Choco, choco, Chocomania!

Witajcie piękne,
jak pewnie część z Was wie przed weekendem The Body Shop wprowadził na rynek nową serię Chocomania. Niestety przy tym co muszę teraz zuzyć jak najszybciej bez sensem byłoby kupować coś nowego, bo bym nie potrafiła się opanować przed użyciem. Na całe szczęście właśnie wykończyłam spore zapasy płynów i żeli do kąpieli, więc mogłam siebie nagrodzić właśnie żelem z tej serii ;)


Od razu napiszę, że to są moje pierwsze wrażenia dotyczące tego żelu i ostateczną recenzję dopiero za jakiś czas napiszę :)

Żel mieści się w klasycznym jak na TBS opakowaniu 250 ml i kosztuje 19 zł. Od razu w oczy rzuca się ciemny kolor, który mi kojarzy się w jakiś sposób z gorzką czekoladą. Sam żel ma gęstą, ale lekko galaretowatą konsystencję (coś jak szampony Alterry).
Bardzo dobrze się pieni, dzięki czemu wydaje się bym wydajny, bo niewiele potrzeba do umycia się nim w całości. Dużym jego plusem jest to, że nie wysuszył mojej skóry. Po prysznicu była gładka i przyjemna w dotyku. Później co prawda użyłam balsamu, ale dotykając jej czułam, że zbyt dużej potrzeby na to nie ma.







No to teraz kwestia, której pewnie najbardziej jesteście ciekawe ;) Sama nie mogłam się doczekać aż sprawdze zapach. Pierwszy raz powąchałam żel dopiero jak mój chłopak mi go przywiózł, bo sama nie miałam czasu jechać po niego, więc w sumie kupowałam w ciemno. Zacznę od tego, że jeśli oczekujecie zapachu czystej czekolady to takiego nie dostaniecie w tej serii. W buteleczce zapach jest przyjemnie mocny i mi przypomina kombinację czekolady, ale z orzechem laskowym. Kojarzy mi się też z jakimiś ciesteczkami, ale nie umiem do końca określić jakimi. O ile w opakowaniu zapach mi się spodobał, to podczas prysznica to była po prostu uczta dla zmysłów. Zapach lekko łagodnieje i staje się słodszy, bardziej czekoladowy, naprawde niesamowity :) Niestety po wytarciu się na skórze zostaje tylko jakby lekka mgiełka zapachu, co moim zdaniem jest wielką szkodą. No, ale od czego mamy masło w kolekcji? ;)




Podsumowując jak narazie jestem bardzo zadowolona z żelu i na pewno po zużyciu zapasów kupie sobie jeszcze masło, bo zapach bardzo przypadł mi do gustu :)

A Wy kupiłyście już coś z nowej serii TBS albo macie może dopiero zamiar to zrobić?


Pozdrawiam Was cieplutko,

Marta :*

48 komentarzy:

  1. mnie TBS mocno kusi swoimi produktami, jednak ceny są wg mnie stanowczo za wysokie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektóre rzeczy faktycznie mają przesadzone ceny, ale nie wszystkie, np. seria Originals, wszystko za 19 zł w 250 ml buteleczkach, do tego zazwyczaj to są wydajne produkty :)

      Usuń
  2. Większość żeli pod prysznic ma to do siebie, że zapach się ulatnia, ale według mnie to zaleta. Nie można przecież cały czas pachnieć czekoladą :D. Wtedy używanie perfum byłoby bezsensowne :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak biore wieczorem kąpiel to lubie jednak, żeby skóra ładnie pachniała ;)

      Usuń
  3. :)
    chyba mnie nim skusiłaś:) czaję się po peelingu na masło teraz, ale i żel mnie zaciekawił, skoro nie wysusza (u mnei raczej "aż tak" nie wysusza będzie)

    a co do zapachu na ciele, to zawsze można użyć czekoladowych perfum i sprawa załatwiona;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ciekawa jestem co o maśle będziesz sądziła ;)

      Usuń
  4. ja mam obecnie zel Mango z TBS, ale czekolada byłaby idealna na te mroźne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam jeszcze nic z tej serii, ale być może się skuszę za niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wąchałam go, tylko w sklepie co prawda, ale przypominał mi zapachem Ferrero Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mhm... może i mi FR pachnie, nadal nie pamiętam co to za ciasteczka mi się skojarzyły :D

      Usuń
  7. O nie wiedziałam, że weszła nowa seria. Muszę wypróbować, zwłaszcza, że gdzieś mam jeszcze kupon zniżkowy. Na szampon się nie skuszę, bo jestem wierna serii bananowej, ale może jakieś mazidło do ciała...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tej serii nie ma szmponu ;) bananowy duet uwielbiam :)

      Usuń
  8. Chyba w końcu się skuszę, bo czekolada, bo pachnie, bo dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam nic z TBS, bo po pierwsze nie mam dostępu, a po drugie ceny są wysokie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak pisałam Jamapi, nie wszystko jest drogie, część rzeczy jest niesamowicie przystępna :)

      Usuń
  10. Ufff, na szczęście bardziej mnie bierze na czekoladę do jedzenia niż do mycia. Tylko przypadkiem nie zacznij go wcinać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej imienniczko:-)
    Otagowałam Cię
    http://www.gaffi86.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekolady nigdy za wiele ale nie przepadam za TBS ;-)od czasu do czasu maly produkt i to glownie seria White Musk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są chyba mniejsze opakowania tego, więc możesz zawsze spróbować ;)

      Usuń
  13. lubię TBS, ale mam kilka żeli pod prysznic do wykończenia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. w sensie, lubię żele TBS, ale kupuję tylko, jak trafię na przecenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie raz naprawde mają swietne przeceny :)

      Usuń
  15. Kupiłam mini wersje tego żelu pod prysznic bo zapach miał obłędny! Czaję się jeszcze na peeling ale jak na razie muszę wykończyć to co mam :)



    http://the-beautyoffashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba zaraz pójdę zjeść czekoladę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. zostałaś oTAGowana: http://barwy-wojenne.blogspot.com/2012/02/tag-nigdy-nie-wychodze-z-domu-bez.html - zapraszam do zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. obczaję, jak następny raz będę w Magnolii :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przejdę się w sobotę do TBS powąchać to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja jeszcze nigdy nie miałam nic z the body shop i z tego co czytam coraz częściej, zaczynam żałować. W koncu mam jeden w krakowie i chyba musze sie koniecznie do niego wybrac, co polecasz najpierw?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować serie Originals, bo wszystko jest po 19 zł, hitem wiadomo są masła, ale kosztują ponad 6 dych, mgiełki z wit. E i z wit. C też są świetne ;)

      Usuń
  21. widzę, że i Ty przepadłaś! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lady ale kusisz:D To seria stworzona dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  23. W pobliżu mojego miasta nie ma niestety body shop'a :(
    zapraszam do mnie: www.kosmetyki4you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. wszystko co kokosowe wręcz uwielbiam :D
    +obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana i jak wczorajszy egzamin? Mam nadzieję, że podobnie jak ja cieszysz się jakże długim wolnym :D Buziaki! :*:*:*

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty