Kupiłam go w Superpharm za niecałe 18 zł. Opakowanie mieści 150 ml. Jego zadaniem jest odświeżenie i ożywienie włosów bez użycia wody i tradycyjnego szamponu. Od samego początku byłam nastawiona, na to że nie dostane świeżości jak po normalnym umyciu, bo i nie o to mi chodziło. Chciałam jedynie przedłużyć dobry wygląd włosów o jeden dzień. W internecie szampon ten ma różne opinie, ale postanowiłam z nim zaryzykować.
Jak go użyłam: najpierw wstrząsnęłam opakowaniem a potem spryskałam nim włosy, lekko je rozdzielając. Odczekałam chwile (ok. 2 min.) i palcami przejechałam po włosach tak jakbym chciała zrobić masaż głowy.
Muszę przyznać, że efekt bardzo mnie zaskoczył! Włosy nie tylko były odświeżone, ale również nabrały objętości i lekkości. Efekt utrzymał się cały dzień i dopiero pod wieczór zanikł. Jestem z niego bardzo zadowolona i uważam, że taki szampon to również świetna rzecz dla dziewczyn, które chcą odświeżyć sobie grzywkę bez mycia włosów. Co do wydajności narazie nie mogę dużo powiedzieć, ale nie wydaję mi się, żeby szybko się skończył biorąc pod uwagę ile dopiero zużyłam.
Hej!
OdpowiedzUsuńTu anulaat z YT ;) Masz bardzo fajnego bloga, będę zaglądać tu częściej ;) Zawsze omijałam suche szampony, bo jakoś nie lubię kosmetyków, których się potem nie spłukuje. Ale Twoja recenzja mnie zachęciła ;) A pachnie jakoś fajnie?
Właśnie nie ma zapachu, ale przy użyciu można taki lekki wyczuć, w sumie to raczej zaleta bo przynajmniej włosy później brzydko nie pachną ;)
OdpowiedzUsuńDzięki i zapraszam do zaglądania ;)