Moje mazidła - szminki cz.1

Tak jak obiecałam, zamieszczam swatche moich szminek. Nie jest tego dużo, mam ich jedynie 11. Moja przygoda z pomadkami zaczęła się niedawno, ale w ostatnim czasie bardzo się z nimi polubiłam. Pewnie będzie tak jak z lakierami, nie wyjdę z drogerii bez szminki (tak już mam z lakierami) :D I żeby nie było, to nie jest choroba ani uzależnienie (chyba)...
W tej części będą szminki Avonu a w drugiej pozostałe marki. Wybaczcie wszelkie niedociągnięcia i stan ust na niektórych zdjęciach, ale przecieranie chusteczką im się zbytnio nie spodobało i jakoś im się nie dziwie :)

                              

                                          1. Lilac Shimmer - seria Uwodzicielskie nawilżenie

 Jej recenzję znajdziecie tutaj. Dodam tylko, że nie okazała się zbytnio wydajna, ale nadal ją uwielbiam i jak się skończy (szybko to jednak nie nastąpi, aż tak niewydajna to nie jest) na pewno zamówie ponownie. Zdjęcie niestety nie oddaje uroku koloru, jego śliczną barwę widać dopiero przy obejrzeniu całej twarzy.


                                               2, Nude Perfection - seria Uwodzicielskie nawilżenie

 Świetny kolor na dzień lub do mocniejszego makijażu oka. Właściwości takie jak Lilac Shimmer. Zapach tak samo rozbrajający :D


            3. Vintage Pink - supertrwała
                                                                    
 Świetny kolor, który wielu pasuje. Również ma przyjemny zapach. Nie wysusza ust, a bałam się tego. Jednak trzeba wcześniej nałożyć balsam, bo nie ma właściwości nawilżających. Na moich ustach trzymała się kilka godzin (do posiłku), więc faktycznie okazała się trwała tak jak obiecuje producent. Razem z konturówką Pink Bouquet tworzy świetne duo. Świetna pigmentacja.


                                                       4. Violet Ice - seria miętowa
Prześliczna szminka. Ma bardzo błyszczące wykończenie z delikatnymi drobinkami. Na zdjęciu tego nie widać, ale jest to bardzo mocny kolor. Nie wysusza ust. Jest całkiem trwała, ale nie aż tak jak Vintage Pink. Ma dosyć silny miętowy zapach i po nałożeniu daje efekt lekkiego chłodzenia. Minusem jest to, że można łatwo się nią wybrudzić tak jak na przykład błyszczykami.


                                         5. Passion Plum -  wysuwany błyszczyk w szmince
Świetne duo. Pisałam o nim tu. Bardzo wydajna szminka. Najczęściej właśnie używam jej samej, gdyż efekt z błyszczykiem jest według mnie na codzień za mocny (tak, nawet dla mnie...).



                                                     

11 komentarzy:

  1. Masz sliczne usta ... szminki prezentuja sie na nich smakowicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Urbi :*

    simply_a_woman :)

    kosodrzewina dla mnie to jest faktycznie idealny Nude :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No trochę, ale nadal za mało, nie można się przecież ograniczać do kilku kolorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. blog jest fajny!
    zapraszam na nowego: yellow-glass.blogspot.com

    kaśkuu.

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne kolorki i boskie usta:)
    Nude rzeczywiście super się prezentuje i pewnie tak samo spisuje. Słyszałam wiele dobrych opini na temat tej nowej serii Avonu :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. hoe dzięki :) A co do serii to ja jestem więcej niż zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. potwierdzam przedmówczynie, piękne usta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba zacznę się rumienić :D Dziękuję anu :*

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty