jak pewnie wiele z Was zauważyło panuje spory "szał" na kosmetyki mineralne. Niestety czasami idzie to moim zdaniem za daleko, bo nie raz słyszałam/czytałam, że ktoś chce takowych produktów używać, bo inne to samo zło i sieją tylko zniszczenie na naszych twarzach. No cóż, nie których po prostu ponosi ;)
Wiem, że zmiana kosmetyków na mineralne na swoje plusy jednak ja na całkowitą zmianę kosmetyczki bym się nigdy nie zdecydowała. Z przyjemnością jednak testuje kosmetyki mineralne, bo wciąż są dla mnie pewną nowością. Za bohatera dzisiejszego posta bardzo dziękuję Kasi :*
Przejdźmy jednak do rzeczy. Naszą gwiazdą jest puder wykańczający z Lucy Minerals w wersji Oil Control Finishing Powder with Calcium Carbonate. Jak po nazwie widzicie jest on skierowany głównie do osób z cerą mieszaną czy tłustą. Ja od długiego już czasu mam cere normalną i pewnie stąd ten puder tak na mnie działa...
Użycie: W opakowaniu 30 gramowym dostajemy 7 g produktu. Może się wydawać mało, ja jednak używam go ponad półtora miesiąca i specialnie zużycia nie zauważyłam. Jak go stosuje? Najpierw lekko wstrząsam opakowaniem, wtedy puder przechodzi na wierz przez dziurki, otwieram je i dużym pędzlem typu kabuki zmiatam puder, a potem omiatam nim twarz. Specialnie użyłam słowa "omiatam", gdyż używam go mało, aby nie stworzyć zbyt pudrowego efektu. W końcu nasza buzia ma wyglądać ładnie i przede wszystkim naturalnie ;)
Kolor pudru wyszedł tutaj za ciemny, więc nie sugerujcie się tym |
Efekty: Zacznę może od koloru. Dla mnie jest on idealny! Bardzo jasny, a przy tym nie skrywa ciepłej tonacji mojej skóry. Choć należe raczej do bladolicych (czego często na zdjęciach nie widać) to właśnie mam ciepły tym urody i ten puder świetnie się dopasowuje (a raczej pasuje ;)). Po omiotaniu nim buzi daje satynowy efekt i nie psuje efektu lekkiego rozświetlenia, który mam po użyciu podkładu.
Teraz najważniejsza kwestia, a raczej dwie: błyszczenie i przedłużenie trwałości. O tym jak puder działa świadczy najdobitniej jeden fakt: odkąd go używam w ciągu dnia ani razu nie użyłam dodatkowego pudru. Czyli nie dość, że satynowy efekt utrzymuje się niemal cały dzień to w dodatku przedłuża dobry wygląda podkładu na twarzy.
Pamiętajcie jednak, że mam cere normalną i u mnie ogólnie podkłady dobrze się trzymają. Zazwyczaj jednak jak malowałam się ok 6-7 to ok. 15-16 potrzebowałam małej "poprawki noska". Przy tym pudrze mineralnym mój puder, który zawsze mam w torebce leży sobie całkiem nieużywany. Dla mnie ważne jest też to, że mimo, iż jest to wersja skierowana głównie do cery mieszanej/tłustej nie wysusza mojej, a bałam się że przy dłuższym używaniu będzie taki efekt.
Czy polecam? Zdecydowanie tak.
Dostępność: Strona internetowa Lucy Minerals, sklepy internetowe, allegro. Cena producenta to 14 dolarów, u nas to koszt ok. 40-50zł, na allegro podobno nawet taniej - świetna cena w porównaniu do innych firm, które nie raz chcą naprawde sporo.
Skład: Mica, Rice Powder, Calcium Carbonate, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Magnesium Stearate, Iron Oxides, Allantoin, Apple Poly® Polyphenols, Trans-resveratrol, Green Coffee Bean Extract,
Magnesium Ascorbyl Phosphate
A Wy zaczęłyście już swoją przygode z minerałami? Miałyście już kontakt z tą firmą? Ja swoją drogą wcześniej testowałam podkłady z Pixie Cosmetics, który też zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie :)
Ja mam 'minerały' z Jadwigi ;) 16zł za 30g ;) skład: Kaolin, Montmorillonite, Zinc Oxide
OdpowiedzUsuń<3 uwielbiam!
jeśli jesteś zainteresowana moją opinią to zapraszam:
http://iwillbethereonly4u.blogspot.com/2011/10/recenzja-jadwiga-saipan-naturalny-puder.html
A ja jakos do mineralow nie moge sie przyzwyczaic... szczegolnie gdy robi sie chlodniej na zewnatrz, znacznie chetniej siegam po plynny podklad :]
OdpowiedzUsuńŻałuję, że kosmetyki mineralne tyle kosztują ;/
OdpowiedzUsuńnie lubię używać produktów sypkich, mam minerał z ELFa i leży :O
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki mineralne i swoja przygode zaczynaalam od produktow EDM.Wtedy to byly totalne poczatki i byly malo popularne, teraz widze ze jest inaczej ale...do rzeczy.
OdpowiedzUsuńJezeli chodzi o podklady to znalazlam swoje typy z Lauress i jestem bardzo zadowolona.Maja wyjatkowo dobra formule, ktora idealnie sprawdza sie w okresie jesienno-zimowym.
Uwielbiam za to roze i cienie mineralne-ciezko jest mi sie oprzec kolejnym kolorom:D
Moimi faworytami jest Lumiere, Lauress,EDM,kolorowe miki z CS czy TKB.
Do tego wszelkie pudry bazowe, wykanczajace itd. i do tej pory z sentymentem wracam do pudru ryzowego z Coastal Scents:)
Wygląda fajnie. :) Nie znam tej firmy, może kiedyś się zaznajomimy. ;)
OdpowiedzUsuńmam podkład mineralny une i... chyba nie dla mnie proszki
OdpowiedzUsuńMam problematyczną cerę i większość podkładów po prostu mi nie leży, spływają, ważą się, wyglądają jak tłusta maska, odkąd zaczęłam używać minerałów problem zmniejszył się znacznie, mniej niechcianych niespodzianek, nadprodukcji sebum itd. ^^
OdpowiedzUsuńTestowałam, ale na razie nie znalazłam idealnego. Wypróbowałam już Pixie, Lumiere, EDM i Lily Lolo.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy ale też testowałam produkty Pixie i byłam z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTej firmy nigdy nie używałam, ale mam podkład Lily Lolo i się w nim zakochałam, ma idealny odcień, jest trwały i dobrze kryje. Kosztuje 70 zł, ale jest bardzo wydajny. Mam z planach kupienie też różu mineralnego :)
OdpowiedzUsuńO na taki puder mineralny (nie podkład) mogłabym się skusić:) Ja nie przestawiłabym się tylko na kolorówkę mineralną (raz że za bardzo kocham ładne opakowanka i różne limitowanki, nie odmówiłabym sobie) a dwa - raz miałam podkład mineralny i był okropny, dlatego mimowolnie trochę mnie minerały odstraszaja;) Zwłaszcza jak chodzi o podkłady. Bo puder ,róż czy cienie mineralne mogłabym kupic:)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę że ci przypasował :)
OdpowiedzUsuńpuder mineralny mysle ze jak najbardziej to fajna sprawa ale jesli chdozi o inne produkty jakos ciezko byloby mi sie przestawic
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem :) Ale chyba znowu dokupie puder z Pixie, zresztą jeszcze musze pomyslec :)
OdpowiedzUsuńpudry mineralne sa bardzo fajne :) szkoda, że takie drogie ;/
OdpowiedzUsuń