Zapowiedź recenzji: Cienie Miyo i Cuicu

Witajcie Piękne
w kolejny śliczny dzień :) Czy tylko ja mam wrażenie, że mamy maj a nie listopad? Niestety jutro ma się już to ciepło skończyć, a szkoda bo połączenie słońca, 15 stopni i jesiennych liści jest niesamowite ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z zapowiedzią dwóch recenzji, które planują zrobić w najbliższym czasie :)
Miałam akurat chwilkę czasu to skoczyłam do Feniksa na rynek i się okazało, że w końcu przyszła dostawa produktów Miyo. Pani od razu wiedziała o co mi chodzi jak tylko powiedziałam "dzień dobry", w końcu już byłam tam dwa razy pytać o nie ;) Miałam to szczęście, że dostawa była akurat troche przed moim przybyciem. Tak jak chciałam mam w końcu matowy mocny żółty i piękną matową czerwień. Wcześniej dobrze się zapoznałam bielą, więc dzięki temu szybciej będę mogła przygotować dla Was recenzje tych cieni. Jestem nimi póki co zachwycona, same spójrzcie na tą pigmentacje! I to cienie za 5 zł ;)


Druga recenzja będzie o cieniach Cuicu. Dostałam je w ramach współpracy z KKCenterHK. Jak pewnie pamiętacie chwaliłam sztuczne rzęsy od nich, ale za to nie byłam zadowolona z kredki w uroczym opakowaniu. Czy te cienie mnie zachwyconą czy nie dopiero się okaże :) Póki co szalenie mi się podoba środkowy cień, pigmentacja wydaje się być bardzo dobra, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać na oku. Wybrałam to trio kolorystyczne ze wględu właśnie na to złotko i brąz, który wydawał mi się inny od tych, które już mam.


A Wy miałyście już styczność z powyższymi cieniami? Jak wrażenia?

Miłej reszty dnia :*

20 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie miałam z nimi styczności. Czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O super,że w koncu je dorwałas:) W Krakowie niestety jeszcze ich nie widzialam:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ani jednych, ani drugich. Czekam więc na recenzje i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam ich, ale podobno mogę u siebie znelźć miyo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się odcień tego czerwonego cienia. Będę czekać na recenzję cieni firmy Miyo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolory wyglądają ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta paletka wygląda całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. te Miyo mega napigmentowane są! super żarówy *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Miyo są super, maty zwłaszcza - ja mam dwa niebieskie i to są jedne z lepszych niebieskich które mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. te drugie zapowiadają się ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne kolory!:) te pierwsze najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. w takim razie czekamy na makijaże i opinię o cieniach :)

    co do wymianki, fajnie, czemu nie :) w poniedziałek wracam do UK. napisz mi w mailu, co Cię interesuje, postaram się wysłać przed grudniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. KOLORY SĄ BOSKIE!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem wielką fanką wszelakich odcieni brązów, więc cienie Cuicu bardzo mi się podobają. A co do cieni Miyo to też są niczego sobie, ale to już kolorki dla odważnych no i cena jest całkiem fajna.
    PS: Dodaję do obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciesze się, że tak Wam się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestey nie znam Miyo, nic nie mialam ale kolory prezentuja sie apetycznie:)

    Co do korektora to RdL jest idealny pod oczy bo ten Avonowy nie nadaje sie na te okolice;)

    OdpowiedzUsuń
  17. To fakt, nawet nie próbowałam go dawać pod oczy, zresztą rzadko daje w te okolice korektor bo ten z Inglota który się jakoś nadaje to nic praktycznie nic nie robi w tym miejscu i właśnie szukam teraz czegoś dobrego na cienie pod oczami.
    Jak bede w Berlinie to sie przyjrze temu z Rivala :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty