Vintage Mint

Moje Drogie,
na wstępie chce Was przeprosić za to, że jeszcze nie odpisałam na komentarze spod ostatniego postu i nie zaglądam teraz na Wasze blogi. Niestety wczoraj wróciłam padnięta do domu i poszłam wcześniej spać. Powód to oczywiście brak snu i... nordic walking ;) O tym drugim jeszcze napiszę. Dzisiaj niestety mam mnóstwo nauki, a jutro jeszcze więcej. Obiecuję jednak, że jak dzisiaj skończę o ludzkiej porze to nadrobie wszystkie zaległości, a jak nie uda mi się to już na pewno zrobię to jutro.
Dzisiaj jednak post jest z prostego powodu - musiałam zrobić nowy mani. Niestety lakier Beauty UK, który Wam pokazałam dwa dni temu już mi odprysnął w kilku miejscach. Stąd postanowiłam Wam pokazać Vintage Mint od Isadory, który mam już szmat czasu :)



Vitage Mint to oczywiście mięta. Tutaj zestawiłam ją z fioletem z Essence Bloom-A-Loom. Jak by nie patrzeć naprawde poczułam wiosnę ;)
Za co lubie lakiery z Isadory (a przynajmniej 3 które mam)? Przede wszystkim za szeroki pędzelek, który może sprawiać na początku problemy, ale dla mnie jest naprawde świetny, mimo iż nie mam szerokiej płytki paznokcia. Dodatkowo są trwałe i całkiem szybko wysychają.



I jak Wam się podoba taki mani? Lubicie mięte na paznokciach? 
A jak Wam tydzień mija?


Pozdrawiam Was cieplutko,

Marta :*

25 komentarzy:

  1. piękne połączenie !!!
    boskie kolorki !!!

    aż czuję wiosnę ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nordic Walking? Ooo a gdzie śmigasz? :) Jak w parku południowym to może kiedyś się tam zobaczymy, bo często tam bywam- bez kijków, bo to niestety nie na mój kręgosłup zabawa :( Za to zabrałam się za 30 dniowy program Jillian Michaels i przed chwilą skończyłam dzienną dawkę ćwiczeń. Po blogach widać, że wiosna idzie, bo coraz więcej o ruchu można przeczytać :) Kolorki są super :) Sama nigdy nie miałam lakieru od Isadory :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koło siebie mam park i odpowiednią trasę, ale do południowego może wpadnę na spacer, bo dawno nie byłam a ładnie tam w końcu ;)

      Usuń
  3. Świetne kolorki :) Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię miętę :) a zestawienie z lilakiem bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna miętka. Ja jeszcze wiosny nie czuję, nawet mi do niej nie tęskno.
    Powodzenia w nauce!

    OdpowiedzUsuń
  6. super to wyglada ;) mega polaczenie kolorow.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uwielbiam miętowe pazurki :) mam miętę z Inglota i jestem bardzo zadowolona, jest delikatna, po prostu śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaale piękna jest ta mięta! to chyba najładniejszy miętowy odcień jaki widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo jaki cudny:)ostatnio choruję na takie kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładny:) Lubię nawet mięte ale to nie jest mój ulubiony kolor na paznokciach:)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie juz bardzo wiosennie ale lakiery w sumie dobieram bez wzgledu na pore roku.
    Mieta fajna, taka pozytywna.
    Wypoczywaj Kochana:*

    OdpowiedzUsuń
  12. ja uwielbiam miętę na pazurkach:) moja aktywność fizyczna to rezygnacja z komunikacji miejskiej i przechodzenie czterech przystanków na nogach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hej kochana!:* właśnie zostało kilka dni konkursu u mnie! Wpadaj zostawić maila! Całuje mocno:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedawno kupiłam sobie pierwszy lakier z IsaDory i jestem zachwycona pod każdym względem! Mam go nawet na paznokciach od kilku dni i specjalnie czekam kiedy mi coś odpryśnie ;) Mam w planach zakupić jeszcze miętę i pastelowy róż :) Ile warstw masz na paznokciach?

    OdpowiedzUsuń
  15. ja poczułam wiosne :) i mam nadzieje,że niedługo sie pojawi :D

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty