Stuningowana woda brzozowa, czyli początek nowej kuracji włosowej

Witajcie Piękne,
nie raz pisałam jak uwielbiam kuracje wzmacniającą Rzepa z Joanny. Dzięki niej teraz mam mnóstwo irytujących (;)) i latających we wszystkie strony świata małych i większych już włosków. Buteleczka mi się jednak już jakiś czas temu skończyła i pomyślałam o spróbowaniu nowej wcierki, aby sprawdzić jak inne tego typu specyfiki zadziałają.


Za Jantarem bezskutecznie się nachodziłam, a nie chciałam zamawiać przez allegro tylko mieć gdzieś na miejscu, więc postanowiłam wybrać się do Rossmanna po skrajnie ocenianą wodę brzozową Isana. Część osób pisze, że żyć bez niej nie mogą a część, że to nic nie robiący bubel.


Producent obiecuje kilka rzeczy, ale mnie interesują te:
- poprawienie ukrwienia skóry głowy
- mocniejsze włosy
- nadanie blasku i objętości

Co z tego wyjdzie napiszę Wam za półtorej miesiąca, a przez ten czas moja kuracja będzie wyglądała tak:
2 tygodnie codziennego wcierania -> 3 dni przerwy-> 2 tygodnie codziennego wcierania -> 4 dni przerwy -> 2 tygodnie codziennego wcierania


98 ml wody brzozowej przelałam do buteleczki po kuracji Rzepa, bo ma genialną końcówkę. Do tego dodałam 2,5 ml półproduktu All in One ze ZSK. W końcu witaminy mają szansę najlepiej zadziałać właśnie na skalpie. Myślałam też nad dodaniem aloesu, ale póki co się z tym wstrzymałam.

Teraz pozostaje mi tylko wypełniać plan kuracji i czekać na efekty. Mam nadzieję, że jakieś się pojawią ;)

A Wy używałyście wody brzozowej? Używacie wcierek? 


Pozdrawiam Was ciepło i miłego dnia :*

50 komentarzy:

  1. mój, jak mi sie zdawalo niewrażliwy skalp, po uwzywaniu tej wody przeistoczył się w NADWRAZLIWA, łuszcząca się skóre glowy ;/ nie polecam ;//

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyrażniej musisz unikać wcierek z alkoholem, bo pewnie na niego Twój skalp jest wrażliwy, niestety sporo dziewczyn tak nisko ocenia tego typu produkty właśnie z tego powodu, nie wiedząc wcześniej jak ich skalp zareagują co jest akurat całkowicie zrozumiałe.
      Z tego co pamiętam Jantar nie ma alkoholu więc jego mogłabyś spróbować ;)

      Usuń
  2. Jeśli ktoś ma wrażliwy skalp to nie podpasuje bo jest mocno alkoholowa, ale moja głowa ją polubiła. Zużyłam dwie butelki w okresie kiedy strasznie wypadały mi włosy i pomogła. Nie zahamowała całkiem wypadania, ale widziałam poprawę. :) No i mi się całkiem podoba zapach, co prawda używanie jej z tą butlą nie jest fajne, ale aplikowałam... strzykawką (skradzioną mamie pielęgniarce :P) i było OK> ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja po Rzepie wiem, że mój skalp też sie lubi z tego typu wcierkami, więc mam nadzieje że teraz nic mu nie odbije ;) Butla niestety jest beznadziejna, bo choć otwór niezły to przez wielkość strasznie nieporęczna

      Usuń
  3. mam ta wode ale przy wcieraniu troche szczypie mnie skora glowy dlatego uzywam jej sporadycznie ...
    poczekam na twoja opinie na temat tego produktu i jak sie sprawdzi to tez postaram sie byc bardziej systematyczna w stosowaniu..
    teraz mam zamiar stosowac Jantara i zamowilam jeszcze jedna wcierke na porost wlosow z Kräuterhaus Sanct Bernhard (taka niemiecka firma produkujaca kosmetyki na bazie ziol ) i zobacze jak sie sprawia ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekkie szczypanie może oznaczać, że wcierka działa, choć ja akurt nic nie czuje co mnie troche dziwi. Daj znać jak ta niemiecka bo mnie zaciekawiłaś :)

      Usuń
    2. ja mam bardzo wrazliwy skalp wiec dlatego pewnie to szczypanie..
      napewno dam znac bo ostatnio bardzo interesuje sie ta firma i zlozylam duze zamowienie u nich (oprocz wcierki jeszcze kilka olei i cudo krem ale to kiedys przy okazji opowiem )...

      Usuń
    3. No to czekam na więcej info ;)

      Usuń
  4. kupiłam kiedyś wodę brzozową, ale użyłam tylko kilka razy i oddałam koleżance, nie pasowała mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie każdemu wszystko może przypasować

      Usuń
  5. Używałam tej wody, ale... No cóż, chyba bardziej wmawiała, sobie efekty, niż te efekty naprawdę były.

