Nowy członek naszej rodzinki

Moje Piękne,

przedstawiam Wam Żarłacza Białego, nazywanego też Pusią lub Pusiakiem ;) Mam nadzieję, że jej słodka mordka zrekompensuje mój chwilowy brak czasu na bloga, ale miałam kilka spraw na głowie i dopiero od jutra wracam z nowymi postami.

Jak już kiedyś wspominałam mam ponad 10-letniego królika samczyka. Ostatnio postanowiliśmy przyjąć do rodziny samiczkę, bo z drugim samcem Dziubak mógłby się nie dogadywać. Tym o to sposobem jako wcześniejszy prezent walentynkowy dostałam od Lubego małego Żarłacza :)



Mam nadzieję, że Żarłacz szybko się do nas przyzwyczai i będzie tak samo szczęśliwym króliczkiem jak Dziubak. Co bardziej urocze ten drugi stał się jeszcze większym pieszczochem i niż dotychczas. Cały czas chodzi koło mnie niczym piesek i jak tylko przychodzi mu ochota kładzie się koło mnie i żąda pieszczot :)


Jak tylko mała się do nas przyzwyczai to zrobię jej więcej zdjęć i zamieszczę na Facebooku lub tutaj dodatkowo ;)

Pozdrawiam Was cieplutko,
Marta

50 komentarzy:

  1. a ja sądziłam,że żarłacz to jakiegoś potwora nam pokażesz;D
    ile taki króliczek kosztuje?
    są kochane:D (jest:P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest siankowy potworek :D Je non stop :D
      60 zł ;)

      Usuń
  2. Jaki cudowny! ♥ Oby zdrowo rósł i się zadomowił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to rosła, bo to prawdziwa dama ;)

      Usuń
    2. Użyłam rodzaju męskiego bo "króliczek" :) Absolutnie nie chciałam obrazić tej małej damy :D Wybaczcie! :)

      Usuń
  3. żarłacz biały zawsze kojarzył mi się z rekinem i tak myślę co za bestię trzymasz w domu d; a tu patrzę, taki słodziak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żarłacz, bo praktycznie non stop je, a biały, bo prawie cała jest biała ;)

      Usuń
  4. Kurcze , ale słodki ! Zawsze chciałam mieć króliczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz cierpliwość i warunki to polecam, potrafią się odwdzięczyć wielkimi pokładami miłości i przywiązania :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja też, od dziecka zawsze miałam małe zwierzaki :)

      Usuń
  6. Króliiki! Uwielbiam!. Mój też chodzi jak psiak ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. O nieee! Kupiliście?! Czemu nie zaadoptowaliście?:( Jest tyle słodkich biednych króliczków do adopcji...:( Zmieńcie mu chociaż żarełko, wywalcie ten granulat z miseczki i powoli wprowadzajcie świeże warzywka... i polecam stronę:) http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zywienie.html

    Iiii czy Dziubak jest kastrowany??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mojego miasta nie było teraz młodej samiczki, wiesz mi patrzyłam, bo samej mi przykro ile maleństw czeka na adopcję. Ona jest jeszcze malutka, więc póki co nie może mieć świeżych warzyw czy owoców. Dopiero za 1,5 mies. mogę zacząć jej wprowadzać.

      Nie, bo nie przewidywałam kupna następnego jak był młodszy, a teraz już jest o 4 lata za stary na zabieg. Na całe szczęście mamy mnóstwo przestrzeni, więc na razie oba mają jak biegać bez przeszkadzania sobie ;)

      Usuń
    2. Aha to dobrze. Ale tą mieszankę co ma w miseczce i tak wywal, lub dawaj jej baaaardzo mało, a póki co sianko i dużo suszków różnych, koperek można już wprowadzać:P
      Czy ona nie jest za młoda? Nie wiecie ile ma miesięcy? Jak podrośnie to koniecznie sterylka!:P

      Usuń
    3. Teraz trochę ponad 6 tygodni, czyli w sumie standard. Za te właśnie półtora miesiąca pójdę z nią do weterynarza, bo chcę się o szczepienia wypytać to o sterylizację też zapytam, choć jeszcze nie wiem czy od razu jak będzie można to się zdecyduję

      Usuń
    4. 6 tygodni to zdecydowanie za wcześnie za odebranie króliczka od matki...Niestety własnie tak wygląda sprzedaż króliczków w sklepach, im mniejszy tym słodszy więc ktoś go chętniej kupi..
      przeczytaj proszę ten artykuł
      http://rumburak.kroliki.net/rumburak.html

      Oby Wasz się dobrze chował. A do weta idźcie koniecznie króliczego a nie psiokociego..
      Tu masz listę dobrych weterynarzy, znających się na króliczkach.
      http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci

      Usuń
    5. No niestety tak już jest i wątpię by to się zmieniło.

      Z każdym dniem widać, że coraz bardziej się przyzwyczaja. Już zaczęła leżakować na boczku z wyciągniętymi tylnymi łapkami, więc liczę, że szybko nas zaakceptuje całkowicie :)

      Dzięki za linka, akurat ten podany jest za daleko, ale znalazłam wcześniej całkiem blisko dobrego weterynarza od królików na innych stronach :)

      Usuń
  8. Sama czysta slodycz, mordeczke ma przesliczna :D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sądziłam, że króliki mogą być towarzyskie i domagać się pieszczot :) To musi być cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziubak jest niesamowicie towarzyski, co raz częściej daje się też głaskać mojemu chłopakowi co wcześniej było niedopuszczalne ;) I jest jak taki słodziak się koło ciebie położy lub wystawi łepek do głaskania :)

      Usuń
  10. Też miałam kiedyś króliczka, ale był trochę aspołeczny, często zaznaczał teren i nie lubił przesadnie pieszczot (tzn. głaskanie tak, ale na ręce się go wziąć nie dało za bardzo). :) Słodziaczek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noszenia na rękach to w zasadzie większość króliczków nie lubi, mój też choć zazwyczaj daje się to jak nie chce to wywinie się. Na całe szczęście rzadko muszę to robić więc nie jest to problemem :)

      Usuń
  11. Ale ma wypasioną chatę!:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudeńko. :) my też mamy w domu królika. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale słodka :) Niech zdrowo rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. ładniusi, króliki to bardzo mądre stworzonka;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać, że królik jest u Ciebie bardzo szczęśliwy:) Teraz będzie jeszcze bardziej, bo ma towarzyszkę;) A to żądanie pieszczot to chyba taki przejaw zazdrości;) Chce, żebyś to na niego zwracała uwagę, a nie zajmowała się nową domowniczką;P Jest to niezwykle pocieszne;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki slodziasnyyy :))) tez bym chciala jednak mam 2 psiaki i nic z tego by nie bylo:/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale słodziak :) Też zamierzam kiedyś sprawić sobie królika ;) a póki co mam świnkę morską ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo jaki słodki! Ja mam 4 kociaki i wątpię,żeby zaakceptowały nowego towarzysza ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. o matko, jaki słodziak <3 ja akurat wczoraj pisałam o swoim nowym lokatorze :D

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty