1. Szary, Inglot 961 - kolor, który królował wiosną. Latem zrobił miejsce dla odważniejszych barw, jednak teraz powrócił, aby zająć sobie należne miejsce na szczycie listy must have.
2. Brąz, Inglot 975 - nikomu nie trzeba tłumaczyć czemu ten kolor rządzi... po prostu każdy to wie ;) wszelkie brązy mile widziane, ale ten zawładnął moim serce od pierwszego wejrzenia...
3. Koral, Catrice 030 Meet Me At Coral Island - nie jest to kolor, który każdemu może się spodobać, ale ja go uwielbiam za to że jakoś poprawia mi humor XD
4. Malina, Catrice LE Carame Berry Bazaar - kolor marzenie(!) idealny pod każdym względem oprócz dostępności, bo niestety był w limitce...
5. Kameleon, Catrice 200 From Dusk To Dawn - chyba najsłynniejszy lakier tej firmy, piękny kameleon, który potrafi być szarością, fioletem albo brązem...
6. Czerwień, Maybelline Colorama 259 Cherry - uwielbiam krwiste czerwienie, a ta jest moją ulubioną od bardzo dawna... niezaleźnie od pory roku :)
Jestem chora jak widze From Dusk To Dawn,musze go miec:D
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że jeśli masz trudność z dostaniem go to bardzo podobny kolor ma Miss sporty bo jak ostatnio kupowałam lakier z te firmy to widziałam jedną buteleczke takiego... ;)
OdpowiedzUsuńSama na niego polowałam nieźle :D Najpierw w Berlinie (tam też idzie jak woda), a potem we Wrocku i w końcu mi się udało :D