Były perełki czas na kity...

Postanowiłam przedstawić 5 kosmetyków, które wryły się w moją pamięć nie dlatego, że były zachwycające, a dlatego, że chciałam je rzucić w kąt po kilku użyciach... Na swoje szczęście mało kosmetyków, które do tej pory wybrałam okazywało się kitami, gdyż robie przemyślane zakupy kosmetyczne a jak idę na żywioł to kupuję ze swoich ulubionych i sprawdzonych firm...

Produkty należące do moich kitów pochodzą z tych firm:






 1. Garnier, Fructis, Volume Restructure, Szampon wzmacniający - najgorszy szampon jaki kiedykolwiek  miałam, nie tylko nie daje objętości, ale również bardzo wysusza włosy, plącze je oraz  sprawia, że puszą się; jedyny plus to brak silikonów 




2. Garnier, Czysta Skóra, Tonik ściągający i zwężający pory - niby ma zwężać pory, ale pomyślałam, że będzie  dobry przy demakijażu, uwielbiam jego brata (Żel myjący + peeling + maseczka 3w1), więc zaryzykowałam i go kupiłam... nie mam cery wrażliwej i... ten tonik dokonał rzeczy niebywałej, która nigdy wcześniej się nie wydarzyła - podrażnił moją skóre... 



3.  Procter & Gamble, Pantene Pro-V Większa Objętość, Szampon z odżywką 2 w 1 - efekt jak po szamponie Garniera, ale przynajmniej nie plącze tak włosów; za to zawiera mnóstwo silikonów  

4. Neutrogena, Sztyft do ust - najgorszy nawilżać do ust... ciężko się go rozprowadza i nie spełnia swojej podstawowej funkcji, jest dużo droższy od pomadek typu Nivea czy Bebe, które są o niebo lepsze... 





 5. Max Factor, Second Skin Foundation -  nigdy bym nie nazwała tego podkładem... nie upiększa cery, nie matowi, nie rozświetla, nie kryje, po prostu nic... w dodatku tworzy smugi, ciemnieje i długo się wchłania





5 komentarzy:

  1. Co do szamponu Garnier- mam takie same odczucia...
    Omijam szerokim łukiem wszystkie rodzaje serii Fructis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, ja miałam pomadkę neutrogeny i genialnie się sprawdzała na nartach czy w górach, w ogóle nie miałam suchych warg.

    OdpowiedzUsuń
  3. to cieszę się że tobie pomogła bo dla mnie była beznadziejna... wole kiedy pomadki ochronne są bardziej miękkie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubiłam Neutrogenę na narty, ale teraz używam Carmexa, a na noc smaruję usta Tisane (nie lubię faktu, że jest w słoiczku, co jest niewygodne i niehigieniczne dlatego nakładam go na usta tylko czystymi rękami przed samym snem).

    OdpowiedzUsuń
  5. Carmex to zdecydowanie mój must have ;) wiele wersji miała ale póki co zostałam przy klasycznej w tubce bo z słoiczkiem nie chce mi się bawić jak rano się szykuję :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty