoczęłam kuracje z wodą brzozową marki Isana. Planowałam, żeby trwała półtora miesiąca jednak postanowiłam ją wcześniej zakończyć. Czemu możecie przeczytać niżej :)
Od razu zaznaczę, że to nie jest do końca recenzja, bo jednak na efekty takich kuracji trzeba czekać ok. 1,5 - 2 mies. O początku kuracji i moich nadziejach z nią związanych możecie przeczytać TUTAJ.
Użycie: W opakowaniu mamy aż 500 ml. produktu, jednak wierzcie mi to wcale nie jest aż tak dużo. Czemu? W ciągu miesiąca, czyli niecałej jednej kuracji zużylam 100ml. A np. Rzepa starczyła mi na 3 pełne kuracje mimo że ma tylko właśnie 100 ml. Samo opakowanie jest beznadziejne jeśli miałoby się faktycznie z niego korzystać, dlatego przelałam wodę brzozową do innego opakowania. Przy samym nakładaniu ma się faktycznie wrażenie, że to woda bo na początku miałam problemy, żeby mi nic nie skapało z głowy zanim wykonam masaż. Na szczęście jakoś udało mi się to ogarnąć.
Efekty: No właśnie tutaj mam problem, bo tak naprawde nie zauważyłam praktycznie żadnych. Przy Rzepie po miesiącu widzialam już mnóstwo maluteńkich, zaczynających rosnąć włosków a tutaj nic. Wierzcie mi, dokładnie obejrzałam skalp i nic nowego się nie wykluło. Muszę jednak przyznać, że mimo codziennego używania w żaden negatywny sposób woda nie wpłyneła na mój skalp i dodatkowo faktycznie lekko odświeżała włosy. Jednak dla mnie to za mało i postanowilam ją póki co odstawić.
Przyznaję bez bicia, że decyzja o zakończeniu kuracji jest też spowodowana tym, że w końcu zdobyłam Jantar i niezwykle mnie ciekawi. Tym samym dzisiaj rozpoczynam nową kurację i jej nie skończę, aż do wykończenia płynu ;)
A jak Wasze wrażenia dotyczące tej lub innej wody brzozowej?
Pozdrawiam Was cieplutko i miłego weekendu Piękne :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Słyszałam , że woda brzozowa wodzie nie równa ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest taka o krótkim składziku;)
Ja aktualnie stosuję wodę brzozową firmy kulpol ;)
No właśnie też właśnie o tym słyszałam, więc kiedyś może inną spróbuje
UsuńOpisałam dwie wody brzozowe (Kulpol vs. Barwa) u siebie na blogu (komentowałaś, więc widziałaś =D). Nie będziesz miała za złe jak dodam linka w komentarzu do tego posta? Może inne dziewczyny chciałyby też zobaczyć...?
OdpowiedzUsuńhttp://po-prostu-pastelowe.blogspot.com/2012/04/woda-wodzie-nierowna-czyli-woda.html
Jasne, przydatne takie porównanie, szczególnie że sama nie miałam z nimi do czynienia ;)
UsuńZastanawialam sie niedawno nad ta woda ale koniec koncem nie wzielam, wybralam dwie rzeczy z serii Jantar i zobaczymy jakie beda efekty:)takze jednak dobrze, ze nie kupilam tej wody. U mnie problemow problemy z odrastaniem/regeneracja maja inne podloze wiec wszelkie wcierki mile widziane bo zawsze w pewien sposob beda wspomagac.
OdpowiedzUsuńCo dokladnie masz z Jantaru? bo mam mgielke i odzywke jak dobrze pamietam;)
Odżywke ;) Po długim czasie udało mi się w końcu ją upolować. Mgiełka mnie akurat nie interesowała, bo ma alkohol denat. i obawiałam się czy by mi na długości nie wysuszyła włosów
UsuńZaryzykowalam pomimo takiego skladu;) ale ja chce potraktowac oba produkty jako wcierki, zobaczymy jaki przyniesie efekt:)
UsuńNo to jestem ciekawa to Ci z tego wyjdzie ;)
UsuńJa dopiero zacznę kurację tą wodą. Ciekawa jestem czy u mnie pojawią sią jakieś efekty czy nie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać :)
UsuńE no fajne! :D Ale jakby mi miało jeszcze więcej włosów urosnąć - to ja dziękuję :D
OdpowiedzUsuńNo mi po latach problemów z wypadaniem przydało by się jeszcze więcej tych kłaków ;)
Usuńja pozostanę chyba przy oleju rycynowym - sprawdzony, skuteczny i bezproblemowy :) i olej, więc więcej uwagi niż normalnie nie wymaga :)
OdpowiedzUsuńMi olejek rycynowy wydaje sie za ciężki na skalp, a używanie wcierki automatycznie mnie zmusza do masażu głowy co jest jak najbardziej wskazane ;)
UsuńU mnie woda brzozowa pójdzie w ruch po weekendzie majowym, bo teraz będę w rozjazdach i będzie problem z regularnym wcieraniem ;)
OdpowiedzUsuńNo to też będziesz musiała dać znać jak działa :)
UsuńJa po tej zauwazylam bardzo dziwne zjawisko, a mianowicie strasznie przetluszcza mi wlosy! Coz za paradoks, bo wlasnie jej zadaniem jest m.in. zmniejszenie przetluszczania :D
OdpowiedzUsuńPomecze sie jeszcze troche i jesli nic sie nie zmieni to ja wyrzuce :]
Co do opakowaniam to ja swoja przelalam do buteleczki z atomizerem, o wiele latwiej sie tym posluzyc i nic sie nie marnuje :)
Mi właśnie nie przetłuściła, fajnie je wręcz podnosiła ;)
Usuńnigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńi nie masz czego żałować ;)
Usuńmiałam się skusić na tą z rossmanna ale widziałam jeszcze innej firmy o prostszym składzie i chyba na nią się skuszę
OdpowiedzUsuńMyśle że dobrze zrobisz bo ta naprawde jest mocno średnia
UsuńMam ostatnio za dużo odżywek do włosów. Uwielbiam je i jak na razie dla włosów nic nie kupię
OdpowiedzUsuńJa co dziwne aktualnie mam tylko dwie odżywki do włosów :D
Usuńkupiłam ją kiedyą, ale denerwowała mnie aplikacja, zapach. a kiedy spostrzegłam że wysusza mi skórę głowy przestałam jej używać.
OdpowiedzUsuńMi na szczęscie nie wysuszyła :)
Usuńteż mam wodę brzozową Isana, ale niestety nie stosuję jej regularnie, więc nie liczę na żadne efekty, ale jak już ją kupiłam to muszę zużyć do końca ;)
OdpowiedzUsuńJa ją pewnie kiedyś też zużyje, bo jednak może sie przydać
UsuńJa też z tej wody nie byłam zadowolona... A Jantar jest super :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć ;)
UsuńJa lubię brzozówkę, mam po niej baby hair :-)
OdpowiedzUsuńAle sama też dorwałam jantar, więc zaczynam kurację.
Jak będziesz go stosować? Bo ja chciałam tak jak brzozę - po myciu (kiedy włosy są jeszcze wilgotne) wetrzeć w skalp i normalnie wysuszy włosy. Nie obciąży mi ich taki sposób aplikacji?
Nie obciąży ;) Sama tak robie :) Ja teraz nawet codziennie go używam nawet jak nie myje włosów i nie przetłuszczają się bardziej z tego powodu
UsuńO to super, dzięki :)
UsuńMam tą wodę i przestałam używać, bo również nie zauważyłam żadnych efektów, wolę w skórę głowy i włosy wcierać olejki, efekty są o wiele lepsze. Mam jeszcze połowę tego gigantycznego opakowania i nie wiem co z nim zrobię ;))
OdpowiedzUsuńJa olejków nie wcieram skalp, bo kilka razy zauważyłam że wtedy mi wypadają włosy. Ja chyba zostawie reszte na cieplejsze dni dla takiego odświeżenia skalpu
UsuńJeszcze nie używałam wody brzozowej ;)
OdpowiedzUsuńNo to od tej nie polecam zaczynać przygody z wodą brzozową ;)
UsuńWody brzozowej nie miałam i nie ruszę. Ale Jantar już czeka w kolejce! :)
OdpowiedzUsuńNo to życze systematyczności i wspaniałych efektów ;)
UsuńJa nie używałam jeszcze wody brzozowej i nie wiem czy się skuszę...
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić ;)
OdpowiedzUsuń