Najpierw jednak chcę Wam gorąco podziękować za słowa wsparcia, dziewczyny jesteście wspaniałe! :* Dzisiaj na całe szczęście się wszystko ułożyło i nawet IPod ożył po kolejnej próbie reanimacji :D Po za tym wygrałam zakład z chłopakiem i jutro idę po swoją kosmetyczną nagrodę ;)
Przejdźmy już teraz do naszej gwiazdy. Jest nią kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona do włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania firmy Joanna.
Kupiłam ją na początku października kiedy moje włosy zaczęły na jesień bardziej wypadać. Dla mnie głównym zadaniem tego produktu było spowodowanie pojawienia się nowych włosów. Przez te 4 miesiące zrobiłam sobie trzy kuracje:
I przez 2 tyg. po każdym myciu -> 3 dni przerwy -> przez 2 tyg. po każdym myciu
II przez 2 tyg. po każdym myciu -> 3 dni przerwy -> przez 2 tyg. po każdym myciu
III przez 2 tyg. po każdym myciu -> 5 dni przerwy -> przez tydzień. po każdym myciu
Opis produktu: Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników - takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu. Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.
Użycie: W opakowaniu mamy 100 ml produktu. Wcierałam go po umyciu włosów i nie spłukiwałam. Przy wmasowywaniu kuracji czułam chłodzik i lekkie szczypanie, co oznaczało, że produkt działa. Ogromnym plusem buteleczki jest świetny dozownik. Pozwala on na idealne rozprowadzenie płynu na skalp. Końcówka jest dodatkowo zakręcana, więc nie ma możliwości rozlania. Sama buteleczka jest plastikowa, a przez to lekka i łatwo się nią manewruje. Dla mnie minusem jest zapach. Niestety dosyć mocno czuje rzepę, ale np. mojemu chłopakowi zapach ten przypadł do gustu. Niestety przez pół dnia utrzymuje się na włosach.
Efekty: Przejdźmy teraz do skutków trzech kuracji, które przeszły moje wszelkie wyobrażenia. Bałam się na początku, że albo produkt będzie przyspieszał przetłuszczanie się włosów albo będą one jeszcze bardziej leciały co mi sie zdarzało w przeszłości przy tego typu wcierkach. Na całe szczęście nic takiego sie nie zdarzyło. Wręcz przeciwnie! Kiedy moje włosy wyschły po rozprowadzeniu kuracji, były odbite od skalpu jak po użyciu pianki i wysuszeniu ich suszarkom. Były dłużej świeże, tzn. pod koniec drugiego dnia nadal wyglądały ładnie. Co dla mnie najważniejsze jakieś 1,5 miesiąca od rozpoczęcia pierwszej kuracji zauważyłam mnóstwo baby hair. Teraz one już nie są takie "baby" co widać na poniższych zdjęciach:
Specjalnie lekko rozczochrałam włosy, żebyście mogły zobaczyć ile nowych włosów mi przybyło. Szczerze to choć po umyciu jak są świeże bywają kapryśne i odstają na wszelkie możliwe strony to jednak ich widok niesamowicie mnie cieszy :) W kwestii wypadania to się nie wypowiem, bo po jakimś czasie od rozpoczęcia kuracji zaczęłam brać Vitapil, który właśnie mi pomógł. Natomiast zauważyłam, że włosy mi troche szybciej rosną i to własnie po tych baby hair, bo te początkowo są już naprawde długie.
Ja jestem po prostu zachwycona ilością nowych mieszkańców mojej głowy i wiem, że ta kuracja będzie miała stałe miejsca w mojej łazience ;) Swoją drogą kusi mnie też wypróbowanie Jantaru, ale zdobycie go jest naprawde trudne przez to, że go wycofują. Mam nadzieję, że będzie jeszcze troche dostępny na allegro
zużycie po 4 miesiącach używania |
Jedynym minusem tego produktu może być zawartość alkoholu. I to właśnie z tego powodu producent zaleca robienie przerw. Z tego co jednak czytałam sporo dziewczyn stosuje kuracje non stop i nic złego im się nie dzieje ze skalpem.
Czy polecam? Tak, tak, tak! Jeśli chcecie nowe włoski to ten produkt będzię strzałem w dziesiątke ;)
Dostępność: Superpharm, a kuracja kosztuje tylko 6-7zł, więc naprawde warto wypróbować.
Skład: Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone
A Wy miałyście już okazję użyć tej kuracji? Jakie wcierki polecacie?
Pozdrawiam Was cieplutko :*
O kurcze musi być świetny!
OdpowiedzUsuńfakt ;)
Usuńzastanawiałam się milion razy nad nią, jutro pewnie kupię :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJest dostępny nie tylko w sp, ale i Drogerii Polskiej np. bez problemu można też zamówić na dozie ;-) Kiedyś zamierzam kupić tą rzepkę, czytałam już o niej bardzo dobre opinie no i ma fantastyczny ten dozownik. Tylko najpierw skończę kurację Jantarem. Zanim zamówisz przez allegro, przez co będziesz stratna kilka złotych, popytaj w zielarskich ;)
OdpowiedzUsuńAkurat na dozie dawno jej nie widziałam dostępnej, a co do Drogerii Polskiej to we Wrocku nawet nie ma czegoś takiego, więc podałam najpopularniejszą drogerie ;) No właśnie pytałam się w kilku i nic, ale poszukam jeszcze :)
Usuńzachecilas!
OdpowiedzUsuńJantar zostaje do końca 2012
OdpowiedzUsuńmożna go kupić na DOZ ale rzadko jest
lub na aptekaslonik.pl (czy jakoś tak)
Ostatnio się pytałam w aptece i facet mi powiedział, że mieli (ostatnia mgielka stała na półce jeszcze z tej serii) ale już dostawy nie będzie bo wycofują tą serie z rynku. Na dozie już od bardzo dawna też jej nie ma i podobno też z tego powodu. W tej aptece co podałaś faktycznie jest, dzięki :*
UsuńJeśli faktycznie jeszcze będzie to lepiej dla mnie ;)
Znam i bardzo lubię - stosuję na zmianę z wodą brzozową.
OdpowiedzUsuńTa woda brzozowa też mnie kusi, nawet byłam po nią dzisiaj w Rossmannie, ale nie mieli akurat
UsuńZe swojej strony bardzo serdecznie polecam - pisałam o niej u siebie :-)
UsuńMój Mąż też zaczął używać na swędzącą, podrażnioną skórę głowy i bardzo sobie chwali.
Moja ukochana wcierka<3 a Jantar jest dostępny we Wro [dobrze jakoś wyczytałam kiedys, że jesteś z Wrocławia?:D] w drogerii na 2 piętrze w Feniksie:)
OdpowiedzUsuńO, wielkie dzięki! Calkiem zapomniałam o niej, chyba wieki tam nie byłam, bo tylko do tej z parteru chodze ;)
UsuńUwielbiam tę wcierkę :) Mam w zapasie dwa opakowania ;))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo i teraz będę musiała tę kurację kupić, bo mnie nią bardzo zainteresowałaś :P
OdpowiedzUsuńDo tej pory z wcierek używałam tylko wody brzozowej z Isany. Całkiem przyjemna, ale chyba bardziej pomaga na przetłuszczanie włosów niż na ich porost.
kusi mnie ta woda brzozowa ;)
Usuńja jeszcze nigdy nie używałam żadnych wcierek... nie czułam potrzeby
OdpowiedzUsuńJa niestety próbowałam wielu przez to jakie kiedyś miałam problemy z wypadaniem włosów
UsuńIle buteleczek zużyłaś? I często myłaś swoje włosy?
OdpowiedzUsuńOd 4 miesięcy mam jedną i jest to moja pierwsza ;) A włosy myje co 2-3 dni
Usuńco za zbieg okoliczności, dziś się na nią przyglądałam i będe musiała kupić:) teraz wiem na pewno:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, bo naprawde warto spróbować :)
UsuńKurcze, to mnie teraz skusiłaś :)) Rozważałam zakup kolejnego opakowania Radicalu, albo Placenty, albo jeszcze może ampułek Qinoral.. a tu proszę, rzepa :D Wpisuję produkt na swoją wish listę i wielkie dzięki za podpowiedź :))
OdpowiedzUsuńNie ma za co ;)
Usuńchyba ją wypróbuję, bo już wcześniej się zastanawiałam nad kupnem :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jeszcze tego nie miałam w swoich łapkach,ale kusi,kusi!:)
OdpowiedzUsuńNiestety aż za dużo rzeczy kusi :D
Usuńja zaczęłam łykać Calcium Panthe.... coś tam :) zastanawiam się jeszcze nad tą rzepą albo Jantarem
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie teraz chce spróbować Jantaru skoro taki chwalony :)
Usuńja używam lotionu Naphera z naftą, ładnie cytrynowo pachnie, ogólnie jestem od lat z niego zadowolona, ale... też zawiera alkohol, na co dopiero niedawno zwróciłam uwagę... teraz chyba jak skończe poszukam czegoś bez alkoholu, bo mam suche włosy
OdpowiedzUsuńTaki produkt dajesz przecież tylko na skalp, więc w zasadzie nie powinien przesuszać włosów ;)
Usuńmiałam szampon z tej serii, tego nie widziałam, ale skuszę się chyba ;))
OdpowiedzUsuńJa właśnie chce też spróbować szampon, ale to za jakiś czas :)
UsuńZakupię narzeczonemu :)
OdpowiedzUsuńOby był zadowolony ;)
UsuńNa pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTylko alkohol w składzie mnie zniechęca... Moja włosy są na niego wrażliwe, szybko je wysusza... Ale to chyba głównie te 'po przejsciach' a nie skalp. Przy najbliższej wizycie w SP zaopatrzę się wkurację.
Jeśli nie masz wrażliwego skalpu to powinno być ok :)
Usuńja nie spróbuję, ponieważ moje włosy rosną mega szybko a dodatkowe centymetry nie są mi potrzebne (mam krótkie włosy wymagające częstych wizyt u fryzjera) :))
OdpowiedzUsuńJa go używam dla nowych włosów, a nie dla przyspieszenia porostu bo ono nie jest aż tak duże ;)
Usuńciekawi mnie ta kuracja, może ją sobie sprawię po jantarze :)
OdpowiedzUsuńmiałam te wcierkę, najbardziej podobało mi się w niej to, że niesamowicie przedłużyła świeżość moich włosów;) niestety nie przyspieszyła porostu, ale i tak do niej wróce;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta dłuższa świeżość włosów mnie najbardziej zaskoczyła ;)
UsuńBrzmi bardzo, bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, bo zasługuje na to ten cudak ;)
Usuńmuszę wypróbować!! :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam na nią ochotę. Widzisz, co znów narobiłaś :P
OdpowiedzUsuńZakupiłam.
UsuńPierwsze słyszę o tym produkcie i powiem szczerze, że mnie zainteresowałaś :) bo z moimi włosami to krucho ostatnio :(
OdpowiedzUsuńJa również pierwsze słyszę o tym produkcie, ale chyba się skuszę:). Jakiś czas temu używałam ampułek miały działać na podobnej zasadzie, ale rezutlatów żadnych nie zauważyłam a tanie nie były..
OdpowiedzUsuńChyba się skusze i wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńbrzmi kuszaco i ta cena:D rozejrze sie za nim przy nastepnych "wlosowych" zakupach;)
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że to bd mój ulubiony produkt :)
OdpowiedzUsuńChcę ją wypróbować :D!! Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńmuszą ją wypróbować!!! :) a co do zakładu - wiadomo kto ma zawsze racje :)
OdpowiedzUsuńmam szampon z tej serii i dużo małych baby włosków na głowie :)
OdpowiedzUsuń