Pewna historia...

To jest opowieść o przetrwaniu, miłości do zakupów, poświęceniu dla kosmetyków i pożądaniu do... czegoś tandetnego :D
W skrócie mój dzień ;)
Na rano byłam umówiona z koleżanką więc specjalnie nastawiłam budzik, żeby się wcześniej obudzić i zrobić dla Was śliczny makijaż paletką Oh so special. W czasie kiedy błogo spałam obudziła mnie inna koleżanka i nagle się okazało, że mam jakieś 10-15 min do autobusu więc o makijażu i śniadaniu nie było mowy. Spotkanie było dla mnie wielce pomocne, bo potrzebowałam wiedzy jak zrobić pare zadań na następny egzamin. Po tym jak zostałam oświecona spędziłam dwie godziny w bibliotece. Po nich stwierdziłam, że koniec tego dobrego i czas na zakupy. Wybrałam się do H&M bo chciałam kupić kombinezon, który widzicie po lewej stronie. Jakież było moje zdziwienie kiedy się okazało, że od dziś do niedzieli jak się kupi 3 rzeczy z wyprzedaży to się dostaje najtańszą gratis. Nie byłabym sobą gdyby tego nie wykorzystała, więc... kupiłam sobie bluzeczke w ślicznym kolorze takiego delikatnego pudrowego różu.
Dodatkowo wzięłam śmieszne granatowe spodenki, które w sumie jak chcą mogą wyglądać całkiem elegancko. Wychodziłam szczęśliwa ze sklepu kiedy ujrzałam co się na dworze dzieje - ulewa! A ja bez kurtki, bez parasolki w cienkiej bluzeczce. Nic tylko się cieszyć ;)
Zamiast szybciutko pójść na tramwaj zanim mocniej się rozpada oczywiście inteligentna Martusia poszła do Rossmana. A jakże by inaczej. Chciałam kupić farbe do włosów, którą mi poleciła Kasia, niestety jej nie było. Kupiłam inną i od razu dwie sztuki. Włosy mi trochę podrosły więc wolałam kupić więcej dla pewności.  Potem ujrzałam lakier Wibo w ślicznym opakowaniu. Wiem, nawet dla mnie jest lekko tandetne, ale jakie urocze! Ten lakier musiał być mój ;) I od razu Wam powiem, że pachnie taką herbatą różaną - babcia się do niego dorwała :D Później oczywiście się na dobre rozpadało więc... możecie sobie wyobrazić jak pięknie wyglądałam ;)

Co do Kasi to - kochana jeszcze raz Ci dziękuję za wszystkie próbki i za mile spędzony czas :)



 Teraz makijaż, który zrobiłam po powrocie do domu. W ruch poszedł też brązowy eyeliner z Catrice, postanowiłam nad nim popracować ;)
Użyte cienie z paletki Sleeka Oh so Special:
Bow, Ribbon, Pamper, Boxed. Powiem Wam jedno : jestem zachwycona tymi matami i rządam od Sleeka ich więcej! Mam nadzieję że w następnych paletkach również będzie ich dużo :)

P.S. Z Kasią kupiłyśmy sobie ten słynny już puder Got2b, więc za jakiś czas napiszę Wam jakie są moje wrażenia. Zdjęcia można powiększyć :)
Po lewej stronie musiał mi się tusz odbić i stąd takie ciemne coś jest przy linii rzęs.

17 komentarzy:

  1. piękny makijaż ...
    z każdym kolejnym postem użytkowiniczek blogspota mam coraz większą ochotę na tą peletkę ...

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu wiem, jak masz na imię :)

    piękny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też dzisiaj odwiedziłam rossmana i widzałam te lakiery wibo różyczki, tandetnie wyglądają, ale jakże miałam ochotę je zabrać ze sobą!

    OdpowiedzUsuń
  4. jamapi dzięki :) kup ją bo naprawde warto ;)

    simply_a_woman hehe, wystarczyło się spytać w końcu nie jest to ściśle tajna informacja :D dzięki :*

    Maggie tandetne ale i tak ma się na nie ochote :D dlatego wziełam, 5 zł to nie majątek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny makijaż :) ja również mam ochotę na ten tandetny lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie były kolory tych lakierów?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto kupić ten lakier nawet ze względu na kształt buteleczki - :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny makijaż, fajne zakupy a te lakiery może i są troche kiczowate ale trafiają w 100% w moj gust:D Kolory sa zwykłe ale napewno kupie którys dla opakowania:D!

    OdpowiedzUsuń
  9. a jednak kupiłaś ten kombinezon :D
    i lakier ;D

    farba ma ładny kolor ;) coś ci jeszcze podeśle :) musisz koniecznie wypróbować dla mnie to hit i teraz dopiero pomyślałam o tym jak zobaczyłam że masz tak jasne te włoski ! ;) wyślij mi adres na maila :D

    dzięki za dzień :*

    hihi.. odkładam pieniążki już na te większe zakupy poszalejemy wtedy :D

    te spodenki powiem ci kuszą ;D
    mama coś mówiła że w sobotę może pojedziemy na zakupy muszę im się przyjrzeć z bliska ;D

    no dziś pogoda straszna była nigdzie nie wyszłam a w planach miałam pochodzić jeszcze troszkę po mieście ;)

    haa.. inaczej użyłam tego pudru niż wczoraj i efekt bomba :D

    OdpowiedzUsuń
  10. SheWoman warto :)

    Ewaluacja mhm... jaśniejszy róż od mojego, chyba coś lawendowego i jakiś jeszcze

    kobiecewariacje to fakt :)

    kleopatre jemu nie da się oprzeć już nawet myśle czy by inny kolor nie kupić, szkoda że właśnie takie zwykłe są...

    Kasiek mail wysłany ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam ten puder, efekt jest fajny, ale mało trwały, poza tym mi on straszliwie plącze włosy :/

    OdpowiedzUsuń
  12. oko wygląda nieziemsko (:
    http://pearlbow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Akurat kiedy teraz są promocje ja siedzę na wsi ucząc się do ostatniego egzaminu, żeby mnie nic do sklepów nie ciągnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy podobno jak włosy znowu się robią oklapnięte to wystarczy je lekko zmierzwić

    Pearlbow :)

    kosodrzewina to Ci dobrze ja bym pewnie z nudów się uczyła tam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie farbuje Garnierem włosów, bo mnie z nim szlag trafia. Nie dość, że kolor po miesiącu znika całkowicie to jeszcze mi 2 opakowania potrzebne.... wole Londę kolor na 2 mies. i jedno opakowanie na długie włosy =]

    Ciuszki fajne =] Ja też już polowanie na wyprzedażach zaczęłam =]

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna kreska. Całokształt również. Znów wibo? To może i u mnie już jest:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Natasza już kiedyś miałam garniera i byłam zadowolona więc jakoś nie wahałam się przed kupnem tego, a był na niezłej promocji wiec 2 opakowania kosztowały mnie mniej niż normalne jedno które kupuje, Londy jeszcze nie próbowałam, ale lookne na nią następnym razem ;)

    kokosowa-panna dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty