Recenzja - szampon w kostce Organique

Jakiś czas temu zastanawiałam się nad kupnem szamponu w kostce firmy Lush, niestety są one dostępne jedynie na allegro wiec postanowiłam poszukać jakiegoś zamiennika. Z ciekawości wstąpiłam do sklepu Organique i znalazłam tam aż 5 rodzajów takich szamponów.
Mój wybór padł na szampon do włosów blond, rozjaśnianych.




Pierwsze wrażenie: bubel totalny! szampon mało się pienił i czułam się jakbym myła włosy jakimś kiepskim mydłem... jednak postanowiłam "pojeździć " nim po włosach i już było dużo lepiej. Po umyciu byłam w szoku, włosy były dobrze umyte i lśniące czego kompletnie się nie spodziewałam! Wiele osób mi mówiło że wyglądają bardzo ładnie i to mnie całkowicie przekonało do tego szamponu. Zapłaciłam jakieś 14 zł za 100g i mimo że go używam co dwa dni to zużyłam dopiero jakąś ćwiartke w miesiąc.
Dla mnie jest to naprawde świetny produkt i polecam go każdemu :)

9 komentarzy:

  1. Ja mam dwa szampony lush- seanik i new!. I nie jestem do nich przekonana. Wydałam mase forsy na nie (jeden kosztuje ok 7euro!) a tak naprawde nie ma cudów. Ale jeszcze nie skończyłam testowania ;) Może dodam w najbliższym czasie jakąś recenzję. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To się cieszę, że nie zmarnowałam czasu na zdobywaniu ich, z chęcią bym przeczytałam porządną recenzje na ich temat, bo zdania są podzielone...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    mam seanica z Lusha - na początku wielki zachwyt pianą, zapachem i suuuuuuuper oczyszczeniem włosów. Po kilku użyciach zauważyłam, że mam trochę przesuszone włosy, pomimo regularnego stosowania odżywki. :/
    Znalazłam jednak dla niego zastosowanie :)
    Seanica używam mniej więcej raz, dwa razy w tygodniu, jako porządne oczyszczenie włosów z pianek, lakierów, sprayów i czego tam jeszcze danego dnia używam. Traktuję go jako "cotygodniową kurację oczyszczającą" i w tej roli sprawdza się znakomicie. W pozostałe dni zachwycam się serią anti-age z Organique, a jak tylko mi się skończy-biegnę po ich szampon w kostce :) BTW - czy on ma w składzie SLSy? Na ich stronie nic nie można znaleźc...
    Generalnie więc - czy warto tyle zapłacic za szampon, którego się używa raz w tygodniu...?

    OdpowiedzUsuń
  4. za szampon Lusha bym nie zapłaciła jeśli tylko raz bym miała go uzywać, są tańsze szampony dobrze oczyszczające, jeśli chodzi o Organique to nie ma żadnych SlS, strona faktycznie jest taka jakby tylko pokazowa, ale ich sprzedawczynie są zazwyczej dobrze poinformowane...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero wchodze w Organique ale bardzo podoba mi sie to,co przetestowalam.
    Szampony jakos nie kusza mnie za bardzo moze po czesci dlatego,ze mam z Lusha ulubione kostki ktore zostaly zdetronizonwane plynnymi szamponami z tejze firmy i jestem o tyle mile nimi zaskoczona,ze zaden szampon tradycyjny/apteczny czy z serii typowo profesjonalnych nie dal takiego efektu.
    W kazdym razie uwazam,ze warto testowac i szukac dla siebie tzw.swietego Graala:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. dokładnie, ja jestem w fazie testowania Organique i The Body Shopu... ale póki co nim mnie nie zawiodło z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  7. TBS zakonczylam poznawac na maslach i scubach jakis czas temu,rozne mam wrazenia choc np.maslo Moringa,Brazil Nut badz Bananowe mile wspominam:)))

    Skupilam sie teraz na mydlach organicznych Organique i musze przyzac,ze zostawiaja nie tylko bardzo dobre wrazenie:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chyba niedługo też jakoś bardziej wsiąkne w Organique, strasznie mnie ciekawią te mydełka :D

    OdpowiedzUsuń
  9. mam szampon i wrażenie miałam bardzo podobne do twoich początkowych. spróbuję drugiej metody :)

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty