Jak walczę z niedoskonałościami?

Moje Drogie,
dzisiaj trochę o mojej walce z niedoskałościami. Jak już kiedyś wspominałam, nie mam prawa w sumie narzekać na swoją cerę, bo nie mam z nią większych problemów. Jednak zdarzają się niedoskonałości z którymi nauczyłam się walczyć, tak żeby jak najszybciej znikły ;) Do napisania tego posta zainspirował (jeśli w ogóle można użyć tego słowa w tej sytuacji) mnie fakt, że teraz mój organizm jest bardzo osłabiony co przyczyniło się do wyskoczenia kilku małych nieprzyjaciół. Na moje szczęście już dawno nie miałam większych niedoskonałości przez co nie wariuje tak jak kiedyś na ich widok.



W moim przypadku głównymi powodami powstawania nieprzyjaciół są: osłabienie organizmu, jedzenie słodyczy i okres. Z drugiego powodu już dawno nie jadłam czekolady, a jak już wiem, że muszę się skusić to jem ją tylko w małych ilościach. Niestety dzień, dwa po zjedzeniu większej ilości słodyczy zaraz na mojej buzi pojawiały się niedoskonałości co mnie teraz trzyma z dala od tego typu przyjemności.
Co jednak robię jak już się pojawią?
Przede wszystkim nie wyciskam ich. Ja wiem, że to kusi i w ogóle bo chcemy się jak najszybciej pozbyć nieprzyjaciół, ale przez to moga zostać nam ślady na dłużej. Pierwsze co robie to peeling buzi. Świetnym jest ten z Avonu (polecam też drobnoziarnisty z Perfekty). Bardzo dobrze wygładza buzie i sprawia, że szybciej niedoskonałości znikają. Ja go stosuję jak tylko zauważę jakąś zmianę skórnę (zanim pryszcz dojrzeje) i dzięki temu nie mam takich pryszczy jakie się  aż proszą o wyciśnięcie. Później oczywiście nawilżam buzię, a jak krem się wchłonie to na problematyczne miejsca/punkty daję Acnefan. Jest to preparat do pielęgnacji cery trądzikowej, który ma właściwości wysuszające i ściągające. Nie mam cery problematyczniej i u mnie właśnie świetnie się sprawdza kiedy coś mi wyskoczy. Czy pomaga przy trądziku nie jestem w stanie stwierdzić. Acnefanu używam zazwyczaj na noc, bo noszenie go w ciągu dnia kiedy mam makijaż jest niemożliwe. Więc czego używam w dzień? Korektora antybakteryjnego. Przetestowałam kilka i najlepszy jest ten z Avonu (podobno ten z Manhattanu też jest dobry). Na mnie on działa świetnie. Już jak byłam nastolatką go używałam, potem niestety straciłam możliwość zamawiania z Avonu. Kiedy jednak jakiś czas temu znowu mogłam to wróciłam do niego. Początkowo problemem był kolor, bo jest za ciemny dla mnie, ale nauczyłam się go używać tak żeby nie był zbytnio widoczny. Zawsze również mogę go przykryć cienką warstwą zwykłego korektora, ale jakoś wolę tego nie robić.

Na koniec co robię, żeby widzieć nieprzyjaciół na swojej buzi jak najrzadziej:
- ograniczam słodycze
- staram się tak często nie dotykać twarzy, co w moim przypadku jest trudne - jeśli Wasza cera jest podatna na problemy to koniecznie to ograniczcie!
- codziennie używam żelu do dokładnego oczyszczania twarzy - ja mam swój z Avonu, do niego używam też gąbeczki do mycia twarzy z The Body Shopu, aby jeszcze lepiej zadbać o oczyszczenie

To są takie moje 3 podstawy, wiadomo, że tego jest więcej, ale to już raczej takie rzeczy o których każda kobieta wie doskonale i pewnie nie raz słyszy ;)

Bardzo jestem ciekawa jakie są Wasze sposoby na walke z niedoskonałościami, bo z chęcią poznam jakieś ciekawe techniki ;) Przy okazji polecacie jakiś żel do mycia twarzy, który lekko nawilża? Ten z Avonu jest świetny, ale bardzo wydajny, przez to już mi się znudził i mam ochote spróbować czegoś nowego :)

18 komentarzy:

  1. Ja ostatnio smaruję pryszcze sudocremem i nawet daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja słyszałam wiele dobrego o maści cynkowej- podobno również działa cuda na takie niemiłe niespodzianki :)

    Gąbeczka do mycia twarzy to faktycznie świetny wynalazek :) Mam, używam i sobie chwalę- świetnie pomaga oczyszczać skórę twarzy, choć ja powoli przerzucam się z żali na mydła naturalne (i dzięki temu stan mojej skóry się ostatnio poprawił, odpukać ;)).

    OdpowiedzUsuń
  3. ja na szczęście większych problemów z cerą nie mam:)

    zapraszam do siebie
    czysiek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. maseczki ito najlepiej zmywać jakąś gąbeczką ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam problemów z pryszczami,ale z wągrami jak najbardziej i choćby nie wiem co, nie potrafie powstrzymać się przed wyciskaniem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety zbyt często dotykam twarzy i przez to wyskakują mi niespodzianki, zwłaszcza na brodzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja niestety wyciskam i to moj bład:(
    ale tego z cleraskin to nawet za darmo nie chce:(

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też wyciskałam wiele razy ale ostatnio próbuję się tego oduczyć i nawet mi to troszkę wychodzi :D
    mi cera polepsza się pomału po kuracji la roche posay ;) niedoskonałości dalej mam sporo ale już nie tyle co kiedyś :)
    praktycznie wszystko robie tak jak ty :)
    ja nie mogę ketchupu zjeść bo mam wysyp po czekoladzie nic mi nie jest :D

    a próbowałaś tych żeli z biedronki :) mi one bardzo pasowały i pewnie wrócę niedługo do nich :) teraz używam vichy na zmiane z la roche posay ale one są do skóry trądzikowej więc nie nawilżają raczej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. vixed słyszałam wiele dobrego o nim i kiedyś może spróbuje :)

    kosodrzewina ja i mydła do twarzy to niezbyt zgrane połączenie :D

    czysiek więc również możesz się uważać za szczęściare ;)

    Agnieszka też nią zmywam maseczki ;)

    Cat Girl może poszukaj jakieś maseczki, jest trochę takich na rynku, które świetnie z nich oczyszczają, wiadomo jest też kosmetyczka ale jak się zacznie chodzić to już trzeba

    Daily Skincare mi właśnie też zazwyczaj jak coś wyskoczy to na brodzie

    Zakręcony świat Wery chodzi Ci o peeling? Ja słyszałam o tym wiele dobrego i dlatego go wybrała, za to "niebieski" ma kiepską reputacje

    Kasiek mi do biedrony nigdy nie po drodze, mimo iż ją mam po drodze :D ja bez ketchupu bym nie wytrzymała :D Na szczęście moge pić czekolade, ale wiadomo że to z proszku i daleko jej do prawdziwej;

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje problemy z cera sa zupelnie inne niz wiekszosci bo przy cerze naczynkowej wiele rzeczy jest niewskazanych ale kiedy juz mam walczyc z drobnymi niespodziankami to siegam po Sudocrem,masc cynkowa badz ichtiolowa.Lubie tez krem Vitella ictamo.Acnefan znam i dobrze wspominam.Teraz jego miejsce zajmuje roll on Eveline:)Rewelacyjnie sluzy mi Aqua Marina i wykorzystuja ja rowniez w formie maseczki.
    Polecam tez plyn Afronis do stosowania punktowego.

    Bardzo lubie korektor antybakteryjny z Avonu-to jedyny produkt z serii Clearskin, ktoremu jestem wierna od kilkunastu lat i pomimo, ze przechodzil zmiany szaty graficznej to zachowano jego sklad:)Kolor faktycznie jest malo przyjazny ale udalo mi sie go oswoic:D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. O, wielkie dzięki za taką liste Hexx :* właśnie pamiętam, że kiedyś wspominałaś chyba na swoim blogu, że go bardzo lubisz mimo trudnego koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez staram sie nie dotykac skory twarzy, bo widze jak bardzo potrafi to pogorszyc jej stan, dlatego zawsze mam ladniejsza cere jak czesto sie maluje (bo wtedy nie dotykam buzi) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam problemow z pryszczami a z zaskorniakami mam ich mnostwo i nie mam pojecia jak im zapobiec

    OdpowiedzUsuń
  14. Jutro dodam zdjęcie tego błyszczyka, jeśli chcesz zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana zdecydowanie zainwestuj w ściereczkę muślinową bo chyba nic nie działa takich cudów jak ona :)
    tutaj masz moją recenzję http://zdrowienatura.blogspot.com/2011/03/sciereczka-muslinowa-body-shop.html

    OdpowiedzUsuń
  16. ja popełniam zbrodnię wyciskania, bo jakoś naprawdę nie mogę się powstrzymać :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również staram się nie wyciskać. Moja skóra jakoś strasznie źle znosi taką ingerencję - zaczerwienienia są widoczne nieraz i miesiąc - nie znoszę tego i wolę już pochodzić 2 dni dłużej z pryszczem, niż miesiąc z zaczerwienieniem.
    Co do czekolady - nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale rzeczywiście, od jakichś 2, 3 lat jem jej dużo mniej i moja cera poprawiła się materialnie.
    A na okres, niestety, nie ma się wpływu. :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja cera nie poprawiła się materialnie tylko diametralnie. :) Tak to jest jak pisząc myśli się o czymś innym.

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty