Letnie postanowienia

Moje Piękne,

mija pół roku od czasu kiedy złożyłam noworoczne postanowienia. Jak pewnie po sobie też wiecie, dosyć średnio z nimi. Z tego powodu postanowiłam wykorzystać czas pięknej pogody i większej motywacji do złożenia takich letnich postanowień. Zamierzam przez najbliższe 2,5 mies. zapisywać wszystko i potem podzielić się z Wami swoim zwycięstwem lub sromotną porażką ;)

Ciekawe co postanowiłam?

1. Zrezygnować z suszarki
2. Nie farbować się
3. Zacząć biegać
4. Nie jeść fast foodów
5. Pozwalać sobie na jedzenie czegoś słodkiego tylko raz w tygodniu
6. Przynajmniej raz w tygodniu nałożyć maseczkę na buzię
7. Rano i wieczorem smarować strategiczne miejsca ujędrniającym serum/balsamem/masłem
8. Codziennie nawilżać skórę

Czemu takie postanowienia?

Są to rzeczy, które wiem, że mogę zrobić. Oczywiście suszarka czy niezdrowe jedzenie będą kusić. Odrosty irytować. Bieganie na początku sprawiać duże problemy. A pilnowanie smarowania i nakładania maseczki wymagać pokonania nie raz lenia.

Jednak w tych ośmiu punktach nie ma niczego, czego nie mogłabym zrobić z odrobiną mojej dobrej woli i samozaparcia.

I co myślicie o takich letnich/wakacyjnych postanowieniach? Same obiecałyście sobie coś ostatnio?

Koniecznie dajcie znać :)

Pozdrawiam Was serdecznie,
Lady

32 komentarze:

  1. Właściwie powinnam sobie przepisać większość Twoich postanowień i zacząć je w końcu wcielać w życie. Mogę się jedynie pochwalić, że od wielu miesięcy właściwie nie używam suszarki :) Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoją ostatnio schowałam do szafy, żeby w łazience nie kusiła :D

      Usuń
  2. oj słodycze to ja muszę kilka razy dziennie :D
    fast foody robię domowe, więc powiedzmy, że sa zdrowe ;D
    z nawilżaniem u mnie na bakier, zimą się zmuszam,... ale teraz nie umiem.. ;))
    a bez farbowania raz na m-c... ani rusz ;)

    powodzenia :D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pielęgnacyjne postanowienia podjęłam niecały miesiąc temu, też publicznie na blogu, a niedługo przyjdzie pora na podsumowanie efektów! (:

    Biegać biegam, ale przydałoby mi się też ograniczyć słodycze ^^"

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę wytrwania w tych postanowieniach. Ja założyłam sobie jedno że nie kupię już do sierpnia żadnych kosmetyków a tu lipa :) Weszłam dzisiaj do AUCHANa a tam żel do mycia twarzy SORAYA za cenę 5zł to wzięłam 3 ostatnie co zostały (bo z peelingu do twarzy jestem bardzo zadowolona) i odżywkę do włosów kupiłam ale to akurat mi było potrzebne :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za wytrwanie w postanowieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te potrzebne się nie liczą do postanowień, więc czuj się rozgrzeszona ;)

      Usuń
  5. Powodzenia!
    Ja na razie obiecuję sobie wyleczyć się z kataru, a jak to nastąpi, to mogę podjąć działania kosmetyczne ;).
    Tak na poważnie - jakiś czas temu postanowiłam przestać farbować włosy i się udało, widzę też pozytywne skutki - włosy zdecydowanie odżyły (chociaż ostatnio znowu mnie kusi farbowanie).
    Pozostałe punkty też bym chętnie wprowadziła w życie, ale łatwo nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo nie jest, ale to nie jest nic z czym nie damy rady ;)

      Usuń
  6. Kochana życzę Ci powodzenia i wytrwałości! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też powinnam takie zrobić. Tylko mnie raczej brzuszki i rower zamiast biegania :D
    Gorzej, że sesja za rogiem i znaleźć czas ciężko niestety, ale może się uda, a po sesji mam nadzieję na nową energię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie w sesji mam trochę więcej czasu, bo przynajmniej w domu siedzę nad nauką i nigdzie nie muszę co chwile jeździć ;)

      Usuń
  8. Trzymam kciuki!

    Sama raczej nie lubię postanowień bo zazwyczaj nic z tego nie wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też średnio wychodzą i z tego powodu postanowiłam sobie zapisywać to co mi się udało, a co nie :)

      Usuń
    2. To dobry sposób, masz rację :) Zdecydowanie bardziej motywuje.

      Usuń
  9. Ja na słodkości pozwalam sobie tylko w weekendy.
    Fastfoodów nie jadam wcale, i włosów też nie suszę ;)
    Poza tym wklepywanie balsamów/maseł/m;eczek to obowiązek i nawyk już!
    Tylko z 'maseczkowaniem' mam cały czas problem.
    Ale, na szczęście, zaczęłam się regularnie peelingować.
    Dobre i to :)

    Aaaa, i biegać bardzo lubię. I jeszcze kręcić hulahop i ćwiczyć z Mel B.

    Trzymam kciuki :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja biegania nigdy nie lubiłam, ale potrzebowałam nowego wyzwania i bieganie idealnie się do tego nadawało :)

      Z nawilżaniem mam problem, bo moja skóra tego nie wymaga i trudno mi się zmobilizować ;)

      Usuń
  10. dobry pomysł z tymi postanowieniami ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie jestem w trakcie pisania takiego posta :) takie postanowienia są bardzo ważne, jedyne na czym mi zależy to wyrobić sobie ciało na typ sportowca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam typem sportowca nigdy nie byłam i nie będę, ale zależy mi na ogólnej poprawie kondycji i nowych wyzwaniach ;)

      Usuń
  12. Pewnie, że sobie naobiecywałam ;p. Przyłączam się do Twoich postanowień - począwszy od 3 ;). Moje największe postanowienie dotyczy zapanowania nad cellulitem i wysmuklenia sylwetki ;). Trzymam za Ciebie kciuki!:*

    OdpowiedzUsuń
  13. trzymam kciuki;) ja z suszarki zrezygnować nie umiem, ale z farbowania chemicznymi farbami mi się udało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślałam, że nie umiem, ale póki co leży w szafie nieruszana ;)

      Usuń
  14. Też powinnam sobie taką listę przygotować :D

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty