Czarna Mamba, czyli mój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji twarzy

Moje Piękne,

w marcowych ulubieńcach pokazałam Wam między innymi pierwsze mydło w płynie z Lawendowej Farmy, czyli Czarną Mambę. Dzisiaj napiszę o niej trochę więcej :)


Czarną Mambę kupiłam z myślą o myciu nią twarzy po demakijażu. Zacznijmy jednak od tego, co o tym produkcie pisze sama P. Ewa z Lawendowej Farmy:

"Nie obawiaj się, Czarna Mamba nie jest zjadliwa! Jest łagodna dla skóry, dobrze ją oczyszcza, dobrze działa na skórę trądzikową, ma konsystencję żelu, bardzo dobrze się pieni, a że możesz ją aplikować z butelki z dozownikiem, nie brudzi umywalki, wanny bądź mydelniczki."


To teraz co ja o niej myślę:

Użycie: W opakowaniu mamy 215 ml produktu. Dozownik ma opcję blokowania, co się bardzo przydaje choćby w podróży. Dzięki niemu możemy wycisnąć idealną porcję płynu. Ja dwie pompki daję na wilgotną gąbkę z The Body Shopu i wtedy okrężnymi ruchami myję twarz. Wydajność jest na bardzo dobrym poziomie. Przez około półtora miesiąca używania na buzię i okazyjnie do mycia zmęczonych stóp ubyło ok. 1/3 produktu. Zapach w butelce nie jest zbytnio zachęcający, ale przy użyciu w ogóle nie zwracam na niego uwagi, bo nie jest na tyle wyczuwalny. Jeśli chodzi o pienienie to jest ono na niskim-średnim poziomie. Nie przeszkadza to jednak w użyciu. Dla mnie to nawet plus, że na twarzy nie powstaje duża piana.

Efekty: Czemu ten produkt jest moim ulubieńcem? Bo dzięki niemu moja normalna, bezproblemowa cera jest jeszcze bardziej bezproblemowa ;) Do tej pory raz na jakiś czas pojawiały się małe niedoskonałości. Teraz zanim tak naprawdę się pojawią to już nie ma po nich śladu. Odkąd używam tego mydła nie miałam na twarzy ani jednego pryszcza. Buzia po jego użyciu jest gładka w dotyku i porządnie oczyszczona. Różnica pomiędzy efektem jaki uzyskuję przy użyciu gąbki, a dłoni jest zaskakująco mała co świadczy o tym jak dobry jest to produkt. Muszę jednak zaznaczyć, że to mydło może być za mocne dla suchych cer. Przy niskich temperaturach moja cera po jego użyciu potrzebowała nawilżenia. Teraz przy wyższych już nie ma tej potrzeby. Na koniec tylko dodam, że mydło choć jest czarne, nie brudzi buzi ;)



Czy polecam? Tak. Jest to kolejny produkt z Lawendowej Farmy, którym jestem zachwycona.

Dostępność: Czarną Mambę dostaniecie TUTAJ za 13 zł.

Skład: oliwa, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, wodorotlenek potasu, woda, węgiel aktywny, guma celulozowa

A jakie są Wasze ulubione mydła i żele do mycia twarzy?

Pozdrawiam Was cieplutko :*

55 komentarzy:

  1. Fajnie wygląda :)
    Chyba się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że fajnie wygląda, zupełnie inaczej niż inne tego typu kosmetyku ;)

      Usuń
  2. myślisz,że mogła bym go używać zamiast żelu do mycia twarzy? mam dosyć problemową cerę.
    Zaintrygował mnie kolor tego mydełka ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli żelu używasz jako zakończenie demakijażu, a nie do samego zmycia makijażu to jak najbardziej. Inaczej nie wiem czy by się sprawdził. Zawiera węgiel aktywny, czyli składnik polecany przy mieszanych, tłustych i ogólnie problematycznych cerach ;)

      Usuń
    2. Właśnie używam go na zakończenie demakijażu :) To super, muszę mieć to mydło :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że Ci pomoże :)

      Usuń
  3. Wygląda ciekawie, i cóż za kolor :) dodatek węgla aktywnego również bardzo zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używam savon noir i je uwielbiam. Czasem robię odskok do żelu micelarnego z biedronki (kiedy nie potrzebuję mocnego oczyszczania), a czasem do zwykłego pilingu mechanicznego (kiedy przyda się oczyścić mocniej) i jestem zadowolona. Moja buzia też (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo dobrego o nim słyszałam, ale dokładniej jeszcze nie dowiadywałam się o nim.

      Usuń
  5. Jak w końcu zmobilizuję się do zakupów w Lawendowej Farmie, na pewno ją sobie sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi nieźle, ja zaczynam powoli odchodzić od kosmetyków do cery trądzikowej czy mieszanej, ale skoro Tobie z normalną cerą nic złego się nie dzieje, to mogłabym się kiedyś skusić:)
    ja dokładnie dziś zamówiłam sobie mój pierwszy olej myjący;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie obawiałam się, że dla mojej może być za mocny, ale nic z tych rzeczy :)

      Usuń
  7. kusisz kusisz :D

    wybierasz sie na targi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taki plan, ale póki co o nich nie wiem :D A Ty się wybierasz?

      Usuń
    2. O, a wiesz ile się płaci za wstęp itd.?

      Usuń
    3. ja też chce się wybrać ;)

      10zł ulgowy
      a normalny 15 ;)

      po 15 kwietnia ma być lista wystawców ;)

      Usuń
    4. Dzięki za info ;) W sobotę raczej na pewno pójdę :) A Ty jak?

      Usuń
    5. też w sobotę planuję się wybrać jakoś koło 11 :) popołudniu bym wróciła do domku na niedziele jeszcze :D

      Usuń
    6. Spoko, to jeszcze się zgadamy i byśmy się może pod Halą umówiły?

      Usuń
    7. Bardzo chętnie :) zawsze to raźniej bo miałam iść sama :)

      Usuń
    8. Dziewczyny się chyba na niedziele umawiają, ale mi akurat sobota tylko pasuje. To później do Ciebie jeszcze w tej sprawie napiszę ;)

      Usuń
    9. ok :) napisałam na blogu może ktoś się wybierze w sobote jeszcze :)
      mi też właśnie bardziej sobota odpowiada :)

      Usuń
  8. Brzmi ciekawie, szczególnie ten dodatek węgla aktywnego. Ja używam żelu do mycia twarzy z Avene i bardzo sobie chwalę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Avene to póki co tylko woda termalna mnie interesuje, ale w przyszłości mam ochotę coś jeszcze wypróbować :)

      Usuń
  9. Oj moja lista zakupów z Lawendowej Farmy staje się coraz dłuższa przez Ciebie :D Moim ulubionym żelem do mycia twarzy jest ten z ZiaiMed do cery trądzikowej czyli nic dla Ciebie ślicznotko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to przeze mnie? Nie wiem o co Ci chodzi ;D Zaraz tam ślicznotko, sama śliczna jesteś więc nie przesadzaj :P

      Usuń
  10. wow nawet nie wiedziałam, że takie cudo tam dają teraz ;)jakoś nie zarejestrowałam ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę spróbować :). Mydełka z węglem jeszcze nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie mi się skończył biedronkowy żel i albo skuszę się na czarną mambę albo ulegnę effaclarowi ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź za głosem natury i wybierz Mambę :D Po za tym tańsza ;)

      Usuń
  13. czuje sie bardzo zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  14. a to ciekawe, nigdy o nim nie słyszałam, a raczej o nieej:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czuję się mocno zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ani jednego pryszcza?! O nie... muszę kupić! Nawet przy regularnym używaniu mydła siarkowego mojej cery niespodzianki nie ominęły. Aktualnie wielbię piankę do mycia twarzy Decubal. Jest świetna i pozostawia cerę miękką, ale nie wysuszoną. Ba! Nawet lekki makijaż można nią zbyć bez problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie nie mogłam narzekać na niespodzianki, ale zawsze się zdarzały przy okazji okresu. Ostatnio nic nie było ;) Sporo pozytywów ostatnio czytam o Decubalu, więc chyba się przyjrzę tej marce :)

      Usuń
  17. brzmi interesująco, chociaż ja nie wiem czy mi olejek migdałowy przypadkiem nie szkodzi;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam to mydło na wishliście, jestem go niezwykle ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja używam micela z Biedry, a moja cera, podobnie jak Twoja, jest raczej normalna, jednak ostatnio pojawia mi się na niej więcej "kolegów". Muszę pomyśleć nad tym czarnym cudem. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakiś krem Cię zapycha? Przy normalnej cerze takie rzeczy dosyć szybko są widoczne

      Usuń
  20. Ja właśnie złożyłam pierwsze zamówienie na razie na 2 mini mydełka i jakąś tam plastelinę do mycia twarzy. Jestem bardzo ciekawa czy też będę zadowolona tak jak ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plastelinę Ufoludka mam na liście do wypróbowania, bo bardzo pozytywne rzeczy o niej czytałam :)

      Usuń
  21. oliwa, olej kokosowy i olej z migdałów? wow. gdyby nie fakt, że zakochałam się na amen w mydle alep, to natychmiast bym Czarną mambę kliknęła. Etam, kto wie, czy jak wykończe alep, to nie kliknę ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie to Pani Ewa wymyśliła :) Może skuszę się na jakieś zamówienie...

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty