Opis produktu: Natural Classic Henna Treatment Wax - odżywczy wosk w postaci maseczki przeznaczony do intensywnej kuracji kosmetycznej włosów i skóry głowy. Jego specjalna receptura oparta na ekstrakcie Henny (Lawsonia), pozwala na głęboką penetrację włosa i cebulki włosowej, dzięki czemu odżywcze składniki docierają do miejsc gdzie są najlepiej wykorzystane. W rezultacie włosy odzyskują połysk i sprężystość.
zużycie po 2 miesiącach |
Użycie: W opakowaniu znajduje się 480 g produktu, co jest dużą ilością jak dla mnie. Zapach jest trudny do opisania, raczej delikatny, nie przeszkadzający, ale też jakoś nie umilający aplikacji. Konsystencja jest świetna, trochę gęstsza ale przy nakładaniu świetnie się rozprowadza przez co produkt okazuje się być naprawde wydajny.
Efekty: Działanie tej maski (odżywki? wosku?) na moje włosy jest naprawde świetne. Nakładałam ją na włosy po umycie na jakieś 40-60 min. Włosy po niej są mięciutkie, niesamowicie wygładzone, a przy tym doskonale się układają. Bez problemu też się rozczesują. Dodatkowo maska ani razu nie obciążyła moich cienkich włosów nawet jeśli stosowałam ją na nawilżający szampon.
Teraz pytanie: skoro jej działanie jest takie zachwycające to czemu jej więcej nie kupie? Odpowiedź jest prosta: skład. Na trzecim miejscu jest SLS! Kompletnie nie rozumiem po co on może być w masce. Mamy także parabeny, ale to właśnie obecność SLS sprawia, że jestem do niej zniechęcona. Ja nawet nie kupuje szamponów z SLS (potarfie najwyżej SLES zaakceptować), a co dopiero odżywke czy maske.
Wielka szkoda, bo maska w działaniu jest naprawde wyśmienita...
Czy polecam? Jeśli skład Wam nie przeszkadza to będziecie zachwycone.
Dostępność: apteki, sklepy internetowe. Ja ją kupiłam za 10 zł w sklepie Deesis na allegro.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Sodium Lauryl Sulphate, Methyl paraben, Lawsonia Inermis, Parfum, Propyl Paraben, Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone and Methylisothiazolinone, Magnesium Chloride, Magnesium Nitrate.
No i co o niej sądzicie? Czujecie się zachęcone czy zniechęcone? Miałyście okazje ją używać?
Pozdrawiam Was serdecznie Piękne :*
Ja jestem zakochana w Biovaxie i pewnie nieprędko z niego zrezygnuję ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam biovaxa i na nic go nie zamienię :)
OdpowiedzUsuńja nie mogę się jakoś do niego przekonać, przez to długie trzymanie maski na włosach. Nie lubię tego:(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, nie używałam masek jeszcze
OdpowiedzUsuńDostałam ją jako gratis przy zakupach na paatal.pl i w ogóle mnie nie zachwyciła. Moje włosy nie są jakieś super gładkie po niej... mam gładsze po zwykłych odżywkach drogeryjnych :<
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna masce Biovax :)
OdpowiedzUsuńmam ją i moje włosy ją uwielbiają, ale ostatnio rzadko jej używam, ponieważ strasznie drażni mnie zapach włosów po jej zastosowaniu ... jakby włosy mydłem potraktowała :/ strasznie mi to przeszkadza ...
OdpowiedzUsuńna składach się nie znam :) na szczęście ;)
ja czekam na maski z wygranej u Vexgirl...
OdpowiedzUsuńjeśli maska ma super działanie to nie patrzę na skład :) uwielbiam ją i naprawdę super działa przy dłuższym stosowaniu zwłaszcza na cebulki włosów
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie przeszkadzają mi SLS,ale mam problemy jeśli chodzi o systematyczność ;/ Więc używanie WAXu raz na ruski rok nie przynosi mi żadnych korzyści ;)
OdpowiedzUsuńDziałanie jej na moje włosy jest świetne i nawet mam gdzieś jej skład. Włosy nie przetłuszczają się mi tak szybko jak to bywa nieraz z drogeryjnymi odżywkami.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem już maniaczką analizowania składów kosmetyków do włosów, bo to wcale na dobre im nie wychodziło albo się zbyt przetłuszczały, albo kolor szybko wypłukiwał, także testowanie ciągle nowych szamponów nie było dla nich dobre.
jeśli dobrze działa, to czemu przeszkadza Ci jej skład? Trochę nie rozumiem co to ma do rzeczy? Bo chyba skład wpływa na działanie , a jeżeli działa tak super to chyba nie ma co z niej rezygnować:)
OdpowiedzUsuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuńwiesz, czasami SLS jest stosowana jako substancja oczyszczająca...
Mi akurat to w ogóle nie przeszkadza. Maskę wcieram tylko w skalp. Do odżywiania włosów po całości nie wydaje mi się najlepsza. U mnie powoduje odrost wielu włosów i ogólnie szybciej po niej rosną :)
OdpowiedzUsuńmeis mi na szczęście do maniaczki jeśli chodzi o składy baaaardzo daleko, bo jednak tylko naturalnych produktów nie używam i nie wyobrażam sobie tego
OdpowiedzUsuńmoniaaa dla mnie ma dużo do rzeczy bo przy dłuższym stosowaniu moje włosy po pewnych składnikach są w gorszym stanie, a przecież nie chodzi tylko o chwilowe zadowolenie a o to by mieć produkty, które naprawde służą naszym włosom ;) Po za tym to nie jest tak że teraz ją wyrzuce czy coś, bo mi sie skład nie podoba, tylko po prostu nastepnym razem wybiore Biovaxa z lepszym składem :) Zresztą napisałam że ją polecam jak ktoś sie składami nie przejmuje, bo negatywnie o działaniu nie moge napisać
u mnie sprawiła, że włosy szybciej rosną :)
OdpowiedzUsuńteraz przerzuciałam się na biovax, ale nie mam sił do czekania i zwykle zapominam o masce
Lubię ją - dobrze stosowana naprawdę służy moim włosom, choć zdarza mi się nałożyć ją na 5min i też jakiś tam rezultat jest ;) Na skład szczerze powiedziawszy nie zwracałam uwagi, bo efekty mi pasowały i nie zauważyłam podrażnienia skalpu, więc... Kupię ponownie :) W kwestii działania moim zdaniem przebija Biovax.
OdpowiedzUsuńkiedyś chciałam się skusić na tę maskę, ale skład mnie skutecznie odstraszył..
OdpowiedzUsuńMnie ona nie kusi, własnie przez ten niepotrzebny SLS :) Wystarczą mi inne, zwłaszcza, że maski używam raz w tygodniu, więc są śmiertelnie wydajne.
OdpowiedzUsuńmi obciążyła włosy niestety ;/
OdpowiedzUsuńwłaśnie słyszałam,że biovax jest lepszy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Biovaxa do włosów ciemnych i jak na razie jego się trzymam :)
OdpowiedzUsuńoj, bardzo mocno się zastanawiałam nad Waxem, ale właśnie jak zobaczyłam SLS w składzie, od razu mi się jej odechciało. wystarczy mi SLES w szamponie ;) a co do oleju rycynowego - chciałam go nałożyć na skalp na całą noc, ale po ostatnim razie się trochę bałam (normalnie na długość daję Alterrę Granat&Awokado). dzisiaj zresztą też mi tyyyyle włosów wypadło, dawno aż tylu nie wyciągałam z sitka i wydaje mi się, że to właśnie wina oleju - no ale zobaczymy przy następnej aplikacji :)
OdpowiedzUsuńa dziękuję :) dałaś mi nadzieję, oby moje włosy szybko się przyzwyczaiły do olejku i przestały tak lecieć :p
OdpowiedzUsuńja wlasnie mam na wlosach, co prawda rzadko uzywam bo od otworzenia uzylam zaledwie dwa razy, wiec nie moge sie wypowiedziec :) ale po tej recenzji zaczne czesciej zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńMam zamiar niedługo kupić i przetestować, bo już tyle cudów się odnośnie niego nasłuchałam... A składem, może niesłusznie, się raczej nie przejmuję ;P
OdpowiedzUsuńEv To jestem bardzo ciekawa czy będziesz tak samo zadowolona z działania jak ja :)
OdpowiedzUsuńooliskaa powodzenia :)
Ja też mam takie odczucia, niby dobra ale ten skłąd..:/
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maski i pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMI SLSy nie przeszkadzają:) Bardziej to że trzeba z nią siedzieć ;)
OdpowiedzUsuńużywałam tej henny przez jakiś czas i mogę szczerze polecić-moje włosy są odbudowane :)
OdpowiedzUsuńa ja dopiero zaczynam przygodę z blogiem, więc bardzo serdecznie zapraszam :)
w opakowaniu wyglądają jak taki mały prostokąt z zaokrąglonymi bokami ale jutro jak otworzę to zobaczę dokładnie i Ci napiszę ;)
OdpowiedzUsuńotworzyłam :) są zwykłe, okrągłe ale zauważyłam że są o wiele grubsze np. od tych które kupowałam w inter marche :)
OdpowiedzUsuńJa ją mam i dobrze się sprawuje. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
Mam ją, ale jeszcze nie stosowałam. Ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuń