dzisiaj mam dla Was moje zużycia listopadowe :) Pokazuję je już teraz, bo więcej rzeczy nie zdążę wykończyć przed końcem miesiąca...
Lawendowy balsam do dłoni i ciała od Jason chwaliłam tutaj, za to serum z Eveline jest dla mnie świetne kiedy chcę pomóc skórze utrzymać jędrność. Bardzo polecam oba produkty :)
2-minutowa maseczka z Balea do włosów farbowanych należy do dobrych, ale raczej przeciętnych. Przeciętny na pewno nie jest za to jej zapach, który sprawia, że używanie jej to sama przyjemność.
Pianką w żelu do golenia również z Balea jestem zachwycona, bo pięknie pachnie i fenomenalnie działa. Teraz mam z tej serii zwykłą piankę i oby też była tak świetna :)
Używanie kremu do stóp z Avonu było niesamowitą przyjemnością, bo połączenie czekolady i granatu dało niezwykły zapach. W kwestii nawilżania też było nieźle ;)
Kokosowy mus do ciała z Farmony uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam! Za wszystko :)
Zmywaczowi z Auchana jestem wierna odkąd go tylko pierwszy raz kupiłam i nie zamierzam go zmienić na żaden inny ;)
Maseczka od Montagne Jeunesse faktycznie poprawiła wygląd moich porów i choćby za to z pewnością kiedyś ją kupię. Dziękuję Simply za nią :*
Z Vitapilu jestem póki co zadowolona, oczywiście po miesiącu stosowania nie mogę stwierdzić, że włosy się zagęściły itd., ale wiem, że póki co przy nich zostanę ;)
Przy okazji chciałam Wam coś napisać o dostępności niemieckich kosmetyków. Wiele z Was nie ma do nich normalnie dostępu, ale wystraczy poszukać na mieście ;) U mnie we Wrocławiu co niedziele są organizowane różne giełde. Czy to elektroniczne czy samochodowe czy z jakimiś pierdołami. Na takich właśnie giełdach stoi mnóstwo osób z rzeczami z Niemiec właśnie jak kosmetyki, chemia, czy jakieś słodycze. Więc wystarczy zapoznać się z ich ofertą albo jakoś dogadać i nagle może się okazać, że zdobycie niemieckich kosmetyków nie jest problemem ;) Oczywiście trzeba się liczyć, że pewnie nie dostaniecie wszystkiego co chcecie i trzeba będzie troszkę więcej zapłacić niż dana osoba. Sama jednak znam kilka osób, które w ten sposób kupują różne niedostępne u nas produkty, dlatego polecam Wam się porozglądać :)
Miłego dnia :*
Kokosowo-bananowy mus to istny podbijacz serc :)
OdpowiedzUsuńTen mus musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć
OdpowiedzUsuńSporo zużyć :)
OdpowiedzUsuńDużo tego, gratuluję.
OdpowiedzUsuńmaseczki MJ są fajne, cieszę się, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNo trochę na zużywałaś ;) Pozdrawiam i zapraszam!
OdpowiedzUsuńgratki:) ja sobie zamówiłam krem do stóp z cynamonem z Avonu i mam nadzieję że będzie tak przyjemny jak ten z czekoladą:)
OdpowiedzUsuńcałkiem sporo :))
OdpowiedzUsuńJak się tak trochę kosmetyków zużyje, to od razu lepiej się robi na duszy. I jest powód, by wybrać się na zakupy:). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńserum jest swieetne musze sobie kupic i jeszcze do biustu
OdpowiedzUsuńMaseczkę i mus muszę mieć...duże zużycia:-))
OdpowiedzUsuńDziewczyny udało mi się tyle zużyć, bo większość była na końcówkach ;)
OdpowiedzUsuńMam ten Eveline a jeszcze go nie zaczęłam : chyba najwyższa pora :)
OdpowiedzUsuń