Nowe włosy, czyli jak zachciało mi się marchewki na głowie ;)

Moje Piękne,

jak wiecie od roku moje włosy nie widziały fryzjera. Wszystko robiłam sama. Farbowanie henną było dla mnie niezwykle ciekawym doświadczeniem, a obcinanie włosów prawdziwą przyjemnością (wiem, dziwne ;)). Niedawno jednak moje odrosty zaczęły mi niezwykle przeszkadzać i coraz częściej myślałam o zaryzykowaniu i pójściu do fryzjera. Po rocznym dbaniu o włosy szkoda mi było ryzykować z drogeryjną farbą, a z drugiej strony nie miałam żadnego zaufanego fryzjera.
I wtedy przyjechała mama. Ona od dłuższego czasu odwiedza tylko jedną młodą fryzjerkę. Zawsze babeczka jej świetnie robiła włosy czy to w kwestii koloru czy ścięcia. Dwa dni temu właśnie mama miała wizytę u kosmetyczki, która pracuje w tym samym miejscu co fryzjerka, więc pod wpływem impulsu poprosiłam ją o zrobienie mi rezerwacji i obie pojechałyśmy.

Muszę przyznać, że nigdy z żadnym fryzjerem nie czułam takiej nici porozumienia. Po ogólnym zarysie tego co chcę mieć na głowie, zdecydowałyśmy się na wymieszanie złotawego blondu z rudym. Efekt niezwykle przypadł mi do gustu!

w rzeczywistości dół jest trochę bardziej intensywny przez co góra aż tak się nie odróżnia

Przed farbowaniem zostałam ostrzeżona, że naturalny odrost wyjdzie bardziej intensywnie, ale po kilku myciach to się wyrówna. A mi się właśnie ta intensywność najbardziej spodobała ;) Ustaliłyśmy też, że jak będę się dobrze czuła w takich włosach to następnym razem ogólnie zrobimy bardziej intensywny marchewkowy jasny rudy. Na dzień dzisiejszy aż jestem napalona na ten pomysł :D Jednak póki co będę obserwowała jak kolor się trzyma, do jakiego odcienia wypłucze mi się odrost itd.

Oprócz farbowania bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie podcięcie. Chciałam lekkie odświeżenie końcówek, ale ścięcie włosów na delikatne półkole (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi;)). Wtedy usłyszałam, że więcej niż 2 cm ścięcia nie potrzebuję, bo włosy są w dobrym stanie. Wielki plus za brak namawiania mnie na duże cięcie. A jak samo podcięcie? Faktycznie dostałam to co chciałam. Włosy zostały odświeżone, kształt nadany, a przy tym praktycznie nie widzę różnicy w długości!

Myślę, że jeśli za miesiąc nadal będę zadowolona z farbowania to wrócę i zrobię sobie intensywny kolor włosów, bo szczerze mówiąc bardzo mi się taki podoba, ale wcześniej nie miałam odwagi spróbować. A! Co ważne włosy bardzo dobrze przetrwały farbowanie, a ich stan się nie zmienił. Teraz i tak zamierzam im to wynagrodzić i przed niemal każdym myciem nakładać olejek.

A jak Wasze doświadczenia z fryzjerami? Udało Wam się znaleźć kogoś zaufanego?

Pozdrawiam Was cieplutko :*

49 komentarzy:

  1. Wiesz co? Od razu widać na zdjęciu, że jesteś zadowolona! i wcale się nie dziwię :)
    Wyglądasz świetnie, nowy kolor zjawiskowy :)

    Moje przejścia z fryzjerami to temat rzeka, wracałam jak bumerang w ręce kuzynki, która jest zawodową fryzjerką i zawsze wiedziała, co lubię :) Brakuje mi Jej teraz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Hexx :* Jakoś się nie dziwię, bo jednak dobry fryzjer potrafi zdziałać cuda

      Usuń
  2. ja od jakiegoś czasu oddaje się w ręce dziewczyny mojego brata. jest młodziutka, ale świetnie sobie radzi :)

    nowy kolor niesamowicie wydobywa Twoją tęczówkę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :* Ta moja też jest młoda, a mama od dawna do niej chodzi i zawsze jest zadowolona :)

      Usuń
  3. ojacie genialnie wyglądasz świetnie :-):-) aż sama mam ochotę na coś rudego

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. wielkie dzięki! :) Może kiedyś tak jak Ty zaszaleje z włosami ;)

      Usuń
  5. Śliczny kolor :). Niestety nie znalazłam jeszcze dobrego fryzjera...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w mieście jest ich niestety zbyt wielu, więc jakoś się nie dziwie

      Usuń
  6. am taki sam kolor :D ... Cudnie w nim wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jedną zaufaną fryzjerkę, która, kiedy mówię '2 cm', to tnie dwa i nigdy mnie jeszcze nie zawiodła. Nawet po dekoloryzacji podcięła chyba tylko z centymetr!
    Bardzo ładnie Ci w tym rudym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładnie Ci w tym kolorze :)

    Ja rok temu byłam u fryzjerki, chciałam grzywkę na bok i lekko wystrzępione włosy do ramion, a dostałam napuszone i krzywe do połowy szyi ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuje takiego doświadczenia, szczególnie że powrót do normalnej fryzury musiał być długi i trudny

      Usuń
  9. kolor świetny :)
    zazdroszczę znalezienia słuchającego fryzjera :) ja omijam ich szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ich omijałam, ale zaryzykowałam i się opłaciło :)

      Usuń
  10. świetnie wyglądasz!
    mi niestety nie pasuje żaden kolor poza tym, który mam na głowie, więc bardzo zazdroszczę wszytkim Dziewczynom, które od czasu do czasu mogą sobie pozwolić na taką zmianę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat na głowie miałam już prawie wszystko i nic mnie przed tym nie powstrzymało ;)

      Tobie akurat świetnie w nim więc nie ma co żałować :)

      Usuń
  11. ślicznie! bardzo podobają mi się rudości ale u mnie ten kolor podkreślałby wszystkie niedoskonałości mojej cery :/

    OdpowiedzUsuń
  12. piękny kolor i Ci pasuje:) mi nie bardzo pasują rudości;/

    OdpowiedzUsuń
  13. To pięknie ci się trafiło :) Lubię rudy, ale ciemniejszy niż masz, aczkolwiek mnie korci na cappuccino (taki jasny brąz dla laików), ale szkoda mi moich blond kłaków, bo w tym kolorze co mam wyglądam dobrze :) Coś mi ostatnio włosy wolniej rosną nie wiem od czego, chyba wcierkę muszę kupić ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi właśnie ciemniejsze odcienie nie pasują, kiedyś nawet na mahoń się farbowałam, ale patrząc na zdjęcia z tamtego okresu wiem że to nie dla mnie.

      Może to kwestia długości? Mierzyłaś czy tak patrząc na oko Ci się wydaje? Zresztą wcierka nie zaszkodzi a tylko pomoże :)

      Usuń
  14. Ja mam jeden salon, w którym pozwalam dotknąć swoich włosów :) Chodzę tam kilka lat i nie wyobrażam sobie pójść do innego fryzjera :)
    Piękny kolor Ci wyszedł. Fajnie, że jesteś zadowolona :)

    Buziaki,Magda
    PS.Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajnie w nowym kolorze jestem ciekawa jak długo będzie się trzymał, bo rudości są wredne i lubią się wypłukiwać:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, to też omówiłam z fryzjerką, dlatego zrobiłyśmy teraz mieszankę na bazie blondu.

      Usuń
  16. Pasuje Ci taki kolor :) Ja też miałam przez jakiś czas marchewkę ale kolor szybko się wypłukiwał i włosy były bez wyrazu. Częste farbowanie strasznie je osłabiło. Na jakich farbach pracuje fryzjerka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) A wiesz, że dokładnie nie wiem. Chyba Schwarzkopf, ale dokładnie się wypytam następnym razem, bo zapomniałam, a sama chcę wiedzieć. Ja myślę nad farbowaniem u fryzjera jak już to co 2 mies. a w między czasie henną. Z drugiej jednak strony po tym farbowaniu włosy są w takim samym stanie, a mamie też nie szkodziły mimo farbowania na blond co jest gorsze.

      Usuń
  17. Świetny odcień wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  18. czasem tak jest, że wystarczy przypadek by znaleźć odpowiednią osobę, nie mam na myśli tutaj tylko fryzjerki:) lubię chodzić do fryzjerki mam swoją ulubioną:) to taka mała przyjemność:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, a nam kobietom takie małe przyjemności się należą ;)

      Usuń
  19. Wow, ekstremalnie - w pozytywnym sensie, chociaż ja bym się w życiu nie zdecydowała na taki kolor. Wiadomo, kwestia gustu.

    U mnie nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  20. witam w świecie rudzielców xD

    Bardzo Ci do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś piękną Marchewą!:-* Ostatnio sama jestem swym ukochanym fryzjerem,ale czuję,że dużymi krokami zbliża się potrzeba większego cięcia,a tym samym wizyta u fryzjera ;p.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale intensywny kolor :) Wyszło bardzo fajnie!

    OdpowiedzUsuń

Polecam przeczytać

  • Mycie włosów metodą OMO
    Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
  • Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
    Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
  • Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
    Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...

Popularne posty