Witajcie Piękne,
dzisiaj mam dla Was krótki (taką mam nadzieję ;)) post o moim sposobie na zadbanie o ciało na wiosnę i lato.
W końcu się skończylo zimowe obijanie, leń odszedł w niepamięć i postanowiłam coś zrobić dla siebie. Wpływ na to miał choćby fakt, że miesiąc temu zauważyłam, iż moje środkowo-dolne partie ciała (pupa i uda) nie są tak jędrne jak przed zimą. Wiedząc też, że diety nie są dla mnie (nigdy nie byłam i nie będę) postanowiłam po prostu ruszyć swój szanowny tyłek ;)
Będąc studentką Uniwersytetu Wrocławskiego mam możliwość wybrania sobie naprawde fajnych zajęć jako wf lub opcje. Początkowo wybrałam sobie na ten semestr aqua aerobik, ale niestety plan mi się zmienił i musiałam dokonać zmiany. Ostatecznie wybór padł na nordic walking i jestem z tego powodu niezwykle zadowolona :)
Raz w tygodniu "kijkuje" w ramach zajęć, a co sobotę chodzę sama na takie przebieżki w okolicach domu. Za każdym razem chodzę średnim tempem przez min. godzinę lub szybkim ok 45-60 min. Dzisiaj np. byłam właśnie na takich 45 min., bo kropiło i bałam się, że mnie złapie mocniejszy deszcz (który się akurat zaczął jak wróciłam). I powiem Wam szczerze, że po powrocie i wzięciu prysznica czułam się zmęczona, ale i tak odczucia miałam fantastyczne. Później nawet obiad jakby jeszcze lepiej smakował i nie miałam aż takiego poczucia przejedzenia.
Ciekawe jakie są plusy dla organizmu? Na stronie o nordic walkingu znalazłam takie:
-usprawniamy nasz układ oddechowy i sercowo-naczyniowy
-spalamy około 400 kal./godz (o 20% kalorii więcej niż przy tradycyjnym marszu ) - to dotyczy średniego tempa
-podczas treningu nasze tętno wzrasta o ok. 5 - 17 uderzeń na minutę (jest wyższe o ok. 13% niż przy tradycyjnym chodzie)
-rozluźnienie napięcia w okolicach karku i ramion - trening oszczędza zarówno kolana, jak i stawy
marsz z kijami angażuje aż 90% mięśni całego ciała, najbardziej mięśni górnych, klatki piersiowej, brzucha, pośladków i kończyn dolnych
-nie obciąża stawów i kolan, redukując to obciążenie znacząco (około 5kg odciążenia z każdym wbiciem kijka w podłoże)
Od siebie dodam, że ja najbardziej czuje po takiej przebieżce właśnie pupe i tylną część ud, jak również brzuch, co mnie niezwykle cieszy :) Po ok. 4 tygodniach już widzę pewną różnicę i dlatego postanowiłam wzmocnić efekty kosmetykami. Kupiłam pomarańczowy peeling z Joanny i postanowiłam wypróbować nowość Avonu Intensywne serum antycellulitowe z wyciągiem z karamboli. Na szczęście cellulitu nie mam więc oczekuje od serum, że jednak z moją skórą sobie poradzi. Jak nie to przynajmniej mam sprawdzone serum z Eveline. O wrażeniach dotyczących obu produktów napiszę Wam za jakiś czas :)
A Wy postanowiłyście zrobić coś na wiosnę? Jakie są Wasze sposoby na lepszą formę ciała?
Pozdrawiam Was cieplutko :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecam przeczytać
- Mycie włosów metodą OMO
Moje Drogie, mycie włosów to jakby nie patrzeć dosyć prosta czynność, jednak coraz więcej blogowiczek odkrywa ten troche bardziej złożony sposób i szczególnie świetny dla zniszczonych włosów.
- Pielęgnacja włosów - wrześniowa aktualizacja
Moje Piękne, w drugiej połowie sierpnia zaczęłam zmieniać swoją włosową pielęgnację. Na dzień dzisiejszy jest zupełnie inna niż w wakacje i z tego powodu postanowiłam Wam ją pokazać. Muszę przyznać, że póki co jestem szalenie zadowolona.
- Merz Spezial vs Revalid, czyli wrażenia po pół roku walki z wypadaniem włosów
Moje Piękne, w ciągu pół roku przeprowadziłam dwie 3-miesięczne kuracje. Merz Spezial dostałam do przetestowania i kiedy na początku z powodu problemów rodzinnych zaczęły wypadać mi włosy miałam nadzieję, że te tabletki mi pomogą. Niestety tak się nie stało i sięgnęłam po Revalid, który dawno temu poradził sobie, kiedy włosy wypadały mi dosłownie garściami...
Popularne posty
-
Moje Piękne, jak ostatnio wspominałam, w grudniu postanowiłam wziąć się porządnie za swoje włosy. Po kilku miesiącach lekkiego zaniedbania...
-
Witajcie Piękne, jak widzicie po tytule nastał w końcu ten dzień. Dzień moich 21 urodzin ;) Niestety spędzę go poza domem (i to nie imprezu...
-
Moje Piękne, upalne dni niestety spowodowały, że moje włosy są ze mną lekko skłócone. Nie dość, że z powodu ostatniego stresu znowu zaczęł...
Oj tak, Uniwerek oferuje całkiem fajne zajęcia ruchowe. Mnie to wymachiwanie kijami nie przekonuje, ale moja mama jest fanką ;)
OdpowiedzUsuńJa na studiach grałam w siatkówkę i to też nieźle mnie męczyło. Teraz już zajęć WF niestety nie mam ale od niedawna ćwiczę w domu :]
OdpowiedzUsuńCodziennie jeżdżę w domu rowerkiem (co najmniej pół godziny dziennie z prędkością 30 km/h) i wcieram serum i krem Eveline :D
OdpowiedzUsuńJa też jeżdzę :))
UsuńJa mam rowerek i robi za wieszak ;)
UsuńMoj steper też :D
UsuńJa wolę rower tradycyjny, bo ten stacjonarny jakiś strasznie toporny jest, ciężko się "jedzie".
Usuńjak miałam jeszcze wf na uni (niestety na mgr juz nie ma...) chodziłam na aerobik i tez byłam bardzo zadowolona, zawsze lubiłam step i kondycję miałam całkiem w porządku, nie to co teraz...
OdpowiedzUsuńteż kupiłam to serum z avonu i przypomniałam sobie, ze tylko raz dupsko wysmarowałam ... nie jestem w ogóle systematyczna w tego typu kosmetykach :/
OdpowiedzUsuńU mnie - co mnie niezwykle pozytywnie zaskakuje - kiedy spaceruję sobie swoją ulubioną trasą [tradycyjnie spaceruję ;)] widuję często ludzi, nawet staruszków, którzy w parach uskuteczniają nordic walking. Fajne i dla zdrowia, i dla ducha i dla zacieśnienia wzajemnych relacji :)
OdpowiedzUsuńTeż musiałabym się za siebie wziąć. ;) Z drugiej strony chore kolana uniemożliwiają mi większość ćwiczeń, które lubię.
OdpowiedzUsuńja również mam kolana po przejściach, ale staram się mimo to ruszać, chadzam na piechotę na uczelnię (30 min średnim marszem)i tańczę/ćwiczę w domu :)
OdpowiedzUsuńja rzuciłam słodycze :)
OdpowiedzUsuńOoo, Nordic nawet jest fajny :) moja siostra ostro go uprawia i chwali sobie :)
OdpowiedzUsuńja w ramach wf jestem na pilatesie i to co zauważyłam, a czego się nie spodziewałam, to poprawa postawy :) o dziwo chodzę ładnie wyprostowana, co dotychczas mi się nie zdarzało :p a poza tym staram się codziennie ćwiczyć po pół godziny lub więcej - przede wszystkim brzuszki i dużo, dużo ćwiczeń na nogi :)
OdpowiedzUsuńjak kiedyś będziesz miała okazje wybrać się na aqua aerobik albo hydro fitness to spróbuj :-) ale fajnie, że macie sensowne zajęcia w ramach wychowania fizycznego, a nie durne rzucanie się piłka lekarska. Ja zastanawiałam się nad kijkami, ale trochę nie mam z kim i jakoś tak wyszło..
OdpowiedzUsuńMoja Rodzicielka potrzebuje towarzyszki, bo Rodziciel nie zawsze ma ochotę.
UsuńPostanowić, to może i postanowiłam, ale co z tego wyjdzie, to się okaże :)
OdpowiedzUsuńPóki co, mam taniec :)
Zostałaś otagowana:) http://april-station.blogspot.com/2012/03/nie-chce-i-juz.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :))
ja kupiłam biało zielony eveline, i planuję ujędrnić uda. :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że miałaś tak ciekawą opcję jak nordic walking w ramach wf! Ja wzięłam się za siebie i staram się dbać o zdrową i niskokaloryczną dietę, poza tym codziennie wykonuję w domu ćwiczenia, a w przyszłości mam zamiar zrobić słynnego 30 day shred i może zacząć jogging :)
OdpowiedzUsuńPeeling z Joanny to mój ulubiony :D
OdpowiedzUsuńChyba też muszę wziąć się w garść i zacząć pracować nad swoim ciałem żeby ładnie się prezentować na wiosnę ;). Zacznę od ćwiczeń w domu i dłuższych spacerów. Ja używam serum wyszczuplającego na uda,pośladki i brzuch z Perfecty :).
OdpowiedzUsuńJa postanowiłam już dawno i po prostu trzymam się planu póki mogę.
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem, że oferują wam takie zajęcia na czasie.