    OdpowiedzUsuń
  6. A w tej kuracji z Joanny jest w składzie alkohol? :)
    Bo niestety mój skalp alkoholu nie uważa..
    I gdzie kupiłaś ta kurację? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w niej alkohol, Jantar go bodajże nie ma

      Usuń
    2. Szkoda..
      Wiem, że Jantar nie ma, ale jak na razie robię sobie od niego przerwę, żeby skóra głowy się do niego nie przyzwyczaiła :)

      Usuń
  7. Według mnie też nie było efektów... a szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego postanowiłam od razu dodać witaminki, żeby jak nie woda to one coś dały

      Usuń
  8. Jestem niesamowicie ciekawa Twojej recenzji!
    Ostatnio mam spory problem z włosami i szukam czegoś co mi pomoże.
    Obserwuje Cie, wiec będę na bieżąco :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie ta woda brzozowa nie zachwyciła. Są lepsze :]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze swojego doświadczenia z Jantarem i tą wodą powiem, że jak dla mnie to Jantar bardziej wzmacnia włosy i odżywia. Tą wodę bardzo lubię, ale ona najbardziej nadaje się do przetłuszczających się włosów. Moje po niej są takie sypkie - co nie znaczy, że są jakieś wysuszone. Do farbowanych (suchych) nie polecam. Wtedy za to można ją właśnie tuningować. Ja teraz stosuję płukankę woda brzozowa + ocet winny + woda. W najbliższym czasie dodam do tego aloes (nawilża) i myślę, że będę jeszcze bardziej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nie mam przekonania do płukanek. A co do działania, to ciesze się, że troche odświeża włosy, bo to zawsze jest duży plus ;)

      Usuń
  11. Ja mam tą wodę - przelałam ją do pustej buteleczki z atomizerem po mgiełce Avon naturals, bo tak się łatwiej tą wodę aplikuje. Na mnie chyba woda nie działa, albo działa a ja nie widzę efektów - skóra głowy się nie przetłuszcza,nie jest podrażniona, nie mam łupieżu (nie miałam go w ogóle), ale włosy u nasady są troszkę matowe. Mężowi za to ta woda siała spustoszenie skóry - porządnie ją wysuszyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyrażniej ma wrażliwy na alkohol skalp. Ja dzięki tej końcówce z buteleczki po Rzepie od razu daje na skalp, bo atomizer jednak tego nie zapewnia i może stąd w ogóle na Ciebie nie wpłyneła...?

      Usuń
  12. Mam na nią ochotę:) Mam w ogóle ochotę zając się porządnie moimi włosami:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czymś w końcu trzeba :D Ja odkąd nie mam problemów z pazurkami to właśnie przelałam miłość na kłaki :D

      Usuń
  13. Mam tą wodę, używam jakieś 2 miesiące i nie zauważyłam żadnej poprawy a może i nawet jest gorzej...Nie podoba mi się wcale, wolę używać na skórę głowy olejek Alterra albo rycynowy (dzięki niemu włosy szybciej rosną ;)) i oliwę z oliwek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z olejkami nie próbuje, bo nie raz włosy lecą wtedy. Rycynowy jednak faktycznie kusi i może złamie swoją zasade

      Usuń
  14. Stosuje tą wcierkę z Joanny i włosy przestały mi się trochę przetłuszczać. Myję co drugi dzien i przeważnie pod koniec drugiego dnia były smętnie przyklapnięte. A tak to, w razie potrzeby potrafią wytrzymać trzeci dzień. Oczywiście z niewielką pomocą suchego szamponu batiste.
    Wody brzozowej jako wcierki nie używałam, a do płukanki się boje, bo moje włosy nie przepadają za alkoholem (na reszcie długości)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie ta z Joanny też tak działała i to mi się w niej bardzo podobało ;) W sumie przy niezbyt częstym stosowaniu nie powinna zrobić krzywdy bo jednak to tylko płukanka i nie trzymasz jej na włosach długo, a większość i tak spływa

      Usuń
  15. Ja właśnie testuję ją z dodatkiem ekstraktu wzmacniającego włosy z ZSK, na razie wszystko jest w porządku! :D Moim ulubieńcem nadal pozostanie Seboradin Niger, ale mam nadzieję, że jeszcze nie raz mile mnie zaskoczy:) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, musze zamówić ten ekstrakt bo ostatnio zapomniałam ;)

      Usuń
  16. również czekam z niecierpliwością na relację "po" :) już tyle razy miałam kupować tę wodę... i coś mi nie wyszło :p

    btw, już nie mam weryfikacji obrazkowej :p

    OdpowiedzUsuń
  17. ja do swojej póki co dolałam trochę keratyny, czyli to, co mam akurat w domu.

    ale ale ja nie w tej sprawie! rzucili rzepkę do sp na szewskiej!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz? A to mendy :D Oby następnym razem byłam jak bede chciała kupić a nie dzień, dwa po :D

      Usuń
  18. Używam od jakiegoś czasu wody brzozowej =) na szczęście nie muszę używać tej z Isany, bo kolezanka, która pracuje w aptece mi przynosi na uczelnię =) Zaczęłam 2 tygodnie temu a efekt już przerasta moje oczekiwania! Gdyby nie niska cena nie zainwestowałabym w nią, bo nie wierzyłam jak coś z alkoholem może poprawić mi stan włosów. No i masz =D Myślałam nad ulepszeniem , stworzyć jakąs mieszankę, ale póki co nie mam pomysłu. No i czekam aż opróżni mi się butelka z atomizerem, bo nie radzę sobie z wcieraniem paluchami.
    Zapraszam do siebie =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bede musiała się popytać w aptekach bo nawet nie pomyślałam, żeby tam o nią spytać. A ulepszyć możesz ją wieloma rzeczami ;)

      Usuń
  19. Ciekawe jak się u Ciebie sprawdzi, czekam na recenzję po kuracji :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja się przymierzam zarówno do Rzepy jak i do wody brzozowej. Ale mam jeszcze sporo innych produktów, więc najpierw je pokończę :) Czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń
  21. w takim razie czekamy na wyniki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. woda brzozowa jakoś źle mi się kojarzy :O

    OdpowiedzUsuń
  23. ciekawa jestem jak ci się sprawdzi - sporo właśnie sprzecznych zdań o niej , a może warto samemu jednak sprbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie mi się wydaje że to przez ten alkohol, bo jednak sporo osób ma wrażliwe skalpy

      Usuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty