Lutowe Denka ;)

Witajcie Piękne,
dzisiaj mam dla Was lutowe zużycia. Przedwczoraj skończyłam ostatni produkt na, którego czekałam ze zużyciem więc już teraz mogę Wam pokazać co takiego pokończyłam :)


Balsam z aloesem i jedwabiem Mrs. Potter's starczył mi na dosyć długi czas i mogę stwierdzić, że jakoś pierwsze O w OMO sprawdził się świetnie. Ze dwa razy użyłam go też jako drugie O i również byłam zadowolona. Czyli kolejna dobra odżywka za grosze :)
Zużyłam też bezsilikonową odżywkę do włosów od Tresemme (dzięki Simply_a_woman:*) która okazała się zbyt mocna dla moich włosów, bo na drugi dzień już wyglądały źle, ale do OMO również była świetna, szczególnie pod mocniejszy szampon. Serdecznie polecam ją Wam jeśli macie naprawde suche włosy, go genialnie nawilża.
Skończyłam też dosyć sporą odlewkę ziołowy szamponu do włosów tłustych od Fitomedu (dzięki Atino :*) jednak nie byłam z niego do końca zadowolona, bo wysuszał troche moje włosy. Korci mnie jednak spróbowanie innego szamponu z tej ziołowej serii.
Smutne było dla mnie wykończenie wzmacniającego szamponu z Joanny, bo to mój osobisty nr 1 wśród szamponów. Niestety obiecałam sobie, że kupie nową buteleczkę dopiero pod skończeniu szamponu z Ziaji, więc troche to potrwa.
W końcu wykończyłam też kokosowy olejek Vatika, który nie raz polecałam, bo uratował moje włosy.
Z rzeczy pod prysznic/do kąpieli wykończyłam produkty od Fa i Radoxu (ponownie dzięki Simply ;)). Oba całkiem dobrze się sprawdziły i były przyjemne w używaniu.
Do kosza też zaraz pójdzie pusta buteleczka po jednym z dwóch moich ulubionych toników, czyli Ziaji nagietkowej.
Na koniec zostało mi opakowanie po bazie pod cienie z Artdeco, której końcóweczkę na jeden raz trzymałam tak długo nie wiem po co. Jednak nadal wolę tą bazę od Hean przez moim zdaniem przyjemniejszą konsystencję. Ta bardziej silikonowa z Hean jakoś nie do końca mi podpasowała, choć się już przyzwyczaiłam.

A jak Wasze lutowe zużycia?

Pozdrawiam Was cieplutko :*

P.S. Jestem już po trzecim hennowaniu i tym razem poszłam troche bardziej w rudy niż ostatnio. Więcej o tym jednak wkrótce ;)

51 komentarzy:

  1. Też bardzo lubię ten tonik z Ziaji :) Obecnie jestem zakochana w zapachu olejku kokosowego, mam ochotę go zjeść! :) Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieje, że z działania też będziesz zadowolona ;)
      :*

      Usuń
  2. Sporo udało Ci się zużyć :) moje denko jeszcze niegotowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też lubię ten szampon Joanny :)
    i licze bardzo na ten kokosowy olejek.
    ale masz liczbę obserwatorów- 666 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest inna ;) Ale liczba 666 mi się podobała :D

      Usuń
  4. Balsam Mrs. Potter's to także mój ulubieniec- choć nowej wersji jeszcze nie miałam. Olejek Vatika jest na liście do kupienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozważam ten olejek Vatika, ale jakoś przeraża mnie wizja ziół w nim.

    OdpowiedzUsuń
  6. zele pod prysznic Fa pod kazda postacia i zapachem - ja uwielbiam :)

    swietny post, kocham kosmetyki, skonczylam kosmetologie, podzielam pasje :)
    Ciekawie bede zagladac :))

    m-fashion-design.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. sporo tego, ale u mnie w lutym też wyszło więcej zużyć niż zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. będę pamiętać o tym szamponie Joanny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję, spore zużycia, więc pewnie czas teraz na haul zakupowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładne zużycia :) Ja też denukuję kolejne produkty i już niedługo pojawi się post na ich temat ;)

    Ciekawi mnie ten olejek kokosowy, ale na niego skuszę się chyba dopiero za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gratki :D mi jakoś kosmetyki nie chcą się tak masowo zużywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli masz tłuste włosy to z tego co czytałam ziołowe szampony nie są zalecane, bo właśnie bardzo wysuszają. Sama mam jeden taki i niestety za późno się o tym dowiedziałam.

    U mnie w tym miesiącu właściwie nie ma denek...

    Pytałaś kiedyś o moją Amlę Jaśminową. Właściwie nie zauważyłam żeby jakoś szczególnie działała. Ale dopiero ostatnio zaczęłam stosować szampon bez SLSów i to chyba był powód dlaczego oleje niezbyt dobrze działały na moje włosy. Więc recenzję tego oleju zrobię za jakiś czas gdy go jeszcze potestuję przy delikatnym szamponie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłustych nie mam bo jednak 2,3 dnia są w miare świeże, ale Atina mi go dała na wypróbowanie, bo jej przedłużał świeżość i byłam tego ciekawa :)

      No to będe czekać na opinie o Amli, bo Gold niestety mnie nie zachwyciła

      Usuń
  13. Widzę, że w tym miesiącu masz niemal same włosowe zużycia! :) Włosomaniaczka :)))

    Ja właśnie w tym miesiącu kupiłam ten balsam Mrs. Potters i po pierwszym użyciu jestem całkiem zadowolona :) Użyłam jej jako drugie O, a jako pierwsze odżywki z Isany z olejkiem babassu. Szczerze powiedzawszy nie znam się zbytnio na składach, więc nie bardzo wiem, czy jest to dobry wybór jako drugie O. A jaką odżywkę Ty byś poleciła?

    Na olej kokosowy mam ochotę od dłuższego czasu, może skuszę się na niego w marcu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu trzeba dbać o te liche włoski :D
      Ja jako drugie O, używam teraz odżywki i maski z Alterry, ale ta też się nadaje jeśli daje zadowalający Cię efekt :)

      Usuń
    2. Dzięki. Ja właśnie wykończyłam już maskę z Alterry, ale wcześniej jakoś nie próbowałam OMO. Następnym razem wypróbuję ją w ten sposób :)

      Usuń
  14. Ja w tym miesiącu bardziej uzupełniłam niż opróżniłam moją kosmetyczną kolekcję ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Spore zużycia :) Ja jeszcze nie wiem co i jak, bo wszystko zbieram w papierowej torbie i już nie pamiętam ile tam tego jest. W ostatni dzień miesiąca na pewno wrzucę projekt denko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Może w poniedziałek uda mi się je pokazać, bo wtedy robie pierwsze mycie :)

      Usuń
  17. Dzięki twoim recenzjom skusiłam się na szampon z Joanny z tej samej serii, co prezetnowana odżywka. Zobaczymy jaki będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pokazałam właśnie szampon ;) Odżywki nawet nie miałam okazji używać

      Usuń
  18. Hue, hue, widać na co miałaś fokus w tym miesiącu (albo i dłużej). Włosy, włosy, włosy :)

    Henna coraz bardziej mnie kusi. Muszę trochę więcej poczytać na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  19. spore denko. :) balsamy z mrs. potter's są bardzo dobre. :) lubię też vatikę kokosową. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tego,co pamiętam szampon Joanna zawiera SLS,nie przeszkadza Ci to?Miałam odżywkę z tej serii i wywarła na mnie dziwne wrażenie -była jakaś 'tępa' i musiałam nakładać dużą ilość,by w ogóle ją poczuć na włosach.

    N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On ma SLES i nie przeszkadza mi to, bo nie wysusza mi włosów, a nie zawiera silikonów i ma ogólnie niezbyt długi skład więc i mi i moim włoskom pasuje ;)

      Usuń
  21. U mnie Vatika czeka.... Sporo ego wykończyłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje denko dopiero do pokazania będzie 1 marca, bo jeszcze jest kilka produktów, które pewnie uda mi się do końca miesiąca zużyć ;) Ja się zastanawiam czy ten olejek Vatika jest lepszy niż taki zwykły olej kokosowy w słoiczku ze sklepu ze zdrową żywnością hmm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle że będą miały podobne działanie albo takie samo :)

      Usuń
  23. do końca lutego niedaleko, ale widzę po swoich kosmetykach, że denka będą dopiero po marcu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja narazie na dnie widzę Balsam z garniera całe szczęście:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego bym się pewnie też ucieszyła, bo nie lubie balsamów z Garniera

      Usuń
  25. Tez lubię tonik nagietkowy. U mnie ze zużyciami w tym miesiącu raczej kiepsko:)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